Tanuki-Manga

Jak przystało na ostatnią część cyklu, w szóstym tomie Totally Captivated dzieje się naprawdę dużo – nie tylko w kwestii relacji Ewona i Mookyula, ale również w fabule, która zalicza kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Mookyul podejmuje decyzję o zerwaniu relacji ze swoim przełożonym, zgodnie z wcześniejszymi żądaniami Ewona. Pociąga to za sobą rezygnację ze stanowiska szefa grupy Gangnam. Gdy informuje o tym kroku swego kochanka, odzyskanie go z rąk Dohoona, który roztoczył nad nim czułą opiekę, jest już jedynie formalnością. Wydaje się, że teraz nic nie stoi mężczyznom na drodze do szczęśliwego życia we dwójkę…

Sielanka nie trwa jednak długo. Prezes Lee przekazuje władzę nad biurem Gangnam Namhyungowi, znienawidzonemu przez Mookyula i jego podwładnych. Namhyung planuje szybko pozbyć się pracowników Mookyula i na ich miejsce przyjąć własnych popleczników. Nie bierze jednak pod uwagę, że jego brutalne metody i szemrane interesy, które zaczyna prowadzić jako szef Gangnam, mogą nie spodobać się prezesowi. Namhyung szybko zostaje wezwany na dywanik i uświadomiony, że jego nowa rola jest zaledwie tymczasowa i że nigdy nie będzie w stanie dorównać potencjałem Mookyulowi. Rozwścieczony gangster postanawia raz na zawsze pozbyć się rywala, a żeby zwabić go w pułapkę, porywa Ewona. Po raz kolejny jednak nie bierze pod uwagę wszystkich możliwych komplikacji. Byungsoo, któremu zlecił uprowadzenie Ewona, zdradza go i obraca cały plan przeciwko niemu. Ostatecznie Mookyul trafia do szpitala z niegroźnymi obrażeniami, zaś prezes Lee przystępuje do planu adopcji swojego podopiecznego.

Raz jeszcze mogłoby się wydawać, że sprawy idą ku lepszemu i nasi bohaterowie mogą wreszcie złapać oddech po licznych komplikacjach w swoim związku, kiedy nagle Ewon dowiaduje się, że ludzie prezesa Lee zlokalizowali jego matkę, która – jak sam twierdził i wszem oznajmiał – od dawna nie żyje. Poruszony tą wiadomością, ucieka z domu i próbuje zaszyć się w głuszy, tak by Mookyul go nie odnalazł. Naiwnie wierzy, że wystarczy zerwać kontakt z kochankiem, by się od niego uwolnić. Zlokalizowanie Ewona nie zajmuje jednak Mookyulowi dużo czasu. I choć uciekinier twierdzi, że nie zamierza wracać, a tym bardziej kontynuować związku, po pewnym czasie otwiera przed nim serce i zwierza się z niełatwego dzieciństwa, które stało się jego udziałem. Szczerość okazuje się najlepszym lekarstwem i pozwala raz jeszcze odnaleźć się naszym bohaterom.

Powyższe streszczenie jedynie częściowo opisuje wydarzenia składające się na szósty tom manhwy. Jeśli wydaje się Wam chaotyczny, to jest to wrażenie, które również mnie towarzyszyło podczas lektury. Choć dotychczas nie miałam wiele do zarzucenia sposobowi prowadzenia akcji przez autorkę, to w ostatniej części trudno było nie dostać zawrotów głowy od całej tej nawałnicy tajemniczych zniknięć, porwań i desperackich poszukiwań. Zapewne był to zabieg celowy, mający podkręcić nieco emocje czytelników przed wyczekiwanym happy endem, niemniej miałam wrażenie, że liczba zwrotów akcji wpłynęła raczej ujemnie na odbiór zakończenia, które wydało mi się bardzo pospieszne.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że jako całość Totally Captivated czytało się bardzo przyjemnie. Barwne postaci i namiętny romans wplecione zostały w jedną z ulubionych scenerii autorów yaoi – półświatek przestępczy. Wyrazy uznania należą się również wydawnictwu Kotori. Mimo licznych turbulencji związanych z pozyskiwaniem akceptacji koreańskiego wydawcy i przedłużającymi się odstępami czasowymi między publikacją kolejnych tomów, ostatecznie udało się zamknąć tytuł. Pod adresem jakości wydania również nie sposób wystosować żadnych zarzutów. Co więcej, na liczne pochwały – nieraz już przeze mnie wygłaszane – zasługuje tłumaczenie, niezwykle spójne, barwne i zabawne, dzięki któremu lektura upływała szybko i przyjemnie.