Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Ai dano Koi dano

  • Avatar
    M
    Yumi Mizuno 21.07.2015 10:40
    Kilka historyjek
    Nie powiem, mnie ta manga tak średnio przypadła do gustu. Co prawda, nie jestem tak ... hm zniesmaczona? Czy też zdenerwowana… Jak moja poprzedniczka, bo w wielu mangach występuje wątek gwałtu – a więc to coś musi świadczyć. Tak czy inaczej manga nie jest super ekstra, ale też ciężko powiedzieć, aby było z nią coś nie tak. Przeciętniak.
    • Avatar
      jolekp 21.07.2015 12:14
      Re: Kilka historyjek
      Szczerze mówiąc, chyba nie chcę wiedzieć, co ma w głowie osoba (a raczej czego nie ma), która stwierdziła, że narysowanie tej sceny w taki sposób będzie dobrym pomysłem. Ani tym bardziej osoby, które czytając to stwierdziły, że to fajne i urocze (a widziałam takie komentarze…).
      Nie chodzi o sam fakt istnienia sceny gwałtu w tej mandze, ale bardziej o sposób jej pokazania (bardzo obrazowy i brutalny) i przede wszystkim o wydźwięk tej sceny. A ten jest taki, że to ofiara jest sama sobie winna i w zasadzie to nic wielkiego się nie stało, jest happy end i wszystko spoko, zjedzmy sobie rodzynki w czekoladzie i pomruczmy jak koty, bo to takie romantyczne. No nie. Są rzeczy, które zasługują tylko na potępienie, jednoznacznie i bezdyskusyjnie.
      A tak już całkiem btw. Nie wiem, chyba mam jakieś niesamowite szczęście albo czuwa nade mną łaskawy bożek pacyfistycznych yaoistek, bo wybierając mangi z tego gatunku nie stosuję żadnej selekcji (coś na zasadzie: „O! Manga, yaoi, 1 tom, biorę!”), a na gwałty jakoś się nie natykam.
      • Avatar
        Yumi Mizuno 22.07.2015 16:19
        Re: Kilka historyjek
        Wiem, że obecnie panuje anty­‑moda na tego typu zagrania. Ja siedzę nie tylko w mangach yaoi, ale też i opowiadaniach wszej maści, również tych z miłością hetero. Wątków gwałtu jest naprawdę wiele, nie tylko w ckliwych romansidłach, gdzie wszystko jest przedstawione w cukierkowy sposób.
        Ja nie widziałam w tym niczego aż tak złego, scena wydała się raczej nierealna, gdyby gwałt faktycznie był gwałtem, bo po reakcji poszkodowanego można wyciągnąć wniosek, że to raczej pozorowany gwałt. Gdyby gwałt był gwałtem logicznie reakcja powinna być inna. Nie ma jednak co potępiać, czy co wychwalać, bo gdyby potępić wszystkie mangi i anime, czy też nawet książki gdzie mamy gwałt – stracilibyśmy jakieś 40% źródeł. A są tacy, którym brutalność nie przeszkadza. Przecież mamy zabawy sado­‑maso ostatnio zyskujące na popularności.
        Są brutalniejsze i bardziej obraźliwe sceny gwałtu. Już nie ma się o co denerwować i złościć. Można po prostu nie czytać, jak się nie lubi i już. Mi ta scena, jak i cała manga przeszły koło nosa, bo jak powiedziałam na samym początku – manga nie pozostawia nic po sobie.
        • Avatar
          jolekp 22.07.2015 17:54
          Re: Kilka historyjek
          Nie ma jednak co potępiać, czy co wychwalać, bo gdyby potępić wszystkie mangi i anime, czy też nawet książki gdzie mamy gwałt – stracilibyśmy jakieś 40% źródeł.

          Nie potępiam wątku gwałtu samego w sobie, a sposób jego przedstawienia, a dlaczego to już chyba wyjaśniłam. Ten procent to taki „na oko” czy opierasz się o jakieś źródła? Bo ta liczba wydaje się mocno przestrzelona, zwłaszcza jeśli rozszerzyć spojrzenie na ogół literatury.
          Inna sprawa, że zupełnie nie wiem czemu miała służyć ta scena w tej konkretnej mandze, bo właściwie jej największą konsekwencją był mój osobisty głęboki dyskomfort. Pewnie dałoby się obronić ten wątek, gdyby późniejsza akcja była poprowadzona inaczej.
          Wiem, że obecnie panuje anty­‑moda na tego typu zagrania.

          Jak również moda na wszystko co jest krwawe, brutalne i koniecznie bez cenzury, bo kontrowersja musi być. Wiadomo, że głębia historii wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości wyprutych flaków. Ale lepiej nie będę drążyć tej kwestii, bo to trochę obok tematu.
          Można po prostu nie czytać, jak się nie lubi i już.
          Lubię ten argument. Ale on działałby tylko wtedy, gdyby na mangach były umieszczane ostrzeżenia. Inaczej skąd mam wiedzieć, że coś takiego napotkam?
          Mi ta scena, jak i cała manga przeszły koło nosa, bo jak powiedziałam na samym początku – manga nie pozostawia nic po sobie.

          A z tym akurat nie sposób się nie zgodzić, oprócz tej sceny pamiętam z tej mangi doskonałe nic.
  • Avatar
    M
    Amarette 28.10.2014 14:37
    Ostrzeżenie dla wrażliwych: Non-Con
    Chcę ostrzec przed tą mangą osoby wrażliwe, że zawiera ona bardzo brutalną i graficznie ukazaną scenę gwałtu.

    Dodatkowo przedstawioną w absolutnie naganny sposób:  kliknij: ukryte 

    Subiektywnie parę słów:  kliknij: ukryte 
    Przestrzegam ponieważ uważam, że tak jak przy fanfiction umieszczane są różne konkretne ostrzeżenia czy tagi, tak powinny być stosowane przy takich mangach.

    Zwłaszcza jak w tym przypadku, kiedy czytelnik nie jest w stanie się tego spodziewać po takiej słodkiej i niepozornie wyglądającej okładce.