x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Recenzja 30. tomiku, strona po japońsku
Super manga!
Istny majstersztyk
Spadający poziom
Takie jest moje zdanie. Macie prawo się z nim kłócić :P
To i tamto, w sumie nic
Zamaskowano spoiler – Zmęczona Moderacja
Kocham
koniec
Mam nieodparte wrażenie, że ta manga się zestarzała, na dodatek w złym stylu. O ile „Dragon Ball”, zwłaszcza jego początek, wciąż mnie bawi, a kreska Toriyamy ma pewien styl, tak kreska Ody wydaje się dość przeciętna. Może w swoich czasach ten komiks wypadał lepiej? Trudno mi powiedzieć. Żałuję, bo tematyka fajna i zaskakująco rzadko w anime oraz mandze obecna. Cóż, może gdybym miał 15 lat mniej… ale i tak wtedy znałem już „Kapitana Blooda”, „Tajemniczą Wyspę” i „Porwanego za młodu”.
Re: koniec
Re: koniec
Re: koniec
kliknij: ukryte To była strata mojego czasu i pieniędzy
Problem z tomem trzecim.
Warto dodać co zrobić z takim tomikiem. Jeśli został on zakupiony w sklepie stacjonarnym to radzę wziąć paragon, wybrać się do punktu w którym go kupiliśmy i wytłumaczyć sytuację. Tomik powinien zostać bez większych problemów wymieniony na nowy w którym warto od razu sprawdzić te feralne strony by później nie przychodzić po raz trzeci.
W przypadku gdy tomik został zakupiony w sieci radzę się skontaktować ze sprzedawcą za pomocą e‑maila.
No i po ptokach...
A szkoda...
Drugi tomik
Re: Drugi tomik
Re: Drugi tomik
Ja bym się przyczepiła odstępów między znakami w dymkach. Czasami wyrazy zlewają mi się w jedną masę.
Re: Drugi tomik
Polskie wydanie
wg mnie jest za małe!!!!!!!!
ostatnio zamówiłem dla porównania
wersje polską i anglojęzyczną
z czego ta druga była większa wypełniona dodatkami!
jak coś to mogę polecić sklep z którego kupowałem
www.komiksman.pl nawet szybko doszło po obie mangi dostałem w przeciągu tygodnia a jak kiedyś zamówiłem w komikslandi na jeden tom shaman kinga czekałem około 2 miesięcy i nie doszło !! cały czs mówili że spokojnie bo coś tam coś tam i nie dostałem;)
ale wracając do One Piece
szczerze mówiąc wolę chyba animca , brakuje mi głosu Monkeya
Re: Polskie wydanie
Odosobniony ?
Re: Odosobniony ?
A żebyś wiedział!
1.Ginie kilku z protagonistów(spoiler, nie wymienię którzy)
2.Akcja na wyspie amazonek, ultimatum królowej: „Dam ci statek albo je odczaruję” Taki Naruto czy inny Ichigo od razu by walnął przemówienie o drodze ninja i honorze wojownika, a Luffy od razu „Więc je odmienisz? Super!” jakby to było coś oczywistego.
3.Sanji, ten jego gentlkemanski honor „Nie uderzę kobiety” i wirtualna walka z Kalifą („Zmiażdżyłem ci głowę, a teraz się poddaj!”!
4.Nie ma ultra‑szybkiego levelowania i nikt nie wali Kamehameha czy getsugą które rozwala pół planety.
5.Usopp, który walczy na kłamstwa i „10‑tonowe” młoty, skopał Luffy'ego pomimo jego oczywistej przewagi i ogólnie zwycięża głową a nie muskułem
6.Nie ma Aizena który przez cztery chaptery plus gada o tym jaki jest zajebiscie potężny.
7.Moce postaci są ambitne (żadne tam fale energii albo moce żywiołów[chociaż i to się, niestety, zdarzało]) i wykorzystują je naukowo (np. pompowanie krwi nogami z gumy, zmiana ciała chormonami)
Nie wystarczy?
Re: A żebyś wiedział!
2. Typowy tekst 'Co by było gdyby'. Ani w Bleachu, ani w Naruto nie było nigdy takich sytuacji więc trochę trudno to oceniać prawda? Poza tym może powiesz, że Luffy nigdy nie krzyczy tekstów pokroju 'Zostanę Królem Piratów' itp
3. Tak to jest ogromny plus! Kilka żartów Sanjego. Jednak nie wspomniałeś nic o tym, że przeważająca ilość żartów z nim to kłótnie z Zoro i krwawienie po zobaczeniu jakiś ładniejszych babek.
4. To Getsuga niszczyła planety? Najwyżej Ichigo rozwalił nią parę budynków ale jak Luffy takich rzeczy nie robi to ja już nie wiem.
5. Natomiast np Shikamaru wygrywa tylko dzięki muskułom wielkości głowy ?
6. Natomiast żaden z przeciwników Luffiego czy kogoś innego nigdy nie powiedział czegoś w stylu 'Nie masz ze mną szans, odpuść' albo 'Nie uda ci się mnie pokonać'?
7. Ambitne moce ? Koleś zrobiony z gumy, renifer potrafiący mówić, Klaun, który potrafi się rozdzielać itp. To jest takie ambitne ? W każdej mandze są inne moce. W Bleachu używa się głównie broni białej i wewnętrznej energii, w Naruto używa się mocy żywiołów, natomiast w One Piece postacie dostają jakieś moce po zjedzeniu określonego owocu więc to chyba oczywiste że to w tym ostatnim przypadku moce są najbardziej zróżnicowane.
No to będziemy tak się przerzucać w nieskończoność...
2.Masz trochę racji, ale jednak IMHO w bleachu i naruto jest w tym więcej przesady
3.Nie chodzi o żarty, tylko o heroizm, coś, co z braku lepszego słowa w dzisiejszych czasach nazywa się „epickością” lub „p****olnięciem”
4.Poszukaj w słowniku wyrazu „hiperbolizacja” albo „wyolbrzymienie”. Luffy nigdy nie walił ciosami rozwalającymi wszystko co popadnie, nawet trzeci bieg tak nie robi, bo ciosy są wykonywane częściami jego ciała które moga zostać zranione.
5.Tak, Shikamaru jest w tym dobry, z tym się zgadzam. Ale on jest wprost słynny z tego jakie to on strategie układa, a w OP nikt nie przykłada do tego aż takiej wagi. On jest epicki po cichu
6.Powiedział. Nie rozwodził się przez czterdzieści stron.
7.To co napisałeś jest dla mnie ewidentną zaletą OP.
Re: No to będziemy tak się przerzucać w nieskończoność...
Co do 7 punktu: nie rozumiem o co chodzi z tymi ambitnymi mocami, o tym naukowym wykorzystaniu to już no comment.
Punkt 2: w OP była ta fajna akcja, za to w Bleachu cała akcja w pierwszym arcu SS jest epic (czyli po prostu obie mangi posiadają swoje dobre momenty)
3. Może dla innych tak, dla mnie to aż tak śmieszne nie jest. Pod względem humoru to miażdży Gintama i Beelzebub (ale dla mnie tylko manga).
4. W Bleachu i DB tak jest, ale jak pisałam wcześniej nie ograniczajmy się tylko do raptem 2 przykładów. Jak nie chcesz oglądać takiego levelowania to polecam KHR albo HxH.
5. Nie tylko Usopp zwycięża głową. W HxH główny bohater też nie wali na pałę wszystkiego co się rusza tylko też trochę myśli, tak samo z Shikamaru z Naruto. Po za tym Usopp walczy głową, bo inaczej po prostu nie umie, a taki Shikamaru potrafi i mimo tego używa głowy.
6.I znowu ograniczanie się jedynie do Bleacha. W innych shounenach oprócz jeszcze Naruto nie zauważyłam żeby gadali o tym przez x chapów (chociażby SE czy KHR).
Jedyne w czym można się po części zgodzić to punkt 1 (choć w Naruto też zginęło dużo dobrych postaci). Czyli wniosek jest prosty: OP ma zalety, ale te same zalety pojawiają się też w innych shounenach, więc OP jest może być, ale na pewno nie jest to przełom w żadnej dziedzinie (chyba, że w ilości tomów sprzedanych w Japonii, ale to już nie o tym)...
Re: No to będziemy tak się przerzucać w nieskończoność...
2. O taak! Zgadzam się w 103%, Bleach na początku wymiatał. Ale, mówiąc językiem nerdów, wykres zależności natężenia akcji od czasu w bleachu to z grubsza 1/x a w OP to x^2. Bleach wymiatał przez dwa pierwsze ark‑i, ale potem lamer, lame, lame… OP jest na początku nudny, ale poczytaj potem, wymiata, promise
3.Mówiliśmy o jednym, konkretnym przypadku, czyt. Sanji the black leg, którego IMO zaletą jest heroizm a nie zabawność. W Beelzebubie humor miażdży (Dah!)
4.Dziękuje, chętnie obejrzę.
5.No właśnie, to trudne do uchwycenia, ale dla mnie usopp bije takiego Shikamaru na głowę, bo bez strategii Sh. Nara też trzymałby jakiś poziom, a Usopp właśnie nie.
6.I właśnie o pozostałe elementy trójcy mi chodzi.
7. Nie czytałaś OP, do końca, więc zrozumiałe że nie wiesz o co mi chodziło.
Nigdy nie twierdziłem, że OP to przełom w jakiejkolwiek dziedzinie. To jest kwintesencja klasycznej shonnenowatości i to właśnie jest najlepsze.
Zgadzam się...
szkoda tylko że JPF „schrzanił” sprawę i nie można się do nich wbić na stronę. Niby taka poważna firma a takiej sprawy nie mogą załatwić -_- I przez nich nie kupiłem sobie pre‑ordera z kalendarzem :[
Re: Zgadzam się...
O diabelskich owocach wspomniałam na początku drugiego akapitu, ale nie rozpisywałam się na ten temat zanadto, bo nie widziałam potrzeby. Gdybym miała opisywać wszystkie drobne smaczki to ta recenzja osiągnęłaby niebotyczną długość, a tego chciałam uniknąć. Starałam się pisać o tych aspektach, które wydawały mi się ważne. Szczerze przyznam, że humor wyleciał mi z głowy, ale podejrzewam, że nic przesadnie konstruktywnego nie napisałabym w tej materii, więc raczej nie ma dużej straty.
O kresce nienawidzę pisać. Bardzo. Zauważam ją głównie wtedy, gdy jest bardzo ładna albo bardzo brzydka i dzielę na tą, która mi się podoba i na tą, która mi się nie podoba.
A sama z animowaną wersją się nie zetknęłam, bo od początku trafiłam na komiks na zasadzie: „Hmmm… tu jest ranking. One Piece jest najpopularniejszą mangą. Trochę długa, ale właśnie złapałam ospę i mam sporo wolnego czasu. Zobaczmy co to jest.”
Zmiana...
Moim zadaniem Oda miał problem jak dalej pociągnąć tą opowieść.I jak ukazać Luff`ego w nowej sytuacji w jakiej jeszcze nie był. Zaczęcie Sagi o dzieciństwie Luff`iego nie jest złe i na pewno (wg mnie)specjalnie dany ,żeby dać czas na dalsze wyprowadzenie naszego słomianego bohatera.Czekam,kiedy wszyscy słomiani piraci będą znów w całości.
Re: Zmiana...
Re: Zmiana...
I na pewno nie długo się okaże co będzie się dalej dziać.
ps.dzięki za poparcie mojej myśli ;3
Re: coś nowego ^^ 2 lata...
10/10 się należy....
Dobra…chyba to jeden z nielicznych mang które taką lubością czytam.
Za każdym razem obserwuje się to niecedzenie walki Luffego.Ostatnio jak ktoś na bieżąco czyta to widać ,że główny bohater nie jest dość silny ,żeby przeciwstawić się wrogowi.
Ja liczyłbym na nową technikę,ale wszystko zależy os autora OP.
Ten kto uwielbia szalone przygody,walki,supermocne to zalecam ten tytuł.I nie bać się ilości rozdziałów.Jak zadowoli to nie parzy się na to ile jest tylko zobaczyć co się stanie dalej.
Kreska nie jest zbytnio piękna ale i brzydka.
Akcja bez sprzeciwów żadnych.
Jeszcze raz polecam!!!
Na dychę, aczkolwiek...