x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Manga jest REWELACYJNA! Nie cierpię sportu- a koszykówki szczególnie :D. Ale ta manga zmieniła moje patrzenie na obie kwestie :). Uważam, że cała seria jest świetna- czyta się ekspresowo, można się uśmiać do łez :). Nie sadziłam, że manga bez wątku miłosnego będzie najlepszą mangą, jaką kiedykolwiek przeczytam :). Serdecznie polecam każdemu- warto dać serii szansę. Kreska pierwszych tomów jest 'zwyczajna'- w dalszych tomach jednak zdecydowanie się poprawia :).
Początkowo manga bardzo mi się podobała, aczkolwiek w Pucharze Zimowym zaprezentowano festiwal supermocy wszelakich (finałowy mecz to już całkowite przegięcie pod tym względem), kładąc coraz większy nacisk na to, kto wykona dziwaczną i zabójczą technikę, niż na samą koszykówkę i bohaterów. Szkoda, bo zapowiadało się na ciekawą publikację.
Kuroko no Basket to jedna z wielu historii sportowych. Zasłużenie udało jej się zdobyć całkiem spore grono fanów, gdyż nie jest to dzieło wybitne, ale wystarczająco dobre, by zadowolić amatorów gatunku.
*Dragon Ball no Basket.
I w sumie to jakiego gatunku?
Bo na pewno nie jest to sportówka, chyba że chodzi o Dragon Ball'a na sportowo.
A ten ostatni mecz, który miał ile?
Chyba ponad 50. rozdziałów (never ending story).
Początek był nawet fajny, ale dalej już równa pochyła w dół.
Tak na 2/10 ta seria zasługuje.
A w polskim wydaniu irytuję brak polskiego tytułu.
Łatwo można zrobić z tego „Koszykówka Kuroko” albo „Koszykówka, w którą gra Kuroko”.
Po raz kolejny potraktowano nas jak ostatnich murzynów.
Nyuuuka
3.01.2015 22:28
Nie potraktowano jak murzynów, tylko to był wymóg japońskiego wydawnictwa.
A w polskim wydaniu irytuję brak polskiego tytułu.
Łatwo można zrobić z tego „Koszykówka Kuroko” albo „Koszykówka, w którą gra Kuroko”.
Kogo irytuje, tego irytuje, a ty najwidoczniej jesteś w mniejszości (a na dodatek zupełnie nie masz pojęcia, o czym piszesz i nie siedzisz w temacie), bo odnośnie polskiego tytułu – czy też podtytułu – Waneko przeprowadziło swojego czasu ankietę. Cytat ze strony:
I znowu Kuroko, a raczej sprawa podtytułu do niego – z powodu zdecydowanej większości głosów na „nie” w sprawie polskiego podtytułu podjęliśmy decyzję, aby jednak z niego zrezygnować. Tak więc na obwolutach mangi pojawi się jedynie logo oraz tytuł danego tomu (np. w przypadku 1 tomiku będzie on brzmiał „Jestem Kuroko”).
Bo są przyzwyczajeni do japońskiego tytułu. To trochę tak jakby zamiast „Supermana” dać Polakom „Superczłowieka”. Co prawda, jestem z tych, którzy uważają, że tytuły powinno się tłumaczyć, ale wydawca wyszedł ze skądinąd słusznego założenia, że klient nasz pan i kluczowa jest opinia większej grupy spośród tych, którzy chcą kupić ten tytuł.
Forma „koszykówka kuroko” jest niepoprawna. Jak to kiedyś Avellana tłumaczyła – nie da się posiadać koszykówki. Można posiadać kosz do koszykówki, piłkę do koszykówki, ale gry czy rywalizacji sportowej już nie. Poprawne byłoby najwyżej „Koszykówka grana przez Kuroko”, co brzmi zwyczajnie źle.
W zasadzie jedyną sensowną opcją, jaką bym tu widział, byłaby „Koszykówka według Kuroko” (choroba, gdy piszę to imię, od razu przypomina mi się Index i mam wizję Kuroko grającej w kosza).
A to, niestety, z kolei brzmi jak tytuł nudnego podręcznika do gry w kosza (to było drugie skojarzenie, pierwsze to anime/manga w stylu Isshoni Sleeping, hell yeah).
Osobiście zawsze uważałam, że tytuł mangi KnB, chociaż bardzo jednoznaczny i sam w sobie treściwy, jest trochę lewy, zwłaszcza gdy ktoś stara się to przełożyć na inny język. Albo wychodzi z tego tytuł, który zwyczajnie zgrzyta, albo zdanie w domyśle zajmujące pół okładki mangi (w typie tytułu, który pojawia się w pierwszej sekundzie pierwszego openingu drugiego sezonu anime: „THE BASKETBALL WHICH KUROKO PLAYS”).
Słyszałeś o czymś takim jak „skrót myślowy”?
Nie przywiązywałbym do tego takiej wagi, szczególnie że japoński tytuł posiada ten sam problem.
Kuroko no Basket, Kuroko's Basket(ball), Koszykówka Kuroko — jak tego nie zapisać — nadal zgrzyta językowo.
No i trochę dziwna sprawa, bo ja raczej widziałem podawanie tego w formie „Kuroko no Basket”.
Chociaż myślę, że bardziej treściwa byłaby zmiana tytułu (jak to bywa w filmach) na „Dragon Ball no Basket”.
Taki tytuł lepiej pasuje do tytułu.
Misio
8.01.2015 20:15 Spolszczenie tytułu.
Kiedyś chyba w telewizji TVP leciał film Final Fantasy pod tytułem Atak robotów więc jak mamy na siłę wymyślać tytuł który będzie brzmiał śmiesznie to lepiej zostawić oryginalny tytuł a ja nie mam nic przeciwko Kuroko no Basket. Nie wiem co bym zrobił z mangą od Waneko jakbym zobaczył tłumaczenie midorimuś czy kurkokuś:d
„nie mam zastrzeżeń do dialogów – język jest żywy, barwny i brzmi naturalnie, szkoda że pary starczyło tylko na tę łatwiejszą część.”
„problemem może być przekład, w moim odczuciu nienaturalny i niemający żadnego sensownego uzasadnienia”
Trochę się te dwie kwestie gryzą, to jak to w końcu z tym przekładem dobry czy zły? domniemywam że w 2 części pijesz do „kurokocchi” ale tak jakby, sama sobie trochę przeczysz :)
Rozumiem rozgoryczenie taką a nie inną decyzją wydawcy ale skreślać przez to cały przekład, wydaje mi się to smutne.Albo ja cię źle zrozumiałam, jak tak, to przepraszam.
Co do okładki bardziej podoba mi się taka miękka gdyż o wiele łatwiej ogląda się 2‑stronicwe ilustracje i nie trzeba się szarpać z mangą (jak pryz np. Kuroshitsuji).
Ale fakt faktem ze manga jest przez to delikatniejsza. :D
moshi_moshi
27.12.2014 23:40 Re: Do recenzji 1 tomu
Skrót myślowy, jak widać niezbyt trafiony – tak, w drugiej części chodziło mi tylko o zdrobnienia, reszta jest ok. :)
Za sportami słabo przepadam, a za koszykówką już w cale. Jednak obiecałem sobie, że jak tylko pierwsza manga sportowa na polskim rynku ujrzy światło dzienne to zakupię i przeczytam przynajmniej jeden tom. I w tym przypadku na jednym tomie się nie skończy, bo bohaterowie sympatyczni, a tak koszykówka z supermocami prezentuje się dość ciekawie.
Na początku przeraził mnie Kuroko (te oczy są straszne).Ale manga jest świetna więc szybko przyzwyczaiłam się do nowej (starej) kreski(na początku ogl anime) i z zapartym tchem śledze przygody drużyny Seirin
Wzięłam się za to, bo nie mogłam się doczekać następnego odcinka anime. Szczerze mówiąc, trochę się bałam, że manga nie odda tylu emocji podczas meczy co anime. Pomyliłam się, jest ekstra! Da się wczuć w klimat, kreska jest na prawdę przyjemna, no i wciąga jak mało co!;) Do tego dochodzą liczne, różnorodne postacie, które się po prostu szczerze lubi, w większości przynajmniej. Dzięki wielkie Tadatoshi'emu Fujimaki za mangę o koszykówce, najlepszym sporcie świata.
M
Nizuma
28.04.2012 11:17
Moja ulubiona seria na ten moment. Pomysł wyjściowy jest prosty, ale realizacja znakomita i wciągająca. Ważne, że mamy tu kilka świetnych postaci na czele z głównym bohaterem i cudowną piątką przeciwników. No i oczywiście relacje między nimi. Kreska bardzo szybko się wyrabia dając nam naprawdę widowiskowego shonena. Co do super‑zdolności to jak na razie wątpliwości może nieco budzić „vanishing drive”, ale poza tym bez nadużyć. :)
Dżentelmen
1.09.2012 22:43
Misdirection Overflow jest chyba najbardziej niewiarygodną zdolnością.
Takasobiegosciowa
29.07.2013 12:31
Zdolności Akashiego są dość niewiarygodne. I Riko. A jak Midorima rzuca to się zawsze zastanawiam, kiedy walnie w „sufit.”
Najlepsza manga !!!
*Dragon Ball no Basket.
I w sumie to jakiego gatunku?
Bo na pewno nie jest to sportówka, chyba że chodzi o Dragon Ball'a na sportowo.
A ten ostatni mecz, który miał ile?
Chyba ponad 50. rozdziałów (never ending story).
Początek był nawet fajny, ale dalej już równa pochyła w dół.
Tak na 2/10 ta seria zasługuje.
A w polskim wydaniu irytuję brak polskiego tytułu.
Łatwo można zrobić z tego „Koszykówka Kuroko” albo „Koszykówka, w którą gra Kuroko”.
Po raz kolejny potraktowano nas jak ostatnich murzynów.
I znowu Kuroko, a raczej sprawa podtytułu do niego – z powodu zdecydowanej większości głosów na „nie” w sprawie polskiego podtytułu podjęliśmy decyzję, aby jednak z niego zrezygnować. Tak więc na obwolutach mangi pojawi się jedynie logo oraz tytuł danego tomu (np. w przypadku 1 tomiku będzie on brzmiał „Jestem Kuroko”).
Bo „engrish is kul”.
Nigdy nie przestanie mnie to śmieszyć.
Osobiście zawsze uważałam, że tytuł mangi KnB, chociaż bardzo jednoznaczny i sam w sobie treściwy, jest trochę lewy, zwłaszcza gdy ktoś stara się to przełożyć na inny język. Albo wychodzi z tego tytuł, który zwyczajnie zgrzyta, albo zdanie w domyśle zajmujące pół okładki mangi (w typie tytułu, który pojawia się w pierwszej sekundzie pierwszego openingu drugiego sezonu anime: „THE BASKETBALL WHICH KUROKO PLAYS”).
Nie przywiązywałbym do tego takiej wagi, szczególnie że japoński tytuł posiada ten sam problem.
Kuroko no Basket, Kuroko's Basket(ball), Koszykówka Kuroko — jak tego nie zapisać — nadal zgrzyta językowo.
No i trochę dziwna sprawa, bo ja raczej widziałem podawanie tego w formie „Kuroko no Basket”.
Chociaż myślę, że bardziej treściwa byłaby zmiana tytułu (jak to bywa w filmach) na „Dragon Ball no Basket”.
Taki tytuł lepiej pasuje do tytułu.
Spolszczenie tytułu.
Do recenzji 1 tomu
„problemem może być przekład, w moim odczuciu nienaturalny i niemający żadnego sensownego uzasadnienia”
Trochę się te dwie kwestie gryzą, to jak to w końcu z tym przekładem dobry czy zły? domniemywam że w 2 części pijesz do „kurokocchi” ale tak jakby, sama sobie trochę przeczysz :)
Rozumiem rozgoryczenie taką a nie inną decyzją wydawcy ale skreślać przez to cały przekład, wydaje mi się to smutne.Albo ja cię źle zrozumiałam, jak tak, to przepraszam.
Co do okładki bardziej podoba mi się taka miękka gdyż o wiele łatwiej ogląda się 2‑stronicwe ilustracje i nie trzeba się szarpać z mangą (jak pryz np. Kuroshitsuji).
Ale fakt faktem ze manga jest przez to delikatniejsza. :D
Re: Do recenzji 1 tomu
Po pierwszym tomie
.
Dzięki wielkie Tadatoshi'emu Fujimaki za mangę o koszykówce, najlepszym sporcie świata.