Tanuki-Manga

Historia na dobrym poziomie, całkiem ciekawie poprowadzona, jednak im dalej tym więcej niedociągnięć. Widać, że autorka chciała zakończyć tę manhwę w oryginalny, inny niż większość shoujo sposób, jednak nie wyszło jej to zbyt dobrze. Pomijając kiepskie zakończenie cała reszta jest mimo wszystko warta uwagi.

Przeczytałam jak dotąd 10 tomów i sądzę,że to przecudowna manhwa. A kreska moim zdaniem najlepsza z najlepszych:D

Mangę czytałam i jest bardzo ciekawa. Bawi, smuci i uczy obyczajów koreańskich nawet jeśli jest to wymyślony świat. Polecam także dramę o tym samym tytule ;)

Na początku ta manga bardzo mi się podobała – wszystko takie realne, choć mówimy o królewskiej rodzinie. Postacie realistyczne, fabuła całkiem spójna i, z naciskiem na słowo na początku, nie ciągnąca się jak brazylijska telenowela. Teraz  kliknij: ukryte  znacznie się pogorszyło. Bohaterowie rozmemłani, kochają się ale nie są razem, bo… no właśnie. I w ogóle wszystko się pogorszyło… Kiedyś, jak był jakiś romantyczny fragment, strasznie się emocjonowałam, a teraz chce mi się rzygać… Coś jest chyba nie tak, nie?

Bardzo fajna seria, mila sie ja czyta, choc rysunkek„chibi” jest odrazajacy :P. Na poczatku irytowala mnie bardzo glowna bohaterka, jednak z czasem przestala. Jest to zapewne zasluga zmian jej zachowania (w koncu milosc zmienia ludzi :D). Polecam wszyskim!

Własnie czytam ta manhwe. Kreska jest troche ,,inna'' i na poczatku byłam nia zdziwiona ale mozna sie przyzwyczaic. Fabuła jest super.Relacje głównych bohaterów sa troche skaplikowane i mam czasami ochote czyms zucic przez te ochydne intrygi mamy Yul'a albo niepoworuzmiana miedzy Shunem i jego wybranka. Ogólnie projekt bardzooo mi sie podoba i moga z cała pewnościa wszytskim Wam go polecic.

Własnie czytam ta manhwe. Kreska jest troche ,,inna'' i na poczatku byłam nia zdziwiona ale mozna sie przyzwyczaic. Fabuła jest super.Relacje głównych bohaterów sa troche skaplikowane i mam czasami ochote czyms zucic przez te ochydne intrygi mamy Yul'a albo niepoworuzmiana miedzy Shunem i jego wybranka. Ogólnie projekt bardzooo mi sie podoba i moga z cała pewnościa wszytskim Wam go polecic.

Jest to dość ciekawa historia i wciągająca jednak intrygi wciaż nie zostają rozwiązane i wciąż dochodzą nowe.

Przerażające efekty chibi- dostawałam dreszczy i silne pragnienie samobójstwa. Poprostu rzucało mną po pokoju. Mam wrażeni, że im dalej w fabułe tym gorzej- dlaczego oni mają tyle kłopotów? Kłopotów coraz więcej a rozwiązania ani widu ani słychu.

Pomimu tylu wad nadal się czyta z zapartym tchem, ciekawe dlaczego…

Banalne zawiązanie fabuły i dość przewidywalny jej rozwój; niezbyt oryginalni bohaterowie w postaci zagubionej uroczej, złego gbura, ten miły trzeci; koszmarne, paskudne, obrzydliwe efekty komediowe. To co dzieje się z twarzami bohaterów (zwłaszcza bohaterki) woła o pomstę do nieba. Co więcej według autorki starsi ludzie przemieniają się w hobbity i nie mam tu na myśli pragnienia wrzucania biżuterii do wulkanu. Dorzucić można jeszcze straszną postać eunucha. No i najgorsze za motto posłużyć może „Jest źle i będzie gorzej, a jeżeli jest dobrze to zaraz będzie fatalnie”.
Dobrze się to czyta 8/10
Plusy macie wypisane w recenzji ;)

Gratuluję recenzji :) Goong jest jedną z moich ulubionych pozycji wśród wszystkich mang i manhw, jakie czytałam. Prześliczna kreska (mnie również z początku nie podobały się karykatury w zabawnych sytuacjach, ale z czasem przekonałam się i do nich), barwni i bardzo przekonujący bohaterowie – a przy tym fabuła, choć z pozoru tak prosta i oparta na niejednokrotnie wykorzystywanym pomyśle, po prostu wciąga jak bagno. Nie mogłam oderwać się od tej manhwy przez wiele godzin, choć niekiedy, widząc tę sieć nieporozumień, miałam ochotę zamknąć folder i nie wracać już do niej więcej. Ta historia naprawdę mocno na mnie odziałuje ;) Może nie poleciłabym tej pozycji kolegom – w końcu Goong to mimo wszystko shojo, ze wszystkimi tego konsekwencjami – ale mnie podoba się ona bardzo i nie mogę się doczekać kontynuacji :)