Komentarze
Bokurano
- Re: Trochę lepsze do Narutaru : Vic1 : 18.02.2017 20:19:41
- Poruszająca opowieść o dzieciach wypranych z uczuć : Kanaria. : 19.02.2013 12:38:31
- Re: klejnot jakich mało : SuiKaede : 26.09.2011 16:51:10
- Re: klejnot jakich mało : Arti : 26.09.2011 16:42:59
- klejnot jakich mało : Arti : 27.07.2009 20:32:40
- Re: Trochę lepsze od Narutaru : kinik : 20.07.2009 20:46:57
- Re: Trochę lepsze do Narutaru : punkt 616 : 20.07.2009 16:45:46
- Trochę lepsze do Narutaru : kinik : 19.07.2009 21:27:04
Poruszająca opowieść o dzieciach wypranych z uczuć
Tak też było z Bokurano.
Niestety do ideału trochę zabrakło.Jak napisałam w temacie,historia przedstawiona przez Mohiro Kitoh jest na prawdę poruszająca,ale z drugiej strony ciężko jest patrzeć na nią inaczej,a niżeli na naciąganą historyjkę o biednych dzieciach.
Poznajemy dużą grupę dzieci (już pomijając to,że prawie każdy z nich był ofiarą takiej czy innej patologii – bo przecież to ich przeżycia stanowiły główną bazę mangi),które na dobra sprawę nie znały się na tyle dobrze,by móc nazwać ich przyjaciółmi. W wielu przypadkach ledwo się znali.
W pewnych okolicznościach zostaję wciągnięte w niesamowitą 'grę' by potem przekonać się,że kliknij: ukryte w zamian za chwilę bohaterstwa muszą oddać swoje życie,a na dodatek,że od ich decyzji nie ma odwrotu.
Na początku niby trochę się przejęły sytuacją w której się znalazły,ale nie wyglądało to wystarczająco przekonująco. Dorosły człowiek w takiej sytuacji nie mógłby znaleźć sobie miejsca,a dzieci tym bardziej. W Bokurano każdy z nich zaczynał przejmować się swoim losem dopiero wtedy kiedy nadchodziła jego kolej na walkę.
Relacje pomiędzy dzieciakami zostały przedstawione w bardzo realistyczny sposób. Nie są oni przyjaciółmi i to widać w ich nieco ostygłych relacjach: kliknij: ukryte patrzyły jak ich kompanii umierali,ale czytelnik jakoś nie mógł odczytać ich emocji. Nie pamiętam nawet czy któreś z nich zapłakało (pomijając moment,w którym to Machi w narracji wspominała jak to wszyscy kliknij: ukryte płakali po śmierci któregoś z chłopców).
Jednak naprawdę ciekawie robi się dopiero pod koniec. I tutaj dostrzegamy prawdziwą różnicę pomiędzy anime a mangą. W serii anime Kana nie jest kliknij: ukryte związana kontraktem i ostatecznie pozostaje przy życiu,w mandze podziela los poprzedników. Niespodzianką jest Machi,która wraca do swojej rodziny i żyje niczego nie świadoma. Szczególnie zaskoczyła mnie też ostateczna walka Ushiro – bardzo ciekawa zagrywka ze strony autora mangi.
Największą wadą mangi są właśnie te beznamiętne reakcje (a raczej ich brak) na to co się dzieje wokół bohaterów. Tracą oni bliskich i przyjmują to wręcz ze stoickim spokojem.
(tutaj wszelkie granice przekracza Ushiro który to kliknij: ukryte traci siostrę i dopiero co odzyskaną matkę,a jego twarz dalej nie wyraża żadnych emocji). Powołują się na konieczność obrony planety – co jest moim zdaniem nienaturalne. Przecież nie jest nowością,że w stanie zagrożenia człowiek staje się bezprecedensowym egoistą. Tutaj mamy styczność z dziećmi,które na dobra sprawę nie dbają o siebie tylko o innych. Takie bohaterstwo jednak zupełnie mi nie odpowiada.
Mankamentem jest również to,że w ogóle nie dowiadujemy się skąd wzięła się konieczność walk czy to w jak sposób kliknij: ukryte brat Machi stał się Koyemshi'm.
Pomimo tego historia wciągająca i dająca nadzieję (szczególnie pod koniec mangi).
Plus ślicznie narysowana.
Oceniam na 8 i dodaje do listy naj.
klejnot jakich mało
Największą wadą jest natomiast fakt że nasza 15 to jedna wielka patologia (z nielicznymi wyjątkami) jakim cudem, w mandze w której realizm to podstawo, akurat taka grupka spędzała razem czas nie wiem.
Trochę lepsze do Narutaru
Tak na logikę to oni mieli swoje problemy i przynajmniej pod koniec swojego życia mogli się zemścić na tych kogo nie lubili, a wyraźnie pokazywali takie przypadki.
No ale oczywiście bajka musi być moralizująca więc grzecznie postanowili poświęcać się dla ziemi i innych bo inaczej nie było by o czym mangi ani anime robić.
A manga Narutaru, które była wspomniana w recenzji według mnie była udana z fajnym katastroficznym zakończeniem. Nie zgadzam się również z porównywaniem do pokemonów bo na bezczelnego to i każdego smoka czy innego stwora można porównać do pokemonów.
Bokurano wywołuje ogromne emocje lecz z reguły negatywne, a dlaczego to napisałem wcześniej.
Ode mnie ocena 7/10