Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Spice & Wolf

Tom 6
Wydawca: Studio JG (www)
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-6135-98-1 !
Liczba stron: 186
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Szybkie tempo to podstawowa cecha szóstego tomu. Widzimy, jak Horo udaje się przebłagać wilki, a jednocześnie jesteśmy świadkami zasadzki, w jaką wpada młody kupiec. Można by rzec, że wszystko sprzysięga się przeciwko naszym bohaterom, nawet ich dotychczasowi wspólnicy. Jednak nie tak łatwo okantować wielkiego wilka, a już tym trudniej wyjść cało z takiego przedsięwzięcia, o czym też ludzie z Remerio szybko się przekonali. Zaraz potem Horo i Craft rozpoczynają „negocjacje” z właścicielem spółki, po czym wreszcie uwolnieni od groźby długu mogą spokojnie zająć się świętowaniem.

Coraz wyraźniej widać, jak dużym zaufaniem darzą się główni bohaterowie oraz jak bardzo naturalna jest obecność drugiej osoby w nawet intymnych sytuacjach (to, że epoką, w której dzieje się akcja, jest średniowiecze lub wczesny renesans, gdy pruderia w zasadzie nie istniała, też zapewne pomaga). Jednak z drugiej strony mam wrażenie, że choć Horo i Craft są sobie bardzo bliscy, to ich związek zaczyna dreptać w miejscu. Ich przedrzeźnianie się i drobne złośliwostki są jak najbardziej urocze i być może samym bohaterom coś takiego odpowiada, ale mam wrażenie, że być może Spice & Wolf powoli ulega typowej dla japońskiej narracji manierze (mam tu oczywiście na myśli mangi, anime i light novel), gdzie związek bohaterów utrzymuje status quo tylko dlatego, że inaczej fabuła musiałaby się natychmiast skończyć. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia podróży na północ, więc możliwe że nadinterpretuję fakty i nic takiego nie będzie miało miejsca, ale pewności nie ma.

Nie mogę powiedzieć, by jakiekolwiek zmiany zaszły w charakterach bohaterów, bo zwyczajnie za mało było na to czasu. Craft to nadal przebiegły i chciwy kupiec, szukający zysku w każdej sytuacji i z uporem godnym lepszej sprawy doprowadzający Horo do furii brakiem domyślności w kwestiach sercowych (albo specjalnie grający jej na nerwach, ale zdecydowanie za często za to obrywa, więc stawiam na pierwszy typ). Nora to nadal słodka i niewinna pastereczka, choć jej konfrontacja z wilczą postacią Horo udowadnia, że odwagi jej nie brakuje.

Grafika tego tomu utrzymuje się na wysokim poziomie, a dodatkowo muszę ją pochwalić za dwie kwestie: po pierwsze, jest to bodaj pierwszy tytuł japoński, w którym widziałem nadziak albo broń nadziakopodobną (niech znawcy tematu mnie poprawią) i to używaną zgodnie z jej przeznaczeniem, czyli dźganiem w celu uszkodzenia organów wewnętrznych lub arterii. Druga kwestia, przez którą większość shounenów powinna spalić się ze wstydu, to to, że walka pomiędzy Horo a najemnikami kompanii Remerio jest dużo dokładniej i lepiej przedstawiona niż w niejednym anime czy mandze o mordobiciu. A nie jest to nawet seria przygodowa! Wreszcie dodatkowy rozdział na końcu mangi, który wyraźnie miał parodiować gatunek shoujo z mnóstwem kwiatuszków, bąbelków i generalnym rozjaśnieniem koloru na kadrach był dla mnie ciut nie na miejscu ze względu na bardzo widoczną zmianę stylu rysunku (na szczęście nie do nieznośnego poziomu). Wolałbym, żeby grafika pozostała spójna w całym tomie, tym bardziej, że o ile był to dodatek, to mimo wszystko zawierał sceny z głównej fabuły, a nie dorysowane bonusy.

Do strony technicznej wydania nie mogę się przyczepić, ale wypadałoby wspomnieć, że wyżej wspomniany dodatkowy rozdział niemal nie ma numeracji stron ze względu na duże kadry (zdaje sobie sprawę, że tak jest w oryginale, co nie zmienia faktu, że jest to nieco irytujące). Bardzo ważną kwestią jest zaś to, iż, niczym klamrę kompozycyjną, na okładce możemy podziwiać półnagą Horo, a na jednej ze stron końcowych półnagie Horo i Norę. Należy to docenić.

Wątek Nory został ostatecznie domknięty w ciekawy i dynamiczny sposób, więc jedyne, co nam pozostaje, to wyczekiwać następnego tomu i zastanawiać się, co jeszcze wydarzy się w życiu wędrownego kupca i mądrej wilczycy. Tomik kupić warto, nawet bardzo, i to nie tylko ze względu na to, że już czytacie i wypada mieć komplet. Jest to dowód na to, że Isuna Hasekura potrafi pisać nie tylko o handlu, ale także o intrygach, co nadaje serii dużo ciekawszy klimat. Nic, tylko brać i czytać.

Altramertes, 17 czerwca 2014
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Studio JG 3.2013
2 Tom 2 Studio JG 5.2013
3 Tom 3 Studio JG 9.2013
4 Tom 4 Studio JG 12.2013
5 Tom 5 Studio JG 3.2014
6 Tom 6 Studio JG 5.2014
7 Tom 7 Studio JG 8.2014
8 Tom 8 Studio JG 11.2014
9 Tom 9 Studio JG 2.2015
10 Tom 10 Studio JG 4.2015
11 Tom 11 Studio JG 3.2017
12 Tom 12 Studio JG 7.2017
13 Tom 13 Studio JG 11.2017
14 Tom 14 Studio JG 3.2018
15 Tom 15 Studio JG 6.2018
16 Tom 16 Studio JG 10.2018