Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Nisekoi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    M
    Testo 23.05.2019 23:12
    Znudziło mi się czekanie na kontynuacje w postaci anime, więc przeczytałem tę mangę.

    Cytując „no tak średnio bym powiedział”

    Niżej będą spojlery, więc jak ktoś nie chce sobie psuć zabawy to ich nie otwierajcie.

     kliknij: ukryte 

    Komediowe wstawki były niezłe, ale jak przychodziło do dramy to już niestety najniższych lotów.

     kliknij: ukryte 

    Do tego ostatnie rozdziały również beznadziejne. Cała ta  kliknij: ukryte  są takie byle jakie.

    Zakończenie również co najwyżej średnio, jak już raku wybrał to już chyba standardowo w tego typu produkcjach  kliknij: ukryte 

    Takie zachowanie jest irytujące.


    Nisekoi miało mega potencjał na  kliknij: ukryte 

    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 2
    BlackResBei 8.08.2016 16:26
    Oficjalnie ostatni chapter wyszedł w zeszłym tygodniu i rozwiał wszelakie wątpliwości  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 5
    thorn 9.07.2016 21:57
    Skończyło się już? Może ktoś zaspoilerować? Nie chce mi się przebijać przez kolejne rozdziały fillerów.
    Odpowiedz
  • Autor zapowiedział że kończy tą serie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Klemens 11.05.2016 17:29
    Polski akcent w japońskiej mandze. Fajnie, fajnie :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    thorn 27.12.2015 00:42
    Chapter 199 daje nadzieję, że powoli zbliżamy się do końca tej epopei :v
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    Klemens 31.07.2015 22:35
    A może...?
    Czy mi się tylko wydaje, czy autor teraz na gwałt będzie kończyć tą całą szopkę związaną z 'panną przeznaczenia'? Bo w sumie to po 180 chapterze (stan dzisiejszy) na ringu pozostają  kliknij: ukryte 
    Czy mi się tylko wydaje, czy autor teraz na gwałt to kończy, bo 'ktoś z góry' każe mu to kończyć – albo raczej dał pozwolenie na zakończenie tej farsy? Kilkanaście ostatnich chapterów jasno pokazują, że długo ta cała opowiastka nie wytrzyma.
    A może mi się tylko wydaje?
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    thorn 26.06.2015 00:39
    Gdybym kiedyś planował stworzyć listę najbardziej irytujących rzeczy, to obcowanie z tą mangą mogło by spokojnie walczyć o czołowe miejsca. Ze swoim radosnym koncertem niedopowiedzeń między bohaterami, wyznaniami przerywanymi coraz to bzdurniejszymi zbiegami okoliczności, ślimaczym tempem rozwoju relacji miedzy bohaterami i tonami fillerów.

    Nie wspominając już o tym, że cały wątek miłosny rozwiązałby się w trymiga, gdyby główny protagonista zebrał wystarczająco dużo cojones i wyznał właściwej lasce co do niej czuje. No, ale to wygórowane oczekiwania :v Niby na tym żonglowaniu uczuciami całej gromadki opiera się w dużej mierze cała fabuła. Ale jednak mocno doskwiera to wrażenie, że potencjalny finał historii znajduje się na wyciągniecie ręki.

    Na nieszczęście cała ta rozwleczona jak rozgotowany makaron intryga z wisiorkiem/wspomnieniami z dzieciństwa/doborem wybranki serca wciągnęła mnie na tyle, że dalej będę śledził tę telenowelę, dalej przewijał niekończące się fillery i wyczekiwał tych szalenie rzadkich momentów, w których cała historia posuwa się jakoś do przodu.

    #team_onodera
    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    tense 5.08.2014 13:26
    Na początku manga bardzo mi się podobała.Niby harem,ale jednak jakiś taki inny,pewnie głównie przez liczbę haremetek i ciekawe postacie.Manga niby sztampowa,ale dzięki zgrabnemu operowaniu schematami i ciekawemu rozwojowi fabuły miała szanse stać się czymś świetnym.Szkoda tylko,że tą szanse zaprzepaszczono.Największy mój zarzut to to,że na tą chwile manga tonie w bezsensownych rozdziałach z „twoja ulubiona bohaterka”.Drugi zarzut to totalne popsucie bohaterów.

    Raku­‑niby nic oryginalnego,ale jednak ciężko było go nie polubić i umiał się jakoś tam zachować.W tej chwili zrobił się kolejną sztampową ciamajdą,którą człowiek ma ochotę zabić.

    Onodera- Takie postacie są zazwyczaj strasznie irytujące,kosaki natomiast była wyjątkowo sympatyczna i nawet jeśli człowiek jej nie kibicuje to scenę z nią przyjemnie pooglądać,teraz jednak jest jej tyle w mandze,ze aż mnie mdli od niej.Unikam rozdziałów z nią,bo wiem,że i tak zobaczę w nich tych samych rumieniących się idiotów,którzy toną w swoich niedopowiedzeniach.

    tachibana­‑zawsze była wkurzająca,ale dawało się ją znieść.Z początku była po prostu bardzo zakochaną, ale twardą dziewczyną.Teraz z rozdziało na rozdział staje się coraz bardziej żałosna w swoich staraniach by zdobyć raku.

    tsugumi­‑Strasznie ja lubiłam.Była taka mocna i powodowała mnóstw zabawnych sytuacji kliknij: ukryte Niestety teraz jej rola sprowadza się do rumienienia i jąkania się gdy tylko władca haremu zbliży się do niej na odległość bliższą niż 5 metrów.

    Chitoge- jedyna postać,która idzie w odpowiednim kierunku.Niby typowa tsundere,która na dodatek bije głównego bohatera,ale pod nią kryje się coś więcej.Do tego zaczyna zauważać swoje błędy.

    Ruri i Shuu­‑No cóż on jest typowym najlepszym przyjacielem głównego bohatera(pod maska zboczeńca kryje się wrażliwy i dojrzały człowiek) a Ruri z kolei jest tą wspierająca najlepszą przyjaciółką.

    o dwóch bohaterkach,które ostatnio doszły ciężko coś powiedzieć.Są irytujące schematyczne i płaskie.Swoją droga zastanawiają mnie dwa upodobania Japończyków .Pierwszy to przyjaciółka z dzieciństwa.Czasami wydaje się obcując z anime i manga,ze przyjaźnienie się z kimś, przeciwnej płci(no chyba,ze to yaoi lub yuri) w dzieciństwie jest równoznaczne z zaprzedaniem duszy diabłu,tylko,ze zamiast pójścia do piekła człowiek jest zmuszony spędzić z ta osoba resztę życia.Drugi to słodkie,mdłe i nudne dziewczyny,które zazwyczaj w haremowych wyścigach wygrywają.

    podsumowując,autor powinien jak najszybciej skończyć tą mange, nim całkiem zepsuje i spłaszczy postacie, oraz utopi fabułę w fillerach.Ewentualnie powinien skupić się bardziej na głównym wątku.



    Odpowiedz
  • Avatar
    M
    odpowiedzi: 2
    Maciejka 31.08.2011 20:48
    Przyjemne
    Baaardzo sympatyczny oneshot. Niby mamy typową tsundere i typowego ciamajdę (w pewnych sprawach), ale… w pewien sposób odróżniają się na tle innych bohaterów shounenów. Sam pomysł jednak mimo wszystko nie nadawałby się na wielotomówkę, dlatego dobrze, że autor zdecydował się na krótką formę.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime