Tanuki-Manga

Głównym bohaterem mangi jest Nakanishi, który mimo nieciekawej przeszłości (spędził pewien czas w poprawczaku) chce zapomnieć o tym, co było i żyć jak normalny obywatel. Jednak przeszłość nie jest czymś, co można tak łatwo wymazać. Odcisnęła ona na nim swoje piętno, które będzie nosił do końca życia. Jego sytuacja w pracy też nie działa łagodząco, wręcz przeciwnie – tylko podsyca ogień w jego duszy. Szef traktuje go jak śmiecia i ciągle upokarza przy innych pracownikach, a Nakanishi nie jest typem człowieka, który mógłby tego typu obelgi znosić zbyt długo. Powoli narasta w nim nienawiść, złość i irytacja na otaczający go świat, w którym nie może oczekiwać ani akceptacji, ani swojego miejsca. Jego emocje znajdują wreszcie ujście w grze Duds Hunt – o której dowiaduje się od osoby poznanej przez internet. Zasady gry są dość proste: polega ona na zdobyciu jak największej liczby markerów (telefonów komórkowych) należących do uczestników. Za każdy zdobyty marker gracz dostaje nagrodę pieniężną, jednakże sposób, w jaki wejdzie on w posiadanie markera przeciwnika, nie jest istotny. Może nawet zabić, w tej zabawie nie ma to żadnego znaczenia. Nasz bohater rzuca się w wir kolejnych rozgrywek Duds Hunt z niemałą przyjemnością, a smak wolności ujawnia jego prawdziwe, głęboko w nim drzemiące okrutne oblicze, które starał się przez długi czas ukrywać przed innymi, a może nawet przed samym sobą. Możliwe, że przez jakiś czas naprawdę wierzył, że może stać się innym człowiekiem, ale jak mógł tego dokonać, skoro nikt nie wyciągnął do niego reki, a jego wewnętrzne „ja” coraz bardziej dziczało, aż w końcu, wydobyte przez grę, zamieniło go w dzikie zwierzę?

Ponieważ mamy do czynienia z jednotomówką, fabuła nie jest zbyt rozbudowana i skupia się tylko na najważniejszych wątkach, bez zbędnych historii pobocznych, które mogłyby tylko odwracać uwagę od tego, co w tej mandze najważniejsze. To tytuł wart polecenia, trzymający czytelnika w napięciu do samego końca dzięki użytym w odpowiednich momentach zwrotom akcji. Nawet jeśli manga została oparta na schemacie zbrodni i kary, rzuca nowe światło na czarno­‑biały podział świata, zmuszając do zastanowienia się nad tym, co mogło spowodować, że główny bohater zachowuje się tak, a nie inaczej. Można rozważać, czy naprawdę miał szanse na resocjalizację, czy wewnętrznie chciał zmiany, czy się oszukiwał, a także czy rzeczywiście to jego stosunki w pracy miały decydujący wpływ na dołączenie do gry, czy może ta decyzja wynikała z jego osobowości i niezależnie od okoliczności nie oparłby się pokusie łatwego(?) zarobku.

W tomiku opublikowano również kontrowersyjny komiks Wielopoziomowe sny, poruszający problem wykorzystywania seksualnego dzieci.

Teraz słów kilka o polskim wydaniu. Manga została wydrukowana na kredowym papierze, w formacie nieco większym niż standardowy spotykany na naszym rynku mangowym. Druk i dobór czcionki nie wzbudziły moich zastrzeżeń, jedynie nasycenie czerni mogłoby być lepsze, jednak zapewne tłumaczy to użyty papier. Tłumaczenie jest poprawne, zachowano należytą płynność wypowiedzi. Korekta też dobrze się spisała: zauważyłam jedynie literówkę w słowie „obsluga” widniejącym na witrynie. Zachowano marginesy wewnętrzne i zewnętrzne, co jest naprawdę przydatne podczas czytania – dzięki temu nie trzeba rozginać siłą kartek i niepotrzebnie niszczyć tomiku, już nie mówiąc o tym, że strony z zachowanymi marginesami lepiej wyglądają. Dużym minusem jest natomiast zupełny brak numeracji stron. Dodatkowa opowieść została wydrukowana w pełnym kolorze. W tomiku umieszczono trzy strony reklam, a także bardzo miły dla każdego otaku jednostronicowy dodatek z podstawowymi zasadami wymowy japońskiej. Na ostatniej stronie widnieje schemat czytania mang, przydatny dla osób, które jeszcze nie miały kontaktu z komiksem japońskim.