x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
defense devil
Zmarnowany potencjał
Proszę nie brać tego do siebie, ale moim zdaniem jeśli ktoś pisze że pokochał tą mangę od pierwszego rozdziału, to po prostu mało przeczytał dobrych mang w swoim krótkim życiu. Bo naprawdę są dziesiątki genialnych mang – i tysiące kiepskich – więc chyba lepiej zapoznać się z jedną z tych genialnych, zamiast z DD prawda?
Aha, żeby nie było że nie podałem powodów dla których mi się manga nie podobała, to napisze że w 100% zgadzam się z autorem recenzji. Moje powody są zawarte właśnie tam.
Kreska jest świetna, chociaż zgodzę się z opinią w recenzji, że czasem jedna postać potrafi być narysowana na kilka różnych sposobów. Osobiście gustuję w bardzo prostych kreskach [jak np w FMA] ale ta bardzo mi się podoba, a pierwsze kolorowe strony naprawdę mnie oczarowały *.*
Nie znoszę fanserwisu ale o dziwo, pierwszy raz mi nie przeszkadza. Nie jest ukazany jakoś 'chamsko' a powiedziałabym, że raczej naturalnie. Ot czasem podwinie się komuś spódnica a czasem 'kamera' tak ustawi i nie jest to nagminnie częste. Swoją drogą to tez wina tych wszystkich demonic, że się tak kuso ubierają xD Powiedziałabym że to sexowna manga cokolwiek to znaczy xDDD Ale pozytywnie.
Historia wciąga, jest zaskakująca i przewrotna kliknij: ukryte Nie ma to jak wyskoczyć z Kamień, Papier, Nożyce podczas walki na śmierć i życie xD Zwaliło mnie to z krzesła xD
Cóż, Defense Devil zawiera kilka elementów, których nie znoszę a mimo to polubiłam tą serię.
Defense Devil
Pozdrawiam wszystkich, którzy uważają, że Książę Demonów jest na swój sposób niezwykle dojrzały mimo tej powłoczki śmieszności, w którą każdy się przyodziewa.
Re: Defense Devil
Samą mangę wciąż czytam i jeśli jej zakończenie w jakiś sposób nadrobi obecne braki to możliwe, że poprawię recenzję (przy czym to może zadziałać też w drugą stronę). Ponieważ jednak od ponad 50 rozdziałów Defense Devil utrzymuje stały poziom, stwierdziłam, że mogę sobie pozowolić na napisanie recenzji. W przypadku anime sensowne jest czekanie z recenzją na ukazanie się całej serii, ale mangi potrafią być wydawane przez wiele lat i czekanie z recenzją na moment, gdy taki tasiemiec się skończy jest niewygodne zarówno dla recenzentów, jak i czytelników. Zgodzę się, że są mangi, których według mnie na chwilę obecną nie należałoby recenzować, ale Defense Devil akurat nie wlicza się do tej kategorii.
Def Dev
Wycięto wycieczkę osobistą.
Moderacja
Do udręczonego miłośnika fanserwisu
Ocenę obniżyłam za nieudolne wykorzystanie tych elementów. W mojej opinii zostały one wyjątkowo niefachowo umieszczone w fabule, tak że wypadały dziwacznie lub niszczyły klimat danej sceny. Poza tym uważam, że żadna rzecz w nadmiarze nie jest zdrowa i fanserwis nie jest tu wyjątkiem.
Jeśli chodzi o tą mangę, to jak wspomniałam w recenzji największym grzechem jest to, że przebieg fabuły będzie oczywisty dla każdej osoby która zetknęła się z co najmniej paroma shonenami w swoim życiu, a bohaterowie są albo sztampowi, albo niespójni, albo zwyczajnie wkurzający. Fanserwis, niszczący resztki jakiegokolwiek klimatu jest tu tylko gwoździem do trumny. Gdyby był on JEDYNYM problem tej mangi z pewnością nie wystawiłabym tak niskiej oceny.
Defense Devil
Jeśli chodzi o głównego bohatera to jest to jeden z lepiej stworzonych głównych charakterów z jakimi się spotkałam. Po pierwsze Kukabara wcale nie zachowuje się jak wiatr zawieje tylko ma swój specyficzny sposób bycia. Jest demonem z krwi i kości, od innych demonów wyróżnia go jedynie to, że ma miłe usposobienie. Jest nastolatkiem i jak to chłopcy w tym wieku stara się być dorosły jednocześnie mając swoje przyzwyczajenia jeszcze z bycia dzieckiem. Bardzo trudno oddać złożoność charakteru dorastającego chłopca nie popadając w skrajności (zazwyczaj jest albo zbyt dorosły, albo zbyt dziecinny), a autorom najwyraźniej się to udało. Niby ciągle cieszy się jak dziecko na widok czegoś smacznego i szybko rozprasza swoją uwagę, jednocześnie zaczyna się oglądać za dziewczynami i już dokonuje twardych wyborów życiowych. Dodatkowo jest nadzwyczaj inteligentny, ale często maskuje to udając naiwnego i głupkowatego niedorajdę. Stara się być kulturalny, ale czasem zdarza mu się palnąć jakieś głupstwo. Idamaria momentami denerwuje, ale da się ją jakoś przeżyć.
Kreska jest bardzo ładna. A fanserwis… bywa, że go wcale nie ma, a bywa, że jest go aż nadto.
Komuś, komu nie przeszkadzają wady gorąco polecam.