x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
historia dobra na jeden raz
I boli mnie to bardzo, bo jest parę rzeczy, które są moim zdaniem naprawdę na dość wysokim poziomie (między innymi kreska – autor naprawdę pięknie rysuje postaci, szczególnie twarze są dopracowane, ślicznie prezentują się na papierze; oprócz tego również wydanie jest bardzo dobre – papier, obwoluta, okładka urzeka).
I sama fabuła mogłaby czytelnika oczarować, gdyby nie była tak…pourywana. Miałam wrażenie, że autor wyrwał strzępki z całej historii i tylko te skrawki poutykał do mangi. Mnóstwo wątków niedopowiedzianych, niewyjaśnionych, niejasnych. Właściwie człowiek kończy lekturę z większą ilością pytań, niż odpowiedzi. Mnie osobiście to zirytowało.
Czy polecam? Tylko w przypadkach, gdy ktoś cierpi na nadmiar gotówki lub za cel postawił sobie uzbieranie wszystkich polskich wydań mang. W innym przypadku raczej nie – manga nic nie wnosi, 30 sekund po przeczytaniu zostaje upchnięta na półce i zostanie tam raczej na bardzo długo…
Re: historia dobra na jeden raz
Tak naprawdę mógł poprzestać na jednym rozdziale, czyniąc z tego oneshot – powstałoby coś krótkiego i wspaniałego, zamiast przydługiego i i coraz mniej ciekawego. Lepiej było pozostawić pewne niedomówienia niż znużyć kliknij: ukryte opowiadaniem w kółko tej samej historii.
Re: historia dobra na jeden raz
Jeżeli przyjąć, że wszystkie dziewczyny w tej mandze mają za zadanie stanowić tylko tło kliknij: ukryte dla historii o chłopcu który będąc niedoszłym tsumitsuki przejął pałeczkę po kapłance która uratowała mieszkańców wioski przed demonami (zastanawiające jest co się z nią dalej stało prawda ;) ?) oraz o jego zmaganiach z wiecznym „oczyszczaniem” tejże przez stulecia.
Owszem są pewne nie wiadome kliknij: ukryte jak moc kapłanki która ujarzmiła jednego z potężniejszych tsumitsuki ażeby posiąść moc (inną) do zwalczania tychże. Skąd ta jej kapłańska moc kontrolowania demonów pochodziła, czym była i jaki związek miała z lisicą (która zważając na pewną wypowiedź kapłanki w ostatnim „zerowym” rozdziale) sugeruje że owa lisica miała za zadanie nadzorować poczynania kapłanki, a później jej następcy Kuroe. Ale kim jest tak na prawdę ta lisica? Wiemy tylko jak wygląda z posłowia, nic więcej. Czy taka kwestia jak „czy możliwe jest stworzenie większej ilości egzorcystów będących jednocześnie tsumitsuki takich jak Kuroe”. Jednakże tylko kapłanka lub o ile to możliwe również lisica mogłyby odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jeżeli się nie mylę Kapłanka nie zdradziła sekretu swojej mocy/technik kapłański;egzorcystycznych Kuroe, przekazała mu tylko swojego demona jak się nie mylę zapieczętowanego, ponieważ Kuroe nie potrafiłby kontrolować go bez pieczęci. Tym bardziej że według słów lisicy nie potrafiły zabić w pełni przeobrażonego tsumitsuki, tak więc był słabszy od kapłanki. Ale czym się kierują tsumitsuki jest równie dobrze wyjaśnione jak sama ideologia „grzechu” według autora mangi, który w posłowiu napisał że począł tą jednotomówkę rozmyślając nad sensem życia;istnienia. Natomiast jeżeli ktoś tego nie zrozumiał i odebrał to za niedopowiedzenie, polecam podszkolić się w symbolizmie. Które mnóstwo w twórczości japończyków. Jak i filozofii.
Dodam tylko jeszcze że ta manga (moim okiem) nie miała za zadanie straszyć (to nie horror, bardziej thriller) co, co najwyżej wybudzić marzycieli widzących świat radośnie‑iluzoryczny. A grzechy wynikające jak by nie patrzeć również (ale nie tylko) z poczucia winy (które najczęściej jest urojone, jak stwierdziła recenzentka) prowadzić mogą do niszczenia nas samych jak i ludzi wokół, na których chcąc nie chcąc wpływamy bardziej lub mniej. Stąd również pojęcie „dziedziczenia” grzechu, o którym mówi już nawet biblia (jeżeli ktoś tutaj jest katolikiem/chrześcijaninem).