x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
To był jeden z tych tytułów, które leżały u mnie w poczekalni bardzo długo bez jakiegoś konkretnego powodu. W końcu przyszła kryska na matyska.
Cóż, jestem trochę zawiedziony.
Całość zaczyna się niczym battlemanga o wspinaniu. Nieszczególnie ciekawa i taka sobie, jeśli chodzi o kreskę. Całość ulega całe szczęście szybko poprawie i przechodzi w dramat psychologiczny o zabarwieniu wspinaczkowym. Bardzo poprawia się też kreska i styl autora, by dojść ostatecznie do absolutnej perfekcji. Sakamoto jest artystą charakteryzującym się realistyczną kreską, która jednocześnie nie jest banalna. Jego warsztat oceniam na 10/10 i jest to główny jego atut.
Problemem serii jest fabuła. Bywa przedstawiona jako ciągła historia, jako zlepek zdarzeń, jako ilustracja uczuć i obraz psychiki. Innymi słowy jest trudna w odbiorze i słabo poukładana. Dodatkowo niektóre motywy moim zdaniem się w niej niepotrzebnie dłużą.
Jak już wspomniałem autor dysponuje ponadprzeciętnym warsztatem i ilustracja stanów psychiki głównego bohatera jest wręcz genialna. Choćby dla tego warto po tą mangę sięgnąć.
Jest to kolejny przykład tego, że znakomite rysunki nie koniecznie przekładają się na wybitną mangę. Ostatecznie jest to dla mnie mocne 7/10. Ocena jest obniżona za słaby początek i chaotyczne prowadzenie fabuły (które niestety pojawia się ponownie w Innocent Rouge). Szkoda, bo autor ma ten warsztat na 10‑kę.
Zgadzam się z poprzednim komentarzem. Manga posiada bardzo interesującą fabułę i świetnie wykreowane postaci. Jest mi przykro z powodu tego jak jest niedoceniana przez polskich czytelników.
Brak komentarzy czy recenzji to jakieś nieporozumienie. Brak mi słów aby wyrazić jak bardzo się zawiodłem na polskich czytelnikach, bo gdy za granicą traktuje się ta mangę jako arcydzieło tutaj o niej ani słychu ani widu.
Przeczytałem wreszcie.
Cóż, jestem trochę zawiedziony.
Całość zaczyna się niczym battlemanga o wspinaniu. Nieszczególnie ciekawa i taka sobie, jeśli chodzi o kreskę. Całość ulega całe szczęście szybko poprawie i przechodzi w dramat psychologiczny o zabarwieniu wspinaczkowym. Bardzo poprawia się też kreska i styl autora, by dojść ostatecznie do absolutnej perfekcji. Sakamoto jest artystą charakteryzującym się realistyczną kreską, która jednocześnie nie jest banalna. Jego warsztat oceniam na 10/10 i jest to główny jego atut.
Problemem serii jest fabuła. Bywa przedstawiona jako ciągła historia, jako zlepek zdarzeń, jako ilustracja uczuć i obraz psychiki. Innymi słowy jest trudna w odbiorze i słabo poukładana. Dodatkowo niektóre motywy moim zdaniem się w niej niepotrzebnie dłużą.
Jak już wspomniałem autor dysponuje ponadprzeciętnym warsztatem i ilustracja stanów psychiki głównego bohatera jest wręcz genialna. Choćby dla tego warto po tą mangę sięgnąć.
Jest to kolejny przykład tego, że znakomite rysunki nie koniecznie przekładają się na wybitną mangę. Ostatecznie jest to dla mnie mocne 7/10. Ocena jest obniżona za słaby początek i chaotyczne prowadzenie fabuły (które niestety pojawia się ponownie w Innocent Rouge). Szkoda, bo autor ma ten warsztat na 10‑kę.
Rozczarowanie
Szok