Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 9/10 kreska: 9/10
fabuła: 10/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 4
Średnia: 8,25
σ=0,83

Wylosuj ponownieTop 10

Inu o Kau

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 1991
Liczba tomów: 1
Tytuły alternatywne:
  • Raising a Dog
  • 犬を飼う
Widownia: Seinen; Postaci: Zwierzęta; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm

„Dzieci są milsze od dorosłych / Zwierzęta są milsze od dzieci”. Spokojna, głęboka opowieść o domowych więziach.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Gwazdka

Recenzja / Opis

Historia pierwsza: małżeństwo wychodzi na spacer z psem. Jego chwiejny, niepewny krok budzi wspomnienia – taki był malutki, gdy trafił do ich domu jako szczeniak! Tyle przeżyli razem lat. Teraz Tum to już stary pies, wyjścia sprawiają mu coraz większą trudność. Co będzie, gdy zabraknie mu sił?

Historia druga: sąsiadka przyniosła pudełko z perskim kotem, którego pozbyło się już kilku poprzednich właścicieli. Czy małżeństwo mogłoby się nim zaopiekować choćby przez krótki czas? Trudno znaleźć nowy dom dla dorosłego kota, wszyscy wolą kocięta. Przyjęty początkowo z rezerwą nowy lokator okazuje się kotką, i to w dodatku ciężarną…

Historia trzecia: do drzwi nieoczekiwanie puka dwunastoletnia siostrzenica pana domu, Aki. Pyta, czy może zostać na parę dni. Czemu tak nagle przyjechała do Tokio, skoro wakacje się już skończyły? Czy ma to związek z planowanym powtórnym małżeństwem jej mamy?

Uhonorowane w 1991 roku nagrodą specjalną Shougakukan Manga Award Inu o Kau to właśnie te trzy proste, połączone osobami głównych bohaterów i ich domem wątki, składające się na opowieść o sprawach uniwersalnych: o starości, chorobie, śmierci – a z drugiej strony o dzieciństwie, witalności, życiu. Fabuła przedstawiona została głównie w formie dziennika głównego bohatera, który w większości przypadków jest także pierwszoosobowym narratorem. Nie udało mi się ustalić, w jakim stopniu manga czerpie z osobistych doświadczeń autora, ale jedno nie ulega wątpliwości – Jirou Taniguchi musiał być właścicielem jakichś czworonogów. Wskazują na to nie tylko liczne szczegóły dotyczące zwierząt, także te związane z ich fizjologią (pokazane dyskretnie, lecz rzeczowo), ale przede wszystkim trafnie oddany specyficzny rytm życia z psem/kotem: odcienie emocji, które składają się na taką relację, powtarzalność codziennych czynności, zmienność zachowań w zależności od stanu zdrowia, wieku czy nastroju, pokazanie nieuchwytnego, lecz nieubłaganego upływu czasu. Tempo akcji jest bardzo spokojne i podporządkowane właśnie temu rytmowi. Z tego powodu niecierpliwy czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że właściwie nic się tutaj nie dzieje: ot, spacery z psem, figle małych kociąt, zabawa piłką baseballową przed domem. Jeśli jednak uważnie przyjrzeć się tym codziennym sytuacjom, można dostrzec, że każda z nich jest w jakiś sposób specjalna. Wyjście z psem – nic niezwykłego, każde jest w gruncie rzeczy do siebie podobne. A jeśli kolejny spacer z tym konkretnym psem może się okazać ostatnim? Baraszkujące kociaki to zawsze uroczy widok. Ogląda się go jednak w całkiem innym świetle, gdy w kalendarzu są już zaznaczone terminy odebrania ukochanych kotków przez nowych właścicieli. Gra w piłkę? Familijny standard. Chyba że po jednej stronie stoi młodziutka dziewczyna na pierwszym z większych życiowych zakrętów, a po drugiej dorosły mężczyzna, który w głębi duszy chyba trochę żałuje, że w jego domu nie ma kogoś, kto mógłby z nim grać w baseball… Być może więc tak naprawdę nie ma „zwyczajnych” wydarzeń, tak samo jak nie ma „zwyczajnych” osób?

Ktoś powiedział, że miarą naszego człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt. Jakkolwiek „wypracowaniowo” nie brzmiałaby ta sentencja, dobrze odnosi się do bohaterów Inu o Kau. O ich pozadomowym życiu wiadomo bardzo niewiele, jednak mam wrażenie, że poznałam ich całkiem nieźle. Są odpowiedzialni, spokojni, chętni do pomocy, pełni współczucia – i to chyba ważniejsze niż ich zawód, wiek czy nawet imię i nazwisko. Miarą kunsztu autora jest umiejętnie wyważony sposób pokazania postaci, pozostawiający po lekturze interesujące wrażenie: z jednej strony mimo wszystko odczuwam niedosyt (jak długo właściwie są małżeństwem? dlaczego nie zdecydowali się na dziecko? czy mają jeszcze jakąś rodzinę?), a z drugiej bohaterowie wydają mi się na tyle „prawdziwi”, by żywić szacunek dla ich prywatności.

Dokładna, spokojna kreska Jirou Taniguchiego należy do moich ulubionych. Postaci ludzkie są narysowane realistycznie i elegancko, a dopracowane, regularne tła cieszą nieprzytłaczającą szczegółowością. Zwierzęta – tak naprawdę główni bohaterowie mangi – zostały oddane bardzo wiernie. Ich wyraz oczu, zachowanie, sposób poruszania się i przybierane pozycje wypadają przekonująco i świadczą o wielokrotnych, uważnych obserwacjach mangaki. Ekspresja w ukazaniu postaci zwierzęcych oddala też w moim przekonaniu zarzut, że realistyczny rysunek autora bywa bezduszny. Chyba że przyjąć jedną z filozoficznych teorii, iż zwierzęta duszy nie mają…

Inu o Kau bez wątpienia docenią nie tylko miłośnicy zwierząt, lecz przede wszystkim osoby dojrzalsze, lubiące głębokie, refleksyjne historie. We wstępie przekornie zawarłam cytat z wiersza Andrzeja Bursy, ale czytelnicy mogą być spokojni – manga Jirou Taniguchiego nie jest utworem, który gorzko rozlicza się ze światem, by w efekcie dojść do cynicznej konkluzji, że najmilszy jest pierwotniak pantofelek. Dzieci i (zwłaszcza) zwierzęta są tu miłe nie tyle w sensie dosłownego wdzięku, co, by tak rzec, urody moralnej: ich szczere charaktery nie dają dorosłym zapomnieć o tym, co jest naprawdę ważne, bez względu na to, jak oklepane mogłoby się to wydawać. Śmierć psa zawsze będzie końcem świata, a narodziny kociątka – początkiem nowego i jak się nad tym zastanowić, jest to zarazem bardzo smutne i bardzo piękne. Taniguchiemu udało się to pokazać dyskretnie i przekonująco, z ominięciem czekających na żeglarzy po Morzach Trudnych Spraw mielizn, takich jak patos, banał, ckliwość, moralizatorstwo czy brutalna dosłowność. Inu o Kau zostawia czytelnika z nadzieją. A że ma ona twarz smutną i wesołą jednocześnie i nie do końca wiadomo, na co właściwie każe czekać – cóż, taki już urok nadziei.

nekobasu, 12 października 2013

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shogakukan
Autor: Jirou Taniguchi