x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Naprawdę mnie zachwyciła. Nie wiem, czy nie jest to najlepszy azjatycki komiks, z jakim miałam do czynienia. Przede wszystkim historia, która wciąga i nie pozwala na oderwanie się choćby na chwilę. Mimo, że wykorzystuje wątek podróży w czasie, jest logiczna i zgrabnie składa się w spójną całość. Do tego postaci, które są złożone, przemyślane, jak żywe. Na próżno tutaj szukać kogoś kryształowego. Każdy z bohaterów nie jest jednoznacznie dobry, czy zły. Czytelnik musi sam zadecydować jak ocenić dany charakter, co jest naprawdę trudne. Do tego piękna, dopracowana i szczegółowa kreska. Dynamiczne pojedynki, które dotąd mnie nudziły tutaj wzbudzają zachwyt. Jedyne, co mnie nurtuje to pytanie, czy autorka tłumacząc przeszłość Sali Tayiego chciała powiedzieć, że właśnie przez to stał się takim zwierzęciem, bo według mnie już wtedy miał dobre predyspozycje do bycia mało ludzkim i to co wówczas zrobił tylko dodaje mu okrucieństwa, to na pewno go nie tłumaczy. Poza tym cud, miód orzeszki. Piękna, brutalnie prawdziwa, wzbudzająca emocje. Przywiązałam się do bohaterów i przeżywałam z nimi ich trudy, jak nigdy dotąd. Opowieść bez lukru, tragiczna, wzruszająca ale dająca pewną nadzieję, mówiąca o tym, że nawet walka z samym sobą i przeznaczeniem może być wygrana. Pozostaje mi tylko podziękować genialnej autorce (mam nadzieję na kolejną pracę) i Enevi, dzięki której miałam szczęście przeczytać to solidne dzieło.
cudo