Tanuki-Manga

Szesnastoletni Subaru Sumergi, głowa rodu Sumeragi, praktykuje Onmyodo – magię, mającą korzenie w chińskich teoriach pięciu elementów oraz yin­‑yang. Jest także najlepszym w Japonii egzorcystą i głową rodu od wieków broniącego ojczyzny przed światem nadnaturalnym. W spełnianiu tego jakże chlubnego obowiązku pomaga mu siostra bliźniaczka Hokuto oraz pewien mający niewielkie zdolności magiczne weterynarz – Seishiro Sakurazukamori… Czy nie brzmi to nieco absurdalnie? Niemniej jednak tak właśnie rozpoczyna się Tokyo Babylon, manga określana niekiedy mianem prequela do znanej serii X.

W pierwszych latach XXI wieku mangi wydane w Polsce można było policzyć na palcach jednej dłoni, a dostęp do internetu i księgarni internetowych nie był tak prosty jak dzisiaj. Ponieważ już wtedy pod wpływem lektury artykułu w Kawaii interesowałem się twórczością grupy CLAMP, zapragnąłem zapoznać się z Tokyo Babylon – prequelem do mangi X, której pierwsze tomy właśnie zaczęły się ukazywać. Jakaż była moja radość, gdy znajomy oznajmił, że istnieje możliwość nabycia oryginalnego wydania po bardzo przystępnej cenie… Zakup ten okazał się wyjątkowo trafiony – nie tylko dał mi możliwość przeczytania świetnej mangi, ale przede wszystkim pozwolił na zapoznanie się z nią przed wydaniem w Polsce całego cyklu X.

Należy bowiem zauważyć, że dla polskich czytelników zaznajomionych już z mangą X, fabuła Tokyo Babylon raczej nie będzie zaskakująca. Wydarzenia w nieunikniony sposób zmierzają w kierunku tragicznego finału, do którego bezpośrednie odniesienia można znaleźć w najnowszych tomach X. Może to wywoływać w czytelnikach wrażenie ponurego determinizmu, które tylko w części osłabiają pierwsze tomy, mające luźniejszą strukturę i oparte o znany schemat “niespodzianki tygodnia”. Wątek związku Seishiro i Subaru przewija się przez całą serię, a od piątego tomu zaczyna dominować, spychając na margines konfrontację ze światem nadnaturalnym.

Manga Tokyo Babylon należy do wczesnych dzieł CLAMPa, toteż jej kreska różni się bardzo od tej znanej z innych dzieł wydanych w Polsce. Jest oszczędna, lecz wyraźna, pozbawiona delikatności widocznej w Chobits czy Wish. Nie znajdziemy także elementów ozdobnych, z których zasłużenie słynie X. W odróżnieniu od innych shoujo z tego okresu (jak np. Vampire Princess Miyu) tła zostały w większości wypełnione i do rzadkości należą kadry, będące (pomijając postacie) li i jedynie pustym, białym lub czarnym polem. Niewątpliwie na uwagę zasługują kolorowe wkładki, będące prawdziwym popisem artystycznym Mokony Apapy, a przedstawiające trójkę bohaterów w różnych – najczęściej mniej lub bardziej fantastycznych – strojach.

Uznanie budzić może jakość japońskiego wydania. Papier średniej jakości, ale z wyraźnym, bardzo starannym drukiem powoduje, że lektura nie przyprawia o ból głowy. Z kolei elegancka kredowa okładka, jak również klejenie znakomicie wytrzymały próbę czasu, pomimo że w dniu pisania tej recenzji pierwszy tom liczy już szesnaście lat.

Komu można polecić Tokyo Babylon? Z pewnością będzie to dzieło atrakcyjne dla czytelników zainteresowanych horrorem w subtelnym wydaniu, budzącym raczej niepokój niż strach i koncentrującym się bardziej na zachowaniach ludzi w obliczu świata nadnaturalnego, a nie na samych “potworach”. Prawdziwą radość ta lektura sprawi też osobom zafascynowanym bogatym światem, wykreowanym przez grupę CLAMP. Tokyo Babylon jest bowiem w tym “clampoversum” istotnym elementem, a jego bohaterowie pojawiają się wielu późniejszych dziełach CLAMPa, począwszy od X, a skończywszy na Tsubasa Reservoir Chronicle.

Niniejsza recenzja była pisana z perspektywy osoby, która przeczytała Tokyo Babylon przed X – co miało istotny wpływ na ostateczną ocenę. Oczywiście znajomość zakończenia nie ma wpływu na wartość merytoryczną, może jednak obniżyć atrakcyjność lektury. Z tego względu osoby znające X mogą odjąć jeden od oceny ogólnej. Trzeba też powiedzieć, że wyróżnik shounen­‑ai przyporządkowany został nieco na wyrost; związek, łączący Seishiro i Subaru ma dosyć skomplikowany charakter i nie do końca mieści się w “słownikowej” definicji tego gatunku.

Niemniej jednak, niezależnie od powyższego, Tokyo Babylon pozostaje jednym z najlepszych dzieł grupy CLAMP, a czas poświęcony na lekturę z pewnością nie zostanie zmarnowany.