Dziewczynka w Krainie Przeklętych
Recenzja
Babcia wyjawia Mistrzowi prawdę o pochodzeniu dziewczynki – znalazła ją w Krainie Przeklętych, wśród ciał zabitych i zabrała ze sobą. Mistrz proponuje jej, by zamieszkała z nimi, skoro i tak nie może już wrócić do świata ludzi. Tymczasem Sivę dręczą koszmary, dziewczynka czuje się winna, ponieważ z powodu jej kłamstwa babcia została przeklęta, a wielu ludzi straciło życie. Mimo to kobieta nie obwinia wnuczki i nie ma do niej żadnych pretensji – spokój powraca do codziennego życia bohaterów, przynajmniej na chwilę.
Wspólnie starają się funkcjonować jak gdyby nigdy nic, ale na horyzoncie ponownie pojawiają się czarne chmury. Po pierwsze, w wyniku nieporozumienia babcia obwinia Mistrza o sprowadzenie klątwy na Sivę i wręcz wymusza na nim, by zostawił dziewczynkę w spokoju. I chociaż sytuacja szybko zostaje wyjaśniona, Mistrz, który do tej pory mieszkał z Sivą sam, zaczyna odczuwać strach przed utratą małej. Powoli dociera do niego, że jest to najważniejsza osoba w jego życiu. Po drugie, rozwój klątwy u babci postępuje niezwykle szybko – kobieta zaczyna tracić pamięć z godziny na godzinę, chociaż przed Sivą udaje, że wszystko jest w porządku. Jakby tego było mało, o dziewczynkę ponownie upominają się przeklęte istoty znad jeziora…
Nagabe bardzo oszczędnie dawkuje informacje, bo chociaż wiemy już co nieco o pochodzeniu głównej bohaterki, w ogólnym rozrachunku niewiele nam to daje. Nadal nie mamy pojęcia, jak brzmi przepowiednia, z powodu której ludzie poszukują małej, ani dlaczego mieszkająca w jeziorze Matka tak bardzo pragnie dostać Sivę. Bardzo cieszy natomiast pogłębienie relacji między Mistrzem a dziewczynką, dzięki której przeklęty może cieszyć się namiastką normalności. Ich wspólne życie w małej enklawie szczęścia jest pełne ciepła i codziennych radości. To urocze, że Mistrz stara się za wszelką cenę chronić Sivę przed światem zewnętrznym i próbuje stworzyć dla niej normalny dom. Nagabe w piękny sposób ukazuje, że rodzina to coś więcej niż więzy krwi i wystarczy tylko odrobina dobrej woli, by ją stworzyć. Nie mam pojęcia, co jeszcze czeka bohaterów, zwłaszcza że końcówka tomu obfituje w dramatyzm, ale mam nadzieję, że jeszcze nie raz zobaczę ich wspólnie piekących ciasto.
Polskie wydanie jak zwykle prezentuje się wyśmienicie – rysunek na obwolucie jest śliczny, ale to coś, do czego już zapewne przywykli wszyscy czytelnicy. Równie uroczo wygląda ilustracja zamieszczona na początku tomu, przedstawiająca bohaterów (tym razem z babcią) robiących na drutach. Naprawdę szkoda, że z tomu na tom te radosne sceny ustępują miejsca bardziej poważnym i smutnym wydarzeniom, podczas gdy pełna nadziei codzienność trafia głównie do dodatków (nie inaczej jest tym razem). Niewiele więcej mogę napisać, ponieważ jakość wydania nie zmieniła się, a co za tym idzie, nie bardzo mam się do czego przyczepić. Jedynym odstępstwem od normy jest brak zapowiedzi kolejnej części, więc pozostaje nam cierpliwie czekać i ewentualnie snuć domysły co do dalszych losów bohaterów.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 4.2017 |
2 | Tom 2 | Studio JG | 9.2017 |
3 | Tom 3 | Studio JG | 5.2018 |
4 | Tom 4 | Studio JG | 8.2018 |
5 | Tom 5 | Studio JG | 2.2019 |
6 | Tom 6 | Studio JG | 10.2020 |
7 | Tom 7 | Studio JG | 2.2021 |
8 | Tom 8 | Studio JG | 9.2021 |
9 | Tom 9 | Studio JG | 12.2021 |
10 | Tom 10 | Studio JG | 2.2022 |
11 | Tom 11 | Studio JG | 3.2023 |