x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ciężka, ale dobra manga. Ostrzeżenie dla wrażliwych czytelników: historia zawiera sporo psychicznej przemocy i nurzania się w brudach (szantaż, prostytucja, zanik poczucia własnej wartości i temu podobne). Horror z tego też raczej żaden.
M
Szatanowa
26.04.2012 15:31 Sporo pytań i... czy była jakakolwiek odpowiedź?
Po mangę sięgnęłam, oczekując typowego japońskiego horroru. Bo wiadomo: uczennice, mroczna tajemnica… Niby znany schemat, a zawsze nas ciągnie. I czy to dostałam? Ha! Niby tak, a jednak nie do końca… Historia zaczyna się jak tysiące innych straszydeł – traumatyczne wydarzenie, ktoś jest winny, lecimy dalej z akcją! Ale już po okołu dwudziestu stronach można się zorientować, że nie jest to typowa historyjka. Robi się coraz bardziej zawile, nieprzyjemnie, a momentami faktycznie nieco strasznie. No i oczywiście, zaczyna nas dręczyć pytanie, kliknij: ukryte skąd się wziął pomysł koła i czy ma ono jakiś cel poza odstrzeleniem kilkunastu małolat. Ale czy dostajemy odpowiedź? A gdzie tam! I, mimo, iż na to narzekam, spowodowało to, że jeszcze długo nie zapomnę tej historii. Jeśli chodzi o kreskę, to przyznam bez bicia, że realistyczny styl rysowania w mangach nie jest tym, za co dałabym się poharatać. Jednak w Jisatsu Circle wyszło to całkiem nieźle. Było mnóstwo paskudnych postaci, z dziwnie rozstawionymi oczyma czy krzywymi zębami, ale główna bohaterka na przykład była wyjątkowo śliczna, nie tylko jak na standardy tej mangi. Ogólnie wystawiam ocenę 8/10, ponieważ jest to opowieść, która zapada w pamięć.
Nie wiem jaką ocenę wyznaczyć… Ogólnie mi się nie spodobała. Mroczna, psychodeliczna opowieść z okropną kreską. Ale nie jest przeciętna, wyróżnia się, nie wiem… ciężko ją do czegokolwiek porównać… w końcu ,,brak oceny”.
Jestem w szoku co do twojej oceny kreski. Mi ona bardzo się podobała (mam nawet kilka skanów zapisanych na kompie). Uważam, że inny styl nie pasowałby do opowiedzianej historii…
Nie no, też uważam że inna by nie pasowała. Nie umiem sobie wyobrazić jakiejkolwiek innej. Ona jest… ,,okropna” ale em… w innym sensie xD. Postanie są paskudne… ale też nie w takim sensie… ... nie umiem jej ocenić. Chciałabym żeby ktoś napisał recenzje tej mangi. Bo tak to oprócz ,,nie podoba mi się” nie wiem co o niej powiedzieć xD.
Cóż, być może wynika to z preferencji – ja wolę raczej realistyczną kreskę. Usamaru Furuya to jeden z moich ulubionych twórców -zarówno jeśli chodzi o scenariusze, jak i grafikę. Uważam, że jego kreska świetnie wyglądała zarówno w Jisatsu Circle, jak i Kanojo no Mamoru 51 no Houhou oraz Happiness. :) Nie mogę zgodzić się co do brzydoty postaci – główna bohaterka jest ładna, co nieźle kontrastuje z jej losami.
Sporo pytań i... czy była jakakolwiek odpowiedź?
Historia zaczyna się jak tysiące innych straszydeł – traumatyczne wydarzenie, ktoś jest winny, lecimy dalej z akcją!
Ale już po okołu dwudziestu stronach można się zorientować, że nie jest to typowa historyjka. Robi się coraz bardziej zawile, nieprzyjemnie, a momentami faktycznie nieco strasznie. No i oczywiście, zaczyna nas dręczyć pytanie, kliknij: ukryte skąd się wziął pomysł koła i czy ma ono jakiś cel poza odstrzeleniem kilkunastu małolat. Ale czy dostajemy odpowiedź? A gdzie tam! I, mimo, iż na to narzekam, spowodowało to, że jeszcze długo nie zapomnę tej historii.
Jeśli chodzi o kreskę, to przyznam bez bicia, że realistyczny styl rysowania w mangach nie jest tym, za co dałabym się poharatać. Jednak w Jisatsu Circle wyszło to całkiem nieźle. Było mnóstwo paskudnych postaci, z dziwnie rozstawionymi oczyma czy krzywymi zębami, ale główna bohaterka na przykład była wyjątkowo śliczna, nie tylko jak na standardy tej mangi.
Ogólnie wystawiam ocenę 8/10, ponieważ jest to opowieść, która zapada w pamięć.
Ogólnie mi się nie spodobała. Mroczna, psychodeliczna opowieść z okropną kreską. Ale nie jest przeciętna, wyróżnia się, nie wiem… ciężko ją do czegokolwiek porównać… w końcu ,,brak oceny”.
Ona jest… ,,okropna” ale em… w innym sensie xD.
Postanie są paskudne… ale też nie w takim sensie…
... nie umiem jej ocenić. Chciałabym żeby ktoś napisał recenzje tej mangi. Bo tak to oprócz ,,nie podoba mi się” nie wiem co o niej powiedzieć xD.
Nie mogę zgodzić się co do brzydoty postaci – główna bohaterka jest ładna, co nieźle kontrastuje z jej losami.