Tanuki-Manga

Skoro opowiada o losach poprzedniczki głównej bohaterki głównej serii, to czy przypadkiem nie jest to prequel? ;)

Manga przeczytana w całości, piękna historia :) dużo lepsze niż FY z Miaką i Yui, Takiko jest charakterna :) dobrze, że to nie koniec przygody ze światem czterech bóstw, gdyż autorka zapowiedziała, że zacznie tworzyć serię Byakko :)

FY jest jedną z moich ulubionych anime. Owszem, główna para była niesamowicie irytująca i infatylna, ale to nie zepsuło mojego ogólnego wrazenia o FY, ktore bylo wrecz magiczne dzieki niesamowitym postaciom (Tasuki, Nuriko) i fabule (magiczni wojownicy zwiazani z kaplanka i bostwami – cos wspanialego). Anime mialo niezwykle dobre i piekne zakonczenie i OVA sa po po prostu fatalne. A tak bardzo chcialam miec DOBRA namiastke tamtej hsiotrii. I oto sie dowiedziałam o FY Genbu. Koncept potencjalnie swietny, nienaciagany, mogacy byc swietna histroia. Tylko tu pojawiaja sie schody! Gdzie moge kupic te 9 tomow? Chyba nie ma polskiego wydania, wiec mnie ciekawi skad wy mieliscie? Angeilska wersje rowniez bym kupila, ale w skelpach internetowych spotkalam sie jedynie z niemiecka wresja (a fuj!). Blagam, pomozcie mi ;) Owszem, znalazlam skany mangi, ale to nie to samo co miec komiks w rekach i czytac przed zasnieciem… Jeszcze raz blagam o pomoc, inaczej pozostanie mi czekac cojnjamniej dekade na anime :)

Ta manga jest dużo lepsza od historii Miaki i Tamahome. Przede wszystkim wydaje się, że motywy dramatyczne i romantyczne są lepiej wyważone. Uniknięto scen, w których bohaterowie ciągle wołają do siebie po imieniu, odchodzą od siebie i potem szukają siebie i tak w kółko – a jeśli nawet występują to nie jest to w częstotliwości tak rażącej jak w oryginalnym FY. Przede wszystkim postaci są znacznie ciekawsze. Takiko wzbudziła moją sympatię, nie jest tak bezmyślna i bezradna jak Miaka, ma swój charakterek. Co do pozostałych postaci, Uruki też wydaje się dojrzalszy niż Tamahome, chociaż akurat te postaci są do siebie stosunkowo podobne. Ciekawe jest to, że autorka nie powiela schematów, jest co prawda groźba wojny, ale nie ma zazdrosnych nieszczęśliwych przyjaciółek, wojownicy są traktowani zupełnie inaczej niż w czasach Miaki – przede wszystkim nie jest to zbiór tylko bishounenów, co też urozmaica historię. I kreska. Jest śliczna, delikatna, staranna, po prostu cudo. Najlepsza praca pani Watase dotychczas. Moja ocena 8/10

Według mnie manga nawet dużo lepsza od cyklu Fushigi Yuugi, który powstał wcześniej. Szkoda tylko, że nie jest skończona.. Kupiłam 9 tomów, ponieważ myślałam, że to całość ale jednak nie. 10 tom miał wyjść w 2010 roku, ale wątpię, żeby to doszło do skutku..