Komentarze
Akatsukiss
- Kwestia gustu : Kuwadorian : 17.03.2013 20:22:33
- komentarz : justme : 25.08.2011 07:11:50
- <3 : Ariel-chan : 30.07.2011 23:12:10
- WTF? : Nefariel : 28.07.2011 01:47:03
- komentarz : szarig : 5.07.2011 20:47:44
- Najgorszym z najgorszych to nie jest, ale i tak do najlepszych nie należy. : Mitsukai94 : 25.07.2010 14:03:43
- komentarz : Yaya-chan : 3.04.2010 19:07:38
- Sympatyczne ;D : Milika : 27.11.2009 21:55:52
- Re: wnioski : katy xD : 26.08.2009 21:05:10
- ... : Casidy : 2.07.2009 20:25:42
Kwestia gustu
<3
Tylko mam nadzieję, że te związki Akatsukowców się jakośw wyklarują, bo prawdę mówiąc, ja się już gubię kto z kim, kto kogo, po co, na co i dlaczego xD (Proszę mi nie odpowiadać, nie chcę spojlerów! o.o)
A do Pań Autorek chyba będę musiała się kiedyś odezwać… <3
WTF?
Najgorszym z najgorszych to nie jest, ale i tak do najlepszych nie należy.
Często bolesne były charaktery postaci, myślę, że nawet w parodii powinny być podobne do pierwowzoru, czego mi w tym 'dziele' , jak to określacie, zabrakło.
I zgodzę się, że kompozycja jest chaotyczna, czasem nie wiadomo o co konkretnie chodzi a to jest minus.
Pozycja ta jest dobra, ale tylko na odstresowanie.
Ogólnie prawie nie przestawałam się śmiać, czytając xd.
Sympatyczne ;D
...
Jedyne co mnie odrzuca, to kreska. Nie chodzi tu o styl, ale o to, że ogromna większość rysunków jest po prostu krzywa. Niektóre okienka po prostu wywoływały we mnie śmiech. Owszem, chibiki są ładne, tutaj pochwała. Ale jak to było w recenzji opisane, zbliżenia twarzy do najpiękniejszych nie należą. I nie widać poprawy, a przy tej ilości rysunków, zdawałoby się, że będzie coraz lepiej.
Podsumowując, nie kupiłabym tej pozycji. Do poczytania na dA‑tak, ale pieniędzy byłoby mi szkoda.
Lecz z drugiej strony rysy są oryginalne i psychodeliczne co jeszcze bardziej podkreśla specyfikę całego doujinshi ^^
Co do treści… no wiadomo humor dobry XDDD nieźle się uśmiałam XD chociaż fakt, humor specyficzny i nie każdego może bawić ale jak dla mnie to jest najlepszy XDDD super przedstawione postacie i wogóle xD
jak dla mnie ogólnie super xD
Nie przeczę że komiks ma specyficzny klimat i humor. z drugiej strony nie do końca zgadzam się z recenzją.
A‑kiss od samego początku miał być niczym innym jak parodią. A i owszem był pomysłem „radosnej twórczości” co autorki nie raz i nie dwa mówiły. Nigdy nie zamierzały zrobić patetycznego dzieła. Widać po każdej stronie że dobrze się bawiły rysując tego dojina. Potem okazało się że i inni się dobrze bawią czytając go.
Nie zrozumcie mnie źle ja dobrze widzę słabe punkty tego dzieła. Tak wiem że kreska czasem kuleje i niespójność stylu widać na pierwszy rzut oka ale jakoś aż tak przynajmniej mi to nie przeszkadzało czytać. Było wesoło, czasami absurdalnie.
Hm porównanie do Megao i YG hm… Cóż obie pozycje są mi znane. Graficznie zdecydowanie lepsze. Fabularnie? Megao i owszem. Czyta się miło i przyjemnie. i od razu widać ze to zaplanowana całość.
Jeśli chodzi o porównanie z YG to jakoś nie uważam że YG to pozycja bardzo wybitna a A‑kiss to pozycja kanałowa. YG był zdecydowanie bardziej " narutowy” w wykonaniu. Kreska pięknie nawiązywała do stylu autora ale przeczytałam to raz i raczej do tego nie wrócę do a‑kissa na pewno w jakiś pochmurny dzień tak…
Uważam że warto sprawdzić A‑kissa choćby z ciekawości. Zwłaszcza że jest dostępny za „free” online. A później można sobie zafundować tomik jak się spodoba ^^
Akatsukiss
Śledziłam „tworzenie” A‑Kissa na dA, choć nie od początków…
Muszę powiedzieć, iż osobiście byłam zachwycona opowiedzianą przez autorki historią oraz ich kreską.
Każdy rysuje inaczej. Czytam wiele dojinshi spoza kraju… Każdy rysownik ma inny styl. Co z tego, iż V+ oraz LLP nie odwzorowują stylu pana Kishimoto? Czy rysowanie dojinshi jest jednoznaczne z rysowaniem w ten sam sposób, co twórca „mangi właściwej”? Jeśli tak – to od kiedy?! Bo ja pierwszy raz się z czymś takim spotykam.
Uważam, że by zachwycić się A‑Kiss'em trzeba przeczytać więcej, niż 1‑2 tomy. Dla osób, które lubią te klimaty, w wielu przypadkach zapewne przypadnie to dojinshi do gustu. Humorystyka, jaką prezentują nam twórczynie owego tytułu jest naprawdę groteskowa i nietypowa. Wiele zwrotów akcji, zabawnych sytuacji, jak choćby sprzedawanie serc organizacji do sklepu muzycznego, które to uskutecznił Itachi. Trzeba przyznać, iż jest to dość nietypowe…
Jeśli chodzi o komizm postaci… Cóż z tego, iż zostały one nieco odmienione? Dzięki temu dodają tego swoistego klimatu całemu cyklowi, dzięki któremu tak wielu z taką chęcią sięga po to doji…
Uważam także, że by odbiór czytalnika był pozytywny, wcale nie potrzeba odpowiedniego nastawienia. Akatsukiss jest wprost przesiąknięte humorem i nie ma sposobu, by czytając owy tytuł, nie zacząć się śmiać, a w najgorszym wypadku uśmiechać…
Jeśli komukolwiek udało się to przeczytać z ponurą miną, to aż mu pogratuluję, gdyż wg mnie – jest to niemożliwe!
Hmm...
Komentarz: YEAH!!! XD
Powiem, że to właśnie mi się podoba w A‑kissie najbardziej. Wręcz przesadnie, bo nawet skądinąd rzadkie sceny poważne (a szczególnie walka Deidary z Hidanem) mnie trochę… hmmm, zniechęciły. Na szczęście później klimat powrócił ^_^ Choć przyznam, że trzeba lubić takie wariacje, to będę broniła swojego zdania do ostatniej koronki z ubrania Itachiego ;-D
Co do kreski – fakt, różnice w rysowaniu LLP i Vanitachi są znaczne, i ta niespójność przeszkadza (przynajmniej mnie) bardziej niż „krzywe” twarze. Za to niezastąpione są scenki z duetem avatarów LLP+V ^_^
jednak… po kilku rozdziałach człowiek czuje przesyt i zmęczenie zarówno kreską jak i „fabułą”
z przykrością zauważam że niestety kreska obu autorek przez czas powstawania „Akatsukissa” nie zmieniła się ani trochę. to boli. ale… jeżeli LLP i Vanitachi owa specyficzna kreska pasuje to trudno.
ostatnio odnoszę wrażenie że obie panie próbują sztucznie wprowadzić patetyczny i podniosły nasrtój. a fe.
wnioski