Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Manga

Okładka

Oceny

Ocena recenzenta

5/10
postaci: 5/10 kreska: 7/10
fabuła: 5/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 3
Średnia: 6,33
σ=2,05

Wylosuj ponownieTop 10

Onmyou Taisenki

Rodzaj: Komiks (Japonia)
Wydanie oryginalne: 2004-2006
Liczba tomów: 3
Tytuły alternatywne:
  • 陰陽大戦記
Tytuły powiązane:
Gatunki: Przygodowe
Widownia: Shounen; Postaci: Uczniowie/studenci, Youkai; Miejsce: Japonia; Czas: Przeszłość, Współczesność; Inne: Magia

Przeciętna pozycja, która nie wnosi nic nowego do gatunku. Tylko i wyłącznie dla fanów.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Chudi X

Recenzja / Opis

W świątyni Taihaku w Kioto odbywa się ceremonia mająca na celu zapieczętowanie w zaświatach pewnego mężczyzny. Jest nim toujinshi Mahoroba, który w celu zdobycia ogromnej mocy (i wykorzystania jej do o wiele bardziej niecnych czynów) złamał tabu polegające na połączeniu się z shikigami. Jak to bywa w podobnych przypadkach, wśród uczniów mężczyzny znalazł się osobnik, który zapragnął powstrzymać swojego mistrza. To właśnie on, niejaki Monju, wraz z kapłanką imieniem Izuna odprawia ceremonię. Niestety, Mahorobie udało się uwolnić, a Monju był zmuszony stanąć z nim do walki. Akcja przenosi się do parku, w którym trenuje Yakumo, syn Monju. Widząc ogromny słup energii, chłopak natychmiast biegnie do świątyni Taihaku. Sytuacja na miejscu nie jest dobra, więc w celu obrony ojca, kapłanki oraz siebie samego, chłopak chwyta tajemniczy przedmiot, zwany toujinki, zawierając jednocześnie pakt z shikigami. Przed oczyma uczestników walki pojawia się stwór z plemienia byakko (biały tygrys), zwany Kogenta. Bohaterom udaje się przeżyć, jednak Mahoroba ucieka, a jakby tego było mało, Monju zostaje zapieczętowany i zamieniony w kamień. W celu przywrócenia ojca do życia oraz powstrzymania planów Mahoroby polegających na przywłaszczeniu sobie mocy ziemi oraz zawładnięciu światem, Yakumo i Kogenta rzucają się w wir kolejnych walk. Czy uda im się powstrzymać oponenta i nie dopuścić do zrealizowania jego zamiarów?

Dla wielu fanów mangi i anime terminologia użyta w pierwszym akapicie z pewnością będzie niezrozumiała. Dlatego pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia. Manga Onmyou Taisenki luźno bazuje na onmyoudou – tradycyjnej japońskiej kosmologii ezoterycznej, zawierającej w sobie nauki o ying i yang oraz pięciu żywiołach (drewno, ogień, ziemia, metal, woda). Ludzie wtajemniczeni w te nauki, zwani onmyouji zajmowali się astrologią, tworzeniem kalendarzy, przewidywaniem przyszłości, jak również tajemniczymi rytuałami, podczas których wzywali shikigami. W Onmyou Taisenki osoby, które potrafią przywoływać takie istoty, zwane są toujinshi. Przy pomocy specjalnych przedmiotów, toujinki (wyglądających jak konsola do gier w kształcie kuli), zawierają pakt z shikigami, które wykorzystują do walk. Przebieg pojedynku zależy przede wszystkim od zdolności człowieka, jednak wpływ na walkę ma również żywioł, którym włada shikigami oraz miejsce potyczki.

Zapewne każdy, kto oglądał anime pod tym samym tytułem, pamięta postać Yakumo, który zawarł pakt z aż piątką shikigami. W jednym z odcinków Kogenta wspomina, że kiedyś był jego partnerem i pomagał mu w pokonaniu Mahoroby. Właśnie o tych wydarzeniach opowiada manga. Jej fabuła skupia się na ukazaniu początków Yakumo jako toujinshi, zdobywaniu przez niego doświadczenia i walkach z kolejnymi przeciwnikami w celu ocalenia świata, ewentualnie własnego życia. I tak przez wszystkie rozdziały, aż do ostatniego. Brzmi to mało oryginalnie? Niestety tak właśnie jest. Przeciętnej fabuły nie ratuje nawet fakt, że bohaterowie odbywają podróże w czasie, ponieważ i tak sprowadzają się one do kolejnych walk. Niezwykłe zwroty akcji? O tym również można zapomnieć. Oczywiście, kilka takich pojawia się, niestety jednak są one dość słabe i każdy wprawiony fan mangi i anime nie będzie zaskoczony ich przebiegiem, a nawet zdoła zapewne je przewidzieć.

Warto również wspomnieć o kilku elementach odróżniających mangę od anime. W momencie pokonania shikigami jego ludzki partner nie traci pamięci, tylko nie może po raz kolejny związać się z tym samym stworkiem. Komiksowa wersja nie porusza wątku walki pomiędzy klanami Tenryuu a Chiryuu, co daje każdemu z posiadaczy niezwykłego stwora całkowicie wolną rękę. Shikigami, w przeciwieństwie do tych z anime, mogą mieć dowolne imię, nadane im przez osobę, która zawarła z nimi pakt.

Głównym bohaterem mangi jest wspominany już wielokrotnie Yakumo. Posiada on masę energii, stara się realizować wyznaczone cele, dając z siebie wszystko, ma silne poczucie sprawiedliwości, a dla treningu jest w stanie opuszczać kolejne lekcje w szkole. W trudnych sytuacjach może liczyć na Kogentę – shikigami z plemienia byakko, który pod względem charakteru jest idealnie dopasowany do swojego partnera. Izuna, kapłanka ze świątyni Taihaku, zajmuje się gotowaniem dla Yakumo oraz przenoszeniem go w czasie przy pomocy specjalnego „lustra czasu”. Mahoroba to typowy przykład przeciwnika i złoczyńcy pragnącego zdobyć władzę nad światem w jednym. Jego pomocnikami, jak również uczniami jest czwórka mężczyzn zwana „Four Revolving Kings”. Każdy z nich specjalizuje się w jednym z żywiołów i jest typowym chłopcem na posyłki. Dodatkowo w mandze pojawia się sporo innych postaci, jednak ich wymienienie zajęłoby trochę miejsca. Poza nielicznymi wyjątkami należą one do typowych „postaci dnia”, wykorzystywanych raz i już nigdy nie powracających. O rozbudowanych charakterystykach można zapomnieć. Oprócz kilku osób, które zmieniają zachowanie wraz z rozwojem fabuły, każdego bohatera mangi, zarówno dobrego, jak i złego można określić mianem „posiada jednowymiarowy charakter”.

Grafika jest zdecydowanie najmocniejszą stroną mangi. Najlepiej wypadły projekty shikigami, które są dokładne i szczegółowe. Każdy z nich ma niepowtarzalny wygląd, przez co stworki pochodzące z tego samego plemienia znacząco różnią się od siebie. Dodatkowym plusem jest fakt, że w przeciwieństwie do tych z anime, o wiele bardziej przypominają „dzikie zwierzęta” niż „maskotki do przytulania”. Widać to choćby po Kogencie, który w mandze bardziej przypomina tygrysa niż potulnego kociaka, jakim był w wersji animowanej. Projekty ludzi są już mniej wyszukane, jednak pod względem różnorodności nadal trzymają poziom, a przy zbliżeniach mogą pochwalić się szczegółami i odpowiednio dopracowaną mimiką, która przekonuje, że postać naprawdę czuje się tak, a nie inaczej. W kadrach rzadko kiedy pozostawiane jest puste, białe tło, co również jest niewątpliwym plusem. Uproszczenia mają miejsce, jednak nie są na tyle poważne i niedokładne, aby zepsuć pozytywny odbiór całości strony graficznej mangi.

Onmyou Taisenki mogę polecić przede wszystkim osobom, które oglądały anime i należą do jego sympatyków. Pomimo kilku detali różniących obie pozycje, poświęcenie czasu na przeczytanie trzech tomów i uzupełnienie tym samym biografii Yakumo i Kogenty z pewnością nie będzie stratą czasu. Oczywiście nie można zapomnieć o fanach i fankach bohaterów, którym lektura również powinna sprawić radość. Jeśli ktoś szuka przeciętnej mangi z gatunku przygodówek, z oklepaną fabułą, niezbyt rozwiniętymi postaciami, zawierającej dodatkowo elementy walk między niezwykłymi stworkami, również może przeczytać recenzowaną pozycję. Pozostałym osobom odradzam lekturę, będzie to dla nich tylko strata czasu.

Chudi X, 6 kwietnia 2011

Technikalia

Rodzaj
Wydawca (oryginalny): Shueisha
Autor: Hiroyuki Kaidou, Yoshihiko Tomisawa