x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Szczerze mówiąc od razu po przeczytaniu miałam do tej mangi mieszane uczucia. Z jednej strony pokochałam główną bohaterkę, ale z drugiej jej wybranek nie przypadł mi do gustu. Jednakże wraz z upływem czasu moja sympatia do tej serii coraz bardziej rosła. Nie wiem, czy to dlatego, że przeczytałam po niej mnóstwo beznadziejnych shoujo, czy może wymaga po prostu spojrzenia na nią z dystansu? W każdym razie jest to bardzo dobra przedstawicielka gatunku, która na dodatek potrafiła wskrzesić w moich cyklopich rączkach chęć do porobienia jakichś ciekawych ozdóbek ^-^
moim zdaniem manga bardzo przeciętna, co nie znaczy że zła, ale… - podobało mi się wykreowanie bohaterki na „chłopa z jajami”, ale zabrakło mi konsekwentnego podążania tym tropem do ostatniego rozdziału. bohaterka staje się coraz bardziej kobieca, a na końcu w ogóle nie przypomina mi osoby z pierwszego rozdziału. - ogólnie przyzwyczaiłam się że autor (skoro uważa się za faceta, to niech nim będzie) lubi zapożyczać pomysły i przerabiać je na coś fajnego, ale rozdział z „Miss Agent” nie podszedł mi ani trochę, bo nie przebił oryginału, ani też nawet mu nie dorównał. - za krótko. ta manga od początku krzyczała, że będzie zlepkiem różnych, niepowiązanych ze sobą przygód bohaterów. takich mang nie kończy się po 5 chapterach. toż to zbrodnia w ogóle xD - nierówna i brudna kreska. ogólnie lubię styl twórcy. tutaj widać jednak, że kreska nie dorównuje tej z „Beast Master” chociażby. ale na czymś trzeba zaczynać.
ogólnie wydaje mi się, że ten tytuł był tylko eksperymentem. autor miał pomysł, ale nie wiedział jak go pociągnąć, czyt. pomysłów zabrakło. daję 6, bo na tle shoujo by Mayu Shinjo wszystkie lepsze tytuły nie zasługują na mniej niż 5, ale do czołówki zdecydowanie czegoś brakuje.
Dwie małe uwagi – na początku drugiego od końca akapitu powinno być „pomarudzić”, a nie „po marudzić”. To się pisze łącznie. Druga sprawa – we wstępie recenzent pisze coś o koralikach, podczas gdy, wierząc recenzji, występują one tylko w tytule. Jest to dość mylące, bo przecież sam tytuł sugeruje jakiś „klub koralików”, a recenzent beztrosko o tym nie wspomina i zamiast tego serwuje nam kapitowy opis „fajności” samorządu uczniowskiego. Wnioskuję, że w związku z tym ma on coś wspólnego z tytułem, ale wnioski to… cóż, tylko wnioski.
Palera
24.04.2011 20:45 O co chodziło z koralikami? Też mi filozofia..
Naprawdę nie ogarnęłaś o co chodziło z koralikami? Oo Przecież kliknij: ukryte ten cichociemny samorząd był właśnie w klubie koralikowym, a biżuterię z nich robił, żeby mieć fundusze. Cała filozofia.
zakuro5
31.03.2013 17:33 Re: O co chodziło z koralikami? Też mi filozofia..
Dobra, ale w recenzji powinno się chyba chociaż napomknąć o tym, że samorząd i klub koralików są ze sobą powiązane, a tak się nie dzieje.
Sięgnęłam po ta mangę ponieważ wcześniej miałam styczność z innymi dziełami tego autora. Tak jak wcześniej , tak i teraz się nie zawiodłam. Jak zwykle była wciągająca fabuła , interesujący bohaterowie i przyjemna kreska. Moja ocena to 9/10. Polecam wszystkim :D
M
Ugh.
15.11.2010 21:14 Zdecydowanie tak!
Świetne! Boskie! Jedna z ulubionych mang. A autora ów mangi, kocham wszystkie dzieła. Koleś zaje_isty jest ;].
M
Nev
25.04.2009 15:36 Otokomae
To moja ulubiona manga i mój ulubiony autor! Polecam wszystkim.
M
YuLa
19.04.2009 09:36
Lubię mangi tego PANA(!). Są krótkie ciekawe i przyjemnie się je czyta. Podobnie jest z Otokomae Beads Club. Co prawda, bardziej mi się podobało Beast Master, ale to może dlatego, że BM było pierwszą mangą Kyousuke, jaką przeczytałam. Mimo wszystko ta też jest świetna i bije wiele shoujo na głowę. Crow Messenger rządzi^^
M
Arti
23.03.2009 12:35 Nic specjalnego
Manga dobra, fabuła może nie powala ale szczytem głupoty też nie jest. Postacie dość nie typowe, ich charaktery nie zawsze były dobrze skonstruowane, niektórym postaciom z rady poświęcono stanowczo za mało czasu, przez co przypominały manekiny które wrzucono do fabuły by kadry nie świeciły pustkami.
Główna bohaterka to postać odrobinę wyróżniająca sie na tle morza dziewczynek słodkich i tępych ja but jakie widzimy w innych mangach, niestety autorowi zabrakło talętu by skonstruować tę postać lepiej. Ona chce być ciekawa ma do tego predyspozycje ale nie zawsze sę udaje. Jest typem Złośnicy z tendencją do przeistoczenia się w Damę w Opałach.
Całość jest przyjemną mangą shoujo odrobinę wybijającą się ponad przeciętność. To taka definicja oceny 6 panie lbuiące coś więcej niż drentwe trójkonty romantyczne mogą dodać jedno oczko i tak otrzymamy 7 którą wystawiła recenzentka.
Po twierdzam wszystko co napisano wcześniej. Zarąbista manga! Polecam inne prace tego autora.
PS. najbardziej podobała mi się ostatnia historyjka o gorących żródłach :)
M
nana
14.03.2009 17:39 polecam :)
manga bardzo przyjemna, warta przeczytania. Mimo wszystko wolę Beast Mastera, ale ta jest również jedną z lepszych. Bardzo fajne również Side Story.
M
Fanka
14.03.2009 00:06 Uwielbiam tę mangę!
Właśnie ją skończyłam czytać i jestem pod wielkim wrażeniem. Takiego Shoujo się nie spodziewałam(wcześniej czytałam Beast master), ale podoba mi się:P Zgadzam się że projekty postaci są troszkę denerwujące bo we wszystkich mangach tego autora takie same ale to nie przeszkadza aż tak bardzo. Pomysł na mangę był świetny!
:)
czegoś zabrakło
- podobało mi się wykreowanie bohaterki na „chłopa z jajami”, ale zabrakło mi konsekwentnego podążania tym tropem do ostatniego rozdziału. bohaterka staje się coraz bardziej kobieca, a na końcu w ogóle nie przypomina mi osoby z pierwszego rozdziału.
- ogólnie przyzwyczaiłam się że autor (skoro uważa się za faceta, to niech nim będzie) lubi zapożyczać pomysły i przerabiać je na coś fajnego, ale rozdział z „Miss Agent” nie podszedł mi ani trochę, bo nie przebił oryginału, ani też nawet mu nie dorównał.
- za krótko. ta manga od początku krzyczała, że będzie zlepkiem różnych, niepowiązanych ze sobą przygód bohaterów. takich mang nie kończy się po 5 chapterach. toż to zbrodnia w ogóle xD
- nierówna i brudna kreska. ogólnie lubię styl twórcy. tutaj widać jednak, że kreska nie dorównuje tej z „Beast Master” chociażby. ale na czymś trzeba zaczynać.
ogólnie wydaje mi się, że ten tytuł był tylko eksperymentem. autor miał pomysł, ale nie wiedział jak go pociągnąć, czyt. pomysłów zabrakło. daję 6, bo na tle shoujo by Mayu Shinjo wszystkie lepsze tytuły nie zasługują na mniej niż 5, ale do czołówki zdecydowanie czegoś brakuje.
faajnee ;p
O co chodziło z koralikami? Też mi filozofia..
Przecież kliknij: ukryte ten cichociemny samorząd był właśnie w klubie koralikowym, a biżuterię z nich robił, żeby mieć fundusze. Cała filozofia.
Re: O co chodziło z koralikami? Też mi filozofia..
Pozytywne Odczucia
Zdecydowanie tak!
A autora ów mangi, kocham wszystkie dzieła.
Koleś zaje_isty jest ;].
Otokomae
Nic specjalnego
Główna bohaterka to postać odrobinę wyróżniająca sie na tle morza dziewczynek słodkich i tępych ja but jakie widzimy w innych mangach, niestety autorowi zabrakło talętu by skonstruować tę postać lepiej. Ona chce być ciekawa ma do tego predyspozycje ale nie zawsze sę udaje. Jest typem Złośnicy z tendencją do przeistoczenia się w Damę w Opałach.
Całość jest przyjemną mangą shoujo odrobinę wybijającą się ponad przeciętność. To taka definicja oceny 6 panie lbuiące coś więcej niż drentwe trójkonty romantyczne mogą dodać jedno oczko i tak otrzymamy 7 którą wystawiła recenzentka.
:)
PS. najbardziej podobała mi się ostatnia historyjka o gorących żródłach :)
polecam :)
Uwielbiam tę mangę!