Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Goshujinsama to Wanko

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Lirian 1.03.2013 04:56
    Jeśli się jest wegetarjanimę nie powinno się zamawiać wieprzowiny
    Tak tym bardziej tutaj. Owa manga jest skierowana do określonej grupy fetyszowców + to jednak bardziej porno­‑yaoi niż yoaoi­‑romansidło. Tyma bardziej sama angielskojęzyczna grupa skanlacyjna która się za to wzięła lubuje się w robieniu porno­‑yaoi i jeśli się zwraca uwagę na table pikantności na ich stronie czy na „wstawki” powinno mieć się już świadomość że ma się do czynienia z porno. Tym bardziej to już widać po samej okładce(a jeśli by patrzeć na tagi i opisy to by się i znalazło odpowiednie informacje przed sięgnięciem po tytuł).

    Wiem że dla osób z zewnątrz może to obrzydzać, szokować więc naprawdę sprawdzajcie co bierzecie do ręki yaoi­‑nie równa się shojo dla gejów, co najmniej nie tylko. Jest co cała masa mang wszelakich skierowanych do nich- no i psedo do nich co mają podniecać kobiece wyobraźnie. Znajdziecie tam bardzo niewinne historię miłosne, poważne okruchy z życia jak i najzwyklejsze pornosy).

    Ja osobiście uważam Goshujinasama to Wanko za dobrze wykonaną robotę. Sięgając po to miałam świadomość że sięgam po porno­‑romans z świata BDSM i szczerze mówiąc jest on łagodny (co mogę powiedzieć bo akurat siedzę w tym fetyszu) ale nie za troskliwy. Również wyważenie między skupieniem się na fetyszu a wątkach miłosnych pokazuję nam piękne historię odnajdywania swoich panów i pupili. W większości opowiadań mamy ukazanych jak długo nie mogące dotrzeć uczucia w końcu znajdują drogę do tej drugiej połówki. Zdominowany chce służyć swemu panu z całego serca i oddaniem, natomiast pan dba i troszczy się o swoje zwierzątko by wszystkie potrzeby ciała i duszy były zaspokajane. Bardzo podoba mi się poprowadzenie scenariuszy przez co wchodzenie w stan bycia kochankami jest naprawdę uroczy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Pixiwoo 17.01.2012 11:48
    ....
    Obrzydzenie i rozczarowanie mnie bierze, kiedy czytam takie…coś. Rozumiem, że jednoznaczne sceny są w każdej mandze z gatunku yaoi niemal obowiązkowe, ale żeby przedstawiać je w sposób tak wyuzdany i obleśny? I żeby tytuł takiż był całkowicie pozbawiony fabuły? Granda. Co poniektórzy powinni zrozumieć, że nie wszystkie yaoistki to przewrażliwione, rozhisteryzowane dziewczęcia, które piszczą i podniecają się na widok romansujących bishonenów, a osoby oczekujące czegoś bardziej ambitnego. I stworzyć coś bardziej ambitnego, a nie iść na łatwiznę.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime