x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Jednak rozczarowanie
W dalszych tomach manga robi się, postaram się to określić bez zdradzania za dużo, „fantazyjna”. Odniosłem wrażenie, że autor miał dużo pomysłów, które gdzieś chciał spożytkować, nieprzesadnie dbając o spójność całości. I tak, po pierwszej serii potworów pojawia się druga, która bardziej już przypomina bossów z serii Final Fantasy niż budzące strach i odrazę stwory. W momencie, kiedy pojawił się wielki królik w cylindrze wszelkie podobieństwo do horroru zostało utracone, a całość zamieniła się w typową przygodówkę seinen, ze znanym motywem wizyty bohatera w zaświatach (sic!) włącznie. Przygodówkę wcale niezłej jakości, tyle że nie tego oczekiwałem, zaczynając ten tytuł.
W dodatku odbyło się to kosztem bohaterów, którzy z początkowego planu przeżycia następnych 5 minut w ciągu kilku dni czasu doszli do planu ratowania świata, co dość trudno psychologicznie uzasadnić. Przyznaję, ta manga od początku nie miała bardzo ciężkiego klimatu i były momenty, gdzie miałem wrażenie, że w pojedynku główny mięśniak – potwór większe szanse miał ten pierwszy, ale odbywało się to na zasadzie „czasem straszyć, czasem bawić”. Później zostało już tylko bawić. Jeśli ktoś to lubi, czemu nie, wtedy to spokojne 8/10, ale jeśli komuś po prostu spodobał się pierwszy rozdział, to ostrzegam – to mylne wrażenie.
Super
Niezłe, choć przekombinowane
Na plus na pewno należy zapisać bohaterów – są spójni, wiarygodni psychologicznie i ogólnie fajni. Nie zgodziłabym się natomiast z tym, że Cathrine była rzekomo „najsilniejsza psychicznie”. Powiedzmy sobie szczerze, jej „siła” wynikała w dużej mierze z desperacji i kliknij: ukryte ogromnych wyrzutów sumienia i chęci odkupienia win.. Co oczywiście nie zmienia tego, że też jest moją ulubioną postacią :P
Natomiast na minus – rany boskie, ZBYT zawiła intryga. W pewnym momencie zaczęłam się gubić, o co właściwie w tym wszystkim chodzi i dlaczego właściwie to wygląda tak jak wygląda. Niestety, im dalej w las, tym większe było moje zagubienie i ostatecznie, choć wiele pytań się wyjaśniło, nadal mam poczucie pewnego chaosu, jakby to wszystko tylko udawało spójną zagadkę.
Ale tak ogólnie to polecam, dobra manga :3 I fajną kreskę ma, o!