Dziewczynka w Krainie Przeklętych
Recenzja
Dawno, dawno temu byli sobie dwaj bogowie, biały i czarny. Biały bóg pomagał i dawał ludziom radość, podczas gdy czarny zsyłał tylko nieszczęścia. W końcu biały bóg nie wytrzymał, odebrał wszystko czarnemu i zamienił go w potwora, a gdy ten postanowił przekląć ludzi, by cierpieli tak jak on, biały bóg wygnał go i oddzielił świat śmiertelników od świata potworów. Jednak co jakiś czas wśród ludzi trafiają się jednostki przeklęte, które są natychmiast zabijane – wystarczy samo podejrzenie, a ich zwłoki rycerze przenoszą do lasu zamieszkanego przez wygnańców. Jednym z takich wygnańców jest rogaty mistrz – inteligentna i pełna empatii istota o budzącym strach wyglądzie. Pewnego dnia mistrz znajduje w lesie małą dziewczynką, Sivę. Dziecko nie pamięta zbyt wiele, ale cały czas wierzy, że wkrótce przyjdzie po nie babcia. Wygnaniec zaś nie ma odwagi powiedzieć mu prawdy – ktoś, kto trafił do świata potworów, nawet jeśli nie jest przeklęty, nie zostanie przyjęty z powrotem do świata ludzi…
Mimo to mistrz szuka sposobu, by Siva mogła opuścić Krainę Przeklętych. Wierzy, że dopóki mała pozostanie bez skazy, w końcu uda mu się ją uratować. Dziewczynka nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znalazła – chętnie spędza czas z mistrzem i w ogóle się go nie boi, jest też przekonana, że babcia niedługo zabierze ją do domu. Jej codzienność w tajemniczym lesie jest zaskakująco normalna, głównie dzięki wysiłkom potwornego opiekuna, dbającego o jej dobre samopoczucie. Wspólnie chodzą na spacery, spożywają posiłki czy piją popołudniową herbatę w ogrodzie. Jedyną rzeczą odróżniającą ich od przeciętnej rodziny jest fakt, że Siva nie może dotknąć mistrza, bo jeśli to zrobi, zostanie przeklęta podobnie jak on.
Dziewczynka w Krainie Przeklętych nie obfituje w pełne emocji i dynamiki zdarzenia. W pierwszym tomie poznajemy głównych bohaterów i zarys świata przedstawionego. Wydaje się, że zaprezentowana legenda o czarnym bogu tylko w niewielkim stopniu tłumaczy wygląd świata i obecność wygnańców. Na razie nie ma tu jasnego podziału na dobro i zło – rogaty mistrz to istota odpowiedzialna i pełna miłości, zaś agresywne zachowanie ludzi tłumaczy strach przed podzieleniem losu wygnańców. Chociaż Nagabe nie wskazuje winnych, dosyć jasno daje do zrozumienia, kto zasługuje na sympatię czytelników. Inna sprawa, że wszystkie istotne informacje podawane są mimochodem i jest ich zbyt mało, by wyciągnąć jakieś sensowne wnioski. Opowieść na pewno wciąga i intryguje, chociaż mroczno‑melancholijny nastrój może wydawać się za ciężki. Poza tym warto zwrócić uwagę na kilka bardzo aktualnych pytań postawionych w mandze – jestem ciekawa, czy wątki uchodźców i strachu przed odmiennością zdominują fabułę, czy będą tylko przygrywką dla innych, bardziej odrealnionych wydarzeń?
Studio JG zdecydowało się wydać Dziewczynkę w Krainie Przeklętych w wersji luksusowej, na co ten komiks zdecydowanie zasługuje. Za 39,99 zł otrzymujemy piękne i eleganckie wydanie w twardej oprawie z obwolutą. Manga ma powiększony format (155 x 217 mm) i jest szyta, a nie klejona. Matową obwolutę zdobi nastrojowa, utrzymana w ciemnych barwach ilustracja, przedstawiająca głównych bohaterów. Studio JG zadbało, żeby każdy, nawet najdrobniejszy szczegół był dopracowany, o czym świadczy doskonały dobór czcionki i układ literniczy, a także brak zbędnych elementów na obwolucie. Z przodu mamy tylko tytuł i autora, a z tyłu krótki opis fabuły, kod kreskowy oraz podstawowe informacje (ISBN, cena) – równie elegancko wygląda ciemnozłoty grzbiet publikacji. Okładka jest czarna – tytuł zakomponowano na niej zupełnie inaczej, ale szare napisy w wieńcu z kwiatów prezentują się równie dobrze, co złota kompozycja z obwoluty. Dwie pierwsze kartki wydrukowano na papierze kredowym, strona tytułowa to powtórzenie rysunku z okładki, tyle że w innej kolorystyce, za to na trzeciej mamy uroczy rysunek, na którym Siva w towarzystwie rogatego mistrza przymierza przed lustrem sukienki. Ostatnią barwną stronę zajmuje spis treści. Komiks posiada zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne marginesy, ponadto każda strona jest numerowana. Dzięki szyciu nie trzeba się męczyć z rozkładaniem komiksu, a dzięki wspomnianym marginesom nic nie jest ucięte lub nieczytelne. Mangę wydrukowano na śnieżnobiałym papierze, o gramaturze lepszej niż zazwyczaj – kartki są grubsze, a rysunek ostry niczym brzytwa i pięknie nasycony. Nie mam również żadnych zastrzeżeń do tłumaczenia, które, chociaż proste, idealnie pasuje do poruszanej tematyki. Paulina Ślusarczyk‑Bryła delikatnie różnicuje wypowiedzi małej Sivy i niezwykle uprzejmego mistrza, dzięki czemu ich rozmowy wypadają nadzwyczaj uroczo. Dialogi są naturalne i podobnie jak poczynania bohaterów, pełne codziennej zwyczajności, dlatego bardzo dobrze się je czyta. Ani razu nie zatrzymałam się, żeby zastanowić się nad jakimś wyrazem czy wyrażeniem, wręcz przeciwnie, dialogi były tak zgrabne, że dosłownie słyszałam je w głowie, wypowiadane przez bohaterów. Tomik pierwszy nie obfituje w dodatki, pod koniec znajdziemy jednostronicowy, dwuczęściowy komiks, który z humorem ukazuje nam trudy wychowywania małej dziewczynki. Ostatnie strony to zapowiedź kolejnej części i stopka redakcyjna.
Dziewczynka w Krainie Przeklętych to wyjątkowa i pełna specyficznego uroku baśń, wzbogacona charakterystyczną, ale piękną kreską. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tym komiksem, zwłaszcza jeżeli szukacie jakiejś odmiany od pełnych pojedynków przygodówek lub lukrowanych romansów. Mangę warto mieć w swojej kolekcji, chociażby ze względu na jakość wydania, za którą stawiam Studiu JG okrąglutką szóstkę!
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2017 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2017 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 5.2018 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 8.2018 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 10.2020 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 2.2021 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 9.2021 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 12.2021 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 2.2022 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 3.2023 |