Tanuki-Manga

Kolejne uderzenie słodkich kocich chuliganów ubrane zostało w okładkę, na której dominują niebieskie barwy. Tym razem pierwszy plan nie jest aż tak zapełniony jak poprzednio i przedstawia Tetsu w ludzkiej i kociej formie. Ponownie wszystko wygląda schludnie i ładnie się prezentuje.

Drugi tom Braci z ulicy zawiera kolejne perypetie kociej ferajny z Parku Mishima. I choć głównemu bohaterowi wydaje się, że trafił do kociej wersji bandy chuliganów, to jednak walk będzie tu jak na lekarstwo. Mimo to koci świat w wydaniu Hachi Ishie wydaje się fascynujący. Tomik składa się z trzech osobnych historii, które przybliżają nam sylwetki kolejnych członków kociego gangu.

Pierwsza historia wprowadza nas w świat małych pazurków ostrych jak igiełki. Czy opieka nad kociakami jest rzeczywiście tak męcząca? Czy kot, którego spojrzenia wszyscy się boją, może stać się ulubieńcem maluchów? No i najważniejsze – jak można stać się czarnym kotem?

Druga opowieść zabiera nas na przechadzkę wraz z dobrą duszą dzielnicy, czyli kotem Ginjim. Ten krótkoogoniasty sierściuch nikomu nie odmawia pomocy, choćby była to mysz. Tetsu przekona się, że nawet tak proste zadanie jak przeprowadzka mysiej rodziny może napotkać nieoczekiwane trudności.

Trzecia część komiksu opowiada o wesołku i ulubieńcu ludzi, Chatcie. Ten rudy kocur o śmiesznie wywiniętych uszkach najpierw obiecuje Tetsu pomoc w znalezieniu Kota Króla, by następnie zostać porwanym przez małego Yu. Nasz szkolny kujon będzie musiał lawirować między ludzką a kocią formą, by samemu wyjść cało z opresji, a przy okazji uratować chłopca i kota.

Jak widać, w drugim tomie dostajemy jeszcze więcej kotów. Świetnie narysowane historyjki z jednej strony obfitują w humor, a z drugiej rozpływać się można nad stroną wizualną każdej z nich. Sama historia nie przybliża się ani na krok do finału, co w sumie zupełnie nie przeszkadza ani w odbiorze mangi, ani głównemu bohaterowi. Bo dla Tetsushige każda wyprawa w kocim ciele to spełnienie marzeń o przynależności do gangu chuliganów.