x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Eee… Ja nie widzę tu za bardzo emo, ale też mnie to określenie kojarzy się bardziej z przesadzonymi rozpaczaniem, a tu bohaterki raczej po prostu żyją z tym, co im się przydarza – chociaż owszem, czasem są to dramaciska większego kalibru. Zresztą, w ogóle autorka nie rozwodzi się bardzo nad emocjami, czytelnik to i owo musi sobie sam dośpiewać.
Spotkałam się z porównaniem tej mangi do filmu i wg mnie to bardzo pasuje – momentami miałam wrażenie, jakbym patrzyła właśnie na adaptację kadr w kadr jednego z tych surowych, oszczędnych w środkach filmowych dramatów. Co do treści bardzo pasowało.
Największy emoangst w dziejach yuri, przynajmniej nie miałem pecha trafić na większego. Nawet ciężka pod tym względem „Pieta” była bardziej lekkostrawna.
Spotkałam się z porównaniem tej mangi do filmu i wg mnie to bardzo pasuje – momentami miałam wrażenie, jakbym patrzyła właśnie na adaptację kadr w kadr jednego z tych surowych, oszczędnych w środkach filmowych dramatów. Co do treści bardzo pasowało.