Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Ao no Exorcist

Tom 6
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-6376950-5
Liczba stron: 190
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Ciężki jest poranek nieletnich, którzy poprzedniego wieczoru wypili alkohol omyłkowo dany im przez Shurę. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – Rin, dzięki swojemu pijackiemu zacięciu, doprowadził do polepszenia stosunków z Renzo Shimą, ba – Shimie zdaje się już w ogóle nie przeszkadzać proweniencja Rina. Szósty tomik rozpoczyna się wspólnym śniadaniem, podczas którego Konekomaru ze zgrozą obserwuje, jak naturalnie i przyjaźnie Shima odnosi się do ich demonicznego kolegi. Żeby nie było za lekko, Konekomaru oraz Bon uczestniczą w zebraniu przedstawicieli rodów należących do sekty Myoda, która lata temu została wcielona do Zakonu Prawdziwego Krzyża. Jej Najwyższym Kapłanem jest ojciec Bona, Tatsuma Suguro, który jednak nie jest egzorcystą, nie posiada więc żadnego tytułu w Zakonie – za to należący do sekty arcykapłan, Yaozo Shima (ojciec Renzo), jest jednocześnie szefem Filii Zakonu w Kioto. Wspomniane zebranie ma na celu zdemaskowanie zdrajcy, ponieważ członkowie sekty doszli do wniosku, że to ktoś z ich szeregów próbował ukraść Prawe Oko Nieczystego Króla. Rozpoczynają się wzajemne oskarżenia, rzucane na chybił trafił w kierunku osób, z którymi ma się na pieńku, podejrzanych mamy kilku, w tym Tatsumę Suguro, w którego wątpi nawet jego syn…

Szósty tom jest jak do tej pory najciekawszy. Dzieje się w nim zaskakująco dużo, tak jeśli chodzi o akcję, jak i relacje między postaciami oraz ich uczucia. Dowiemy się między innymi, jak wyglądała próba kradzieży Prawego Oka oraz, co ważniejsze – kto był zdrajcą (dzięki genialnemu, ale jakże prostemu planowi jednej z postaci), poznamy lepiej sympatie i animozje członków sekty, poobserwujemy Rina powolutku naprawiającego lub próbującego naprawić swoje stosunki z resztą exwire (przede wszystkim z irytująco opornym Konekomaru oraz permanentnie wkurzonym Bonem). Po punkcie kulminacyjnym tomiku, w którym starszy Okumura z powodu dobrego serca i narwanego charakteru władował się w kolejne kłopoty, dowiemy się także więcej o samej sekcie Myoda oraz roli jej Najwyższego Kapłana.

Sporą część tomiku zajmują dwa rozdziały specjalne: „Pociąg widmo” oraz „Kuro ucieka z domu”. Stanowią one mniej więcej jedną czwartą całości i opowiadają kolejno o pierwszej misji Rina i Shiemi pod przewodnictwem Yukio oraz o… Kuro, który uciekł z domu, bo Rin poskąpił mu mięsa. O ile pierwsza jest przeciętna, po dopiero poznanych wydarzeniach wręcz nudna, tak opowieść o kocie, który szuka wsparcia żywieniowego u przypadkowo napotkanych osób, okazała się przesympatyczna.

Na obwolucie została umieszczona najsympatyczniejsza postać z początku tego tomu, czyli Renzo Shima, który jako jeden z dwojga exwire (drugą jest Izumo Kamiki) ma zdrowe podejście do tego, czego Bon i Konekomaru nie mogą przełknąć, czyli prawdy o Rinie. Takoż sama okładka ukryta pod obwolutą traktuje o Shimie (i jego entomofobii). Pierwsze strony to już standardowo przedstawienie postaci (dziewiętnastu! Przypominam, że w poprzednim tomie było tylko jedenaście…) oraz streszczenie ostatnich wydarzeń, na końcu zaś znajduje się czterostronicowy bonus z króliczą formą Kazue Kato w roli głównej oraz aż pięć stron reklam sklepu i mang Waneko.

Jakościowo tomik nie odbiega od poprzednich. Spotkałam się z narzekaniami na zbyt cienki papier, ale w moim egzemplarzu ten problem nie występował – papier jest taki sam jak we wszystkich dotychczasowych tomach. Japońskie wersje onomatopei są prawie w całości wyczyszczone, a marginesy wewnętrzne na tyle szerokie, żeby bez problemu dało się wszystko przeczytać. Jedynym co zwróciło moją uwagę, jest wielkość czcionki w tych nielicznych momentach, w których zdaje się ona wychodzić poza przeznaczone dla niej pole – dzieje się tak na przykład na stronie sto trzynastej. Rozumiem, że wynika to z poziomego zapisu naszego języka, który nie zawsze bez problemu mieści się w miejscu przeznaczonym dla pionowego pisma. Tłumaczenie również jest na poziomie podobnym do wcześniejszych tomów, tylko na stronie sto osiemdziesiątej czwartej w „zdecydowaliśmy się cię przygarnąć” lepiej pasowałaby jednak akcentowana wersja zaimka: „ciebie”.

Melmothia, 17 sierpnia 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 9.2013
2 Tom 2 Waneko 11.2013
3 Tom 3 Waneko 1.2014
4 Tom 4 Waneko 3.2014
5 Tom 5 Waneko 5.2014
6 Tom 6 Waneko 7.2014
7 Tom 7 Waneko 9.2014
8 Tom 8 Waneko 11.2014
9 Tom 9 Waneko 1.2015
10 Tom 10 Waneko 3.2015
11 Tom 11 Waneko 5.2015
12 Tom 12 Waneko 7.2015
13 Tom 13 Waneko 9.2015
14 Tom 14 Waneko 11.2015
15 Tom 15 Waneko 1.2016
16 Tom 16 Waneko 5.2016
17 Tom 17 Waneko 10.2016
18 Tom 18 Waneko 4.2017
19 Tom 19 Waneko 7.2017
20 Tom 20 Waneko 2.2018
21 Tom 21 Waneko 6.2018
22 Tom 22 Waneko 2.2019
23 Tom 23 Waneko 7.2019
24 Tom 24 Waneko 4.2020
25 Tom 25 Waneko 11.2020
26 Tom 26 Waneko 4.2021
27 Tom 27 Waneko 1.2022
28 Tom 28 Waneko 5.2023
29 Tom 29 Waneko 3.2024

Zapowiedzi

Tom Tytuł Wydawca Rok
30 Tom 30 Waneko 8.2024