Po burzy
Recenzja
Podczas spotkania biznesowego Sakaki, projektant i właściciel firmy wnętrzarskiej, poznaje przystojnego Okadę, z którym wkrótce ma zacząć bliską współpracę. Między mężczyznami od razu rodzi się nić porozumienia, ale kiedy Okada proponuje wspólny wypad na miasto w poszukiwaniu damskiego towarzystwa, będący homoseksualistą Sakaki zdaje sobie sprawę, że nie może liczyć na nic więcej niż przyjaźń. Ale chociaż z całych sił stara się nie myśleć o nowym znajomym, cały czas łapie się na tym, że nie może się doczekać kolejnego spotkania z nim.
Po burzy to bardzo klasyczne yaoi, opowiadające o niespodziewanym spotkaniu, w wyniku którego między dwoma mężczyznami rodzi się uczucie. Mimo iż Shoko Hidaka nie zapomniała o tym trzecim, a nawet tej trzeciej, jedyną poważną przeszkodą na drodze do szczęścia Sakakiego i Okady są obawy tego pierwszego i orientacja tego drugiego. Chyba nie muszę wspominać, że i one nie powstrzymają bohaterów przed namiętnym finałem. Ot, prosta i całkiem zgrabnie poprowadzona historia, której najmocniejszą stroną są niezbyt idealni, ale wzbudzający sympatię główni bohaterowie. Autorka nie udziwnia mangi i nie funduje postaciom żadnych dramatów, za to konsekwentnie prowadzi romantyczną fabułę wprost do satysfakcjonującego końca, optymistycznego, ale pozbawionego bajkowej naiwności.
Wydanie Studia JG prezentuje się przyjemnie, może z wyjątkiem czcionki użytej w tytule. Jest z zupełnie innej bajki i nijak nie pasuje ani do mangi, ani do ilustracji na obwolucie. Myślę, że w tym przypadku coś prostszego sprawdziłoby się znacznie lepiej. Wspomniana obwoluta jest błyszcząca – z tyłu znajdziemy krótkie wprowadzenie, a na przednim skrzydełku dwa słowa od autorki. Nie zabrakło też kolorowej wkładki, prezentującej głównych bohaterów, wydrukowanej na bardzo grubym papierze kredowym. Niestety papier wykorzystany w pozostałej części komiksu jest odrobinę zbyt cienki, przez co zdarzają się brzydkie przebitki (np. na stronie sto ósmej). Natomiast wyjątkowo miło zaskoczyło mnie tłumaczenie, Martyna Zdonek naprawdę spisała się na medal. Po pierwsze, bohaterowie faktycznie brzmią jak dorośli ludzie, a po drugie (i najważniejsze), tłumaczka niezwykle umiejętnie ukazała różnicę między niezwykle grzecznym językiem „biznesowym”, a tym używanym przez panów na co dzień. Przy czym wyraźnie widać, że zmiana sposobu wypowiedzi wiąże się z sytuacją, a nie z nagłym kryzysem osobowości. Czytanie dialogów było czystą przyjemnością, tym bardziej, że w oczy rzuciła mi się tylko jedna literówka – na stronie siedemdziesiątej siódmej zabrakło litery „m”, w wyrazie „kumpla”. Tomik nie obfituje w dodatki, oprócz rozdziału‑epilogu i posłowia mangaczki na końcu znajdziemy tylko stopkę redakcyjną.
Po burzy to udany romans biurowy, stworzony z myślą o fankach bardziej dojrzałego i spokojnego yaoi. Niekoniecznie realistycznego, bo Shoko Hidaka nigdy nie pretendowała do miana artystki poruszającej tematykę homoseksualną w sposób poważny i drobiazgowy. Ale proszę nie traktować tego jako zarzutu, tym bardziej, że należę do wielkich miłośniczek twórczości autorki i jako taka gorąco zachęcam do sięgnięcia po recenzowany komiks. Naprawdę warto.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Studio JG | 8.2017 |