x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
(ale żeby nie było za różowo, można kupować tylko pakiety całej serii, z lub bez tomu 12)
Wydaje mi się, że Waneko czeka na wydanie japońskiego tomika, bo ten jeszcze chyba nie wyszedł w Japonii, a wydawnictwa nie zbierają osobnych chapterów i nie składają tego do kupy. A tak przy okazji mógłbyś mi napisać, skąd masz info o tym sezonie anime?
Mogło być dużo lepiej...
Pytanie dotyczące ciągu dalszego mangi
pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
Re: pytanie odnośnie przekładu
W oryginale japońskim ta postać popełniała niesamowite ilości błędów językowych, gdyż słabo znała język angielski, którym musiała posługiwać się rozmawiając z załogą Laguny.Nie wiemy dlaczego w wersji angielskiej nie jest to podkreślone. Pozdrawiamy!
W ogóle...
To tyle po tym jak rzuciłem okiem na pierwsze wydanie w księgarni :P.
Ogólnie
Ogólnie bardzo mi się podoba kreska w tej mandze, a bohaterom nie można odmówić ciekawych charakterów.
Odnośnie tłumaczenia rosyjskich wtrętów
Tak przy okazji – szkoda że tekst, choć w zasadzie napisany sensownie i jak trzeba, z rozsądnym uwzględnieniem kwestii pierwszego wrażenia, merytorycznie leży. Nie będę powtarzał tego co napisał Góral, ale psychologiczne portrety bohaterów są takie jakie być powinny. W BL mimo efekciarstwa i dużej liczby strzelanin jest sporo realizmu, właśnie w charakterach bohaterów. Zarzucasz że trudno ich polubić. Cóż postacie BL, a ZWŁASZCZA Revy, nie są kolejnymi sympatycznymi złoczyńcami, tylko łotrami z krwi i kości. I o to chodzi.
Realizm wydarzeń i akcji – nie.
Realizm zachowań i dialogów – tak.
Ogólnie, wydaje mi się, że zrobiłeś podstawowy błąd zakładając sobie, czym BL miałby według ciebie być, zamiast napisać czym w rzeczywistości jest. Pal licho ewentualną ocenę, ale niestety tego zabrakło. Sam wiem, że czasami trudno zabić w sobie własne „a ja chciałbym żeby” ale warto to robić, żeby nie tworzyć pochwał i zarzutów kosztem obiektywizmu.
Re: Odnośnie tłumaczenia rosyjskich wtrętów
Nie są. Łotrami z krwi i kości są bandziory napadające na statki w Somalii. Załoga BL jest dokładnie po środku – autor bał się stworzyć realistycznych bandziorów, bo manga z z takimi postaciami byłaby zapewne dla większości nudna – zamiast tego wrzucono cycatą, fanserwiśną panienkę, cool i true.
A propos pierwszego tomu...
W Black Lagoon mamy zabawę konwencją, stąd przejaskrawione sceny akcji niczym w Szklanej pułapce 4, jednak należy na to patrzeć z przymrużeniem oka podobnie jak robi to autor (nie bez kozery Rei Hiroe wrzucił żart o terminatorze). Jeśli ktoś będzie wymagał realizmu powinien zmienić tytuł albo poczytać gazetę. Niestety, w mandze nastawionej głównie na akcję realizm nie idzie w parze, inaczej już po kilku stronach łódź z 3‑osobową załogą zostałaby trafiona, zatopiona. Albo się zaakceptuje 5 metrowe skoki z miejsca i przymruży oko na zniszczenie helikoptera torpedą albo śledzenie Black Lagoon będzie tylko i wyłącznie mordegą.
Dość dawno temu przeczytałem ponad 65 rozdziałów mangi (dziś jest to już 71 rozdziałów) i muszę przyznać, że jest to jeden z lepszych seinenów jakie czytałem, o ile przyrównać go do innych mang nastawionych głównie na akcję. Co prawda najnowszy wątek trwa wg mnie zbyt długo, ale i tak jest to tytuł, na który nie będę szczędził pieniędzy.
Jeśli chodzi zaś o wpadki w pierwszym tomie, o ile zgodzę się, że do drugiego przykładu pasuje to określenie (pewnie miało być „Pozwól, że ja ci teraz coś powiem” albo „Teraz ja ci coś powiem”) o tyle do pierwszego niebardzo i jedyną osobą, która zaliczyła wpadkę jesteś ty Grisznak. „Złoża metali ziem rzadkich” (inaczej „pierwiastków ziem rzadkich”) są jak najbardziej słusznym określeniem. Wydaje mi się, że nie sprawdziłeś do jakiej grupy pierwiastków wchodzą wspomniane w mandze itr czy erb.
Co do cyrylicy zaś, mamy tu prostą zasadę. Tłumaczone są tylko i wyłącznie teksty z japońskiego, to co w oryginale zapisane zostało po angielsku czy rosyjsku zostaje niezmienione i w polskiej edycji (co moim zdaniem jest słusznym podejściem).
Re: A propos pierwszego tomu...
Ktoś tu, mam wrażenie, nie zauważył (nie pytam, czy celowo), że napisałem wyraźnie: „Pierwszy tom Black Lagoon nie przekonał mnie szczególnie, aczkolwiek zaznaczam, że ocena ta nie odnosi się do całej serii, która, być może, okaże się znacznie ciekawsza, potwierdzając przy tym stare powiedzenie „Pierwsze śliwki – robaczywki”.
To gratuluję ciekawego podejścia do kwestii praworządności. Rozmowa na temat przewożonego przez nich dziecka potwierdza bowiem całkowitą atrofię jakichkolwiek standardów moralnych. Oczywiście, nie wykluczam, że w kolejnych tomach nagle zmienią się w anioły, jednak recenzja dotyczy wyłącznie pierwszego tomu.
Re: A propos pierwszego tomu...
Hmm… Mogę się mylić ale odnoszę nieodparte wrażenie, że Ty, Grisznak, masz dosyć dziwne mniemanie o „złoczyńcach”. Ciekawi mnie, jaka jest według Ciebie „realistyczna” wizja takich typów.
Śmiesznie, wbrew intencjom autora, to by było, gdyby Revy zaczęła się rozczulać nad tym biednym dzieciakiem. Albo Dutch naraził swój interes (i swoje życie przy okazji), występując przeciwko tym mafiosom, którzy tak bezczelnie i bezwzględnie traktują chłopaka jako towar. I dla kogo? Dla chłopaka? Dla zadowolenia czytelnika z „prawidłowej postawy etycznej” bohaterów lektury…?
Zresztą wystarczy konfrontacja zachowań takich „porywaczy/dostawców” z realnego świata z tymi prezentowanymi w „BL” by zobaczyć, że wcale nie są one antywerystyczne (co chyba zdajesz się sugerować) – oczywiście pomijając aspekty szeroko pojętej „walki/akcji”.
Piszesz też o „standardach moralnych”. No cóż, owszem, porównując je do „ogólnie przyjętej normy społecznej” to kontrast jest spory, ale, o dziwo, „standardy” te pasują do tych prezentowanych przez „złoczyńców”. Cóż by to byli za „złoczyńcy”, gdyby ich „standardy moralne” nie przystawały do „standardów” „złoczyńców”. Innymi słowy to nie konstrukcja bohaterów zawodzi, lecz Twoje oczekiwania są sprzeczne z samą sytuacją. (Tak jakby oczekiwać, że lód będzie ciepły i dziwić się po jego skosztowaniu, że taki zimny).
Rev(Levy as U wish.) jest NAJbardziej <b>odjechaną</b> postacią z wszystkich mang/anime jakie w swoim życiu czytałam/widziałam.
Kiedy sięgam po Black Lagoon czy to narysowane czy animowane, po prostu nie potrafię się oderwać.
Z resztą cała reszta ekipy, zasługuje na równie ogromne uznanie.
Jeśli chodzi o Black Lagoon nie potrafię powiedzieć nic obiektywnego xD stąd ten mój bełkot zachwytu.