Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Alive!

Tom 1
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-80962-60-6
Liczba stron: 262
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

W dniu, kiedy żywot Yashiro Tenshuu, skazanego na śmierć za zmordowanie pięciu osób, miał dobiec kresu, pewne osoby, niczego zresztą nie wyjaśniając, zaproponowały mu alternatywę. Był nią, jak się okazało, udział w eksperymencie związanym z dysponującą niezwykłymi mocami istotą. Prócz bohatera uczestniczą w nim inny skazaniec, który dostał taką samą ofertę, oraz piękna dziewczyna określająca się jako czarownica. Szczupłego grona bohaterów komiksu dopełnia prowadząca eksperyment para naukowców oraz zachowujący się nieco faszystowsko ministerialni „faceci w czerni”. Pewną rolę przyjdzie też odegrać zmarłej dziewczynie Yashiro…

Jak można wnioskować nie tylko z powyższego opisu, ale już z samej okładki, Alive eksploatuje watki nadnaturalne w wydaniu bliskim horrorowi. Piszę bliskim, bo mimo że faktycznie jest kilka scen wzbudzających rosnące napięcie, a nawet dreszcz niepokoju, wynikają one bardziej z przyczyn psychologicznych niż nadprzyrodzonych. Czynnik emocjonalny jest tu istotniejszy niż epatowanie okrucieństwem lub grozą, a żądnym krwi potworem okazuje się ostatecznie bynajmniej nie klasyczne „to”, czyli przebrany w fantastyczny kostium Obcy, lecz rdzennie ziemski gatunek Homo sapiens.

Wniosek to także w pewnym sensie – czy też w pewnym nurcie fantastyki – niezbyt odkrywczy, a mandze do moralitetu jeszcze dalej niż do horroru, ale pozwala zaciekawić czytelnika, daje mu na chwilę do myślenia i pozostawia z poczuciem, że oto dostał do ręki coś więcej niż zwykłą opowiastkę dla lubiących się bać.

Wrażenia tego dopełnia szata graficzna, świetnie dopasowana do niepokojącego klimatu czy też w dużej mierze go tworząca. Długo szukałam odpowiedniego określenia na styl autora i wreszcie znalazłam: szorstki. Rysunki są bardzo realistyczne – nie przestają takie być w chwilach silnego napięcia i wpływu czynnika nadnaturalnego, jedynie zyskują na ostrości i celowej hiperbolizacji (nie deformacji). Tworzone są wieloma nakładającymi się i krzyżującymi kreskami, a momentami przywodzą na myśl szkice węglem czy może raczej „suchym pędzlem”. Do tego dochodzi sporo czerni i szarości oraz niemal całkowite wypełnienie kadrów, czyniące mangę bardzo gęstą wizualnie. Przyznaję, że mimo ich treści, zrobiły na mnie duże wrażenie estetyczne. Bardzo podobały mi się także – choć to słowo średnio tu pasuje – dwie kolorowe ilustracje z początku tomu, w tym jedna na rozkładówce, przedstawiające bohatera. Chociaż nie jestem pewna, czy wyraźne „sito” na pierwszej z nich było celowym zabiegiem, czy też techniczną niedoróbką – lepiej oglądać ją z pewnej odległości, wtedy efekt murowany. Łącznie stron na kredzie jest sześć, w tym spis treści, rzecz jasna mało przydatny, jako że paginacja występuje dość skąpo. Tomik kończy stopka i dwie strony reklam Waneko, natomiast pod obwolutą nie kryje się nic szczególnie wymyślnego.

Tłumaczenie jest dobre, zawierające odpowiednią do sytuacji i konkretnych postaci ilość wulgaryzmów oraz drukowanych wielkimi czcionkami onomatopei, świetnie dopasowanych do ciężkiego nastroju i wrażenia duszności, które chwilami miałam. Nie zauważyłam ani żadnych przegapionych przez korektę błędów, ani miejsc, gdzie zgrzytałby mi styl czy coś wymagało językowego dopracowania. Razem wziąwszy, jeśli ktoś ma ochotę zapoznać się z tym nie najlżejszym tytułem, wydanie Waneko na pewno do tego zachęca.

ursa, 9 grudnia 2017
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 10.2017