Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Akuma de Koibito

  • Avatar
    M
    Yuki Asakawa 25.08.2015 17:03
    Niby widownia shoujo… Ale sądząc z opisu, myślę, iż jest to komiks dla panów. Japończycy czasem potrzebują pofantazjować o poniżaniu kobiety czy znęcaniu się nad nią, by dać jakiś upust swoim emocjom, na co w życiu codziennym nie mają wielu okazji. Dlatego czytają mangi o takich patologicznych związkach, a im bardziej bierna bohaterka, tym lepiej. Zdaje się, że Mayu Shinju też tworzy takie mangi? Poziom tych dzieł jest wątpliwy, ale chyba nie należy ich krytykować za ten konkretny aspekt – patologię w związku – bo jest to zamierzone i służy tylko podsycaniu fantazji salarymanów.
    (nawet pani Joanna Bator zauważyła to w swojej książce Japoński Wachlarz)
    • Avatar
      Easnadh 25.08.2015 19:55
      Nie, to jest manga jak najbardziej dla pań.

      Gdyby motyw „sadystyczny i poniżający drań, który jednak w głębi serca mnie kocha, tylko musi to do niego dotrzeć, i będzie happy end (chociaż nadal może będzie się nade mną znęcał, ale to takie sexy)", wszystkie te otome game w typie „Diabolik Lovers” czy „Amnesia” (wg ankiety Touma, który z miłości zamknął heroinę w klatce, okazał się najpopularniejszym wśród Japonek bohaterem gry) oraz naprawdę duża ilosć drama CD w typie „Bad Medicine -Infectious Teachers-" czy „ALICE=ALICE” w ogóle by się nie sprzedawały (a studio Rejet to by już w ogóle splajtowało dawno temu…). A się sprzedają, i to jak jeszcze! Akurat ta gałąź biznesu kwitnie.

      Japońscy salarymani nie mają z tym nic wspólnego. Robisz nadinterpretację, i to dość feministyczną. Zresztą, wystarczy spojrzeć na ogromny sukces tego pseudo sado­‑maso badziewia „50 twarzy Greya” – takie fantazje tkwią też w kobietach. A już motyw „wydobywania z brutala jego dobrej strony, nie tracąc przy tym całkiem brutala” jest chyba jednym z najstarszych możliwych.
      • Avatar
        Yuki Asakawa 25.08.2015 20:03
        Okej, jeśli jakimś paniom to się podoba, nie wnikam. Ja raczej się z tym nie zapoznam.