x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Najnowsze akcja
Re: Najnowsze akcja
Re: Najnowsze akcja
Odnośnie ostatnich wydarzeń to kliknij: ukryte jeszcze jest sporo nie rozwiązanych wątków: nowy cel Takasugiego ,3 pióro Naraku, frakcja Katsury, całe obecne zamieszanie z Shinsengumi, cały wątek z Mimawarigumi, rządy NobuBobu (to się musi skończyć rebelią). No i też można się niektórych domyślić: np. Kamui już nie rządzi Yoshiwarą a to oznacza jedno…
just do it!
Jak słusznie w poprzednim komentarzu zauważono, anime jest bardziej przystępne.
Fabuła jest epizodyczna, absurd wylewa się na czytelnika hektolitrami (chociaż w tym przypadku trafniejszym określeniem by było „wymiotuje na czytelnika”), humor toaletowy, zachowania – idiotyczne, kreska – bez rewelacji.
To (a nawet więcej…) co napisałam wyżej zniechęci większość czytelników. Ale uwierzcie mi, ci którym to nie przeszkadza przeczytają jedną z najciekawszych mang jakie kiedykolwiek powstały! Znajdziecie tu wszystko! Naprawdę wszystko, bo nawet jeśli czegoś jeszcze nie ma to pewnie się w przyszłości pojawi. Całość wydaje się chaotyczna i bezsensowna, ale autor doskonale wie co robi. I choć dominują akcenty humorystyczne/parodystyczne to wątki poważniejsze pokazują, że Gor… Sorachi jak mało kto potrafi chwycić za serce, bez ciągnących się w nieskończoność wątków dramatycznych. I choć to co powiem może się wydać niedorzeczne, to Gintoki jest chyba najbardziej realistycznym bohaterem shounena z jakim miałam styczność. kliknij: ukryte Nie chodzi mi o jego umiejętności, ale raczej podejście do życia i zachowanie w niektórych sytuacjach. To nie narwany młodziak, ale dorosły facet po przejściach, który stara się przeżyć z dnia na dzień.
Gintama to bardzo dobra, oryginalna manga, ale nie dla każdego. Warto sięgnąć najpierw po anime. Jeśli się spodoba – można dać szanse mandze. W innym wypadku – omijać i nie psuć opinii.
Zaczęło się niewinnie, a konkretnie od nazwy pierwszego rozdziału – ,,Nie ma zła w tych z naturalną trwałą”. Hm, złe przeczucia zaczęły kiełkować, ale zostały szybko zduszone, by po 40 stronach wznieść sygnały ostrzegawcze by się wycofać, póki jeszcze czas.
Scena, w której Gintoki i Shinpachi wlatują latającym samochodem policyjnym do latającego burdelu by uratować siostrę tego drugiego była… uhh. Rozumiem, że w takiej sytuacji rozemocjonowany brat mógłby powiedzieć wiele rzeczy, ale tekst tj ,,Siostra, wciąż masz na sobie bieliznę?” jest jak dla mnie żałosny. Może miało to być śmieszne, a może dramatyczne, albo Coś‑o-czym‑nikt‑nie‑wie. Najgorsze, że humor właśnie utrzymuje się na takim poziomie.
Niestety im dalej tym coraz gorzej.
Z kolejnymi bohaterami wkraczało coraz więcej najczystszego idiotyzmu. O ile Gintokiego nawet polubiłam, Shipachiego dawałam jeszcze radę przełknąć, to tą dziwną dziewczynę, której imienia za nic nie pamiętam, ale wiem, że była silna, nie dałam rady tolerować. W końcu po siedmiu rozdziałach się wycofałam i obiecałam sobie, że nie usiądę do tej mangi za nic! Chyba jeśli ktoś mnie przywiąże do krzesła, albo mnie skutecznie zachęci.
Kreska nie jest tragiczna, ale też nie ma nad czym się zachwycać. Co prawda, same kostiumy jak i tło bardzo mi się podobały, szczegóły były bardzo dobrze oddane. Zafalowania, załamania tkanin itd. Natomiast postacie wyglądają tak jakby miały wręcz jakieś skazy genetyczne, bo nie potrafię inaczej sobie wytłumaczyć wyglądu ust. Z kolei sami Amanto wyglądają w większości jak jakieś spersonifikowane zwierzęta. Czyli od dawna używany motyw, wytarty jak pięcioletnia wycieraczka do butów przed drzwiami
Po drugie: Ig jest przypadkiem odwrotnym. Po przeczytaniu tylu mang i książek, które Ona ma za sobą, nie liczyłabym na to, że spodziewała się znaleźć oryginalność gdziekolwiek, nawet w Gintamie. Nie znalazła natomiast tego, co zmusiło by ją do czytania kolejnych chapterów (nawet wbrew jej woli), czyli przystojnych bohaterów, subtelnych acz brutalnych żartów i wyrafinowanego okrucieństwa ;)
Świetna manga!
JEŚLI KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ ABM NAPISAŁA What's going on ?TO PISZCIE,NA PEWNO ODPISZE , ZACHECE…