x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Słabizna. Gdy to znalazłam, liczyłam na zarysowany początek mangi o ninja i pierwsze szkice bohaterów jednej z moich ulubionych serii. Okazało się, że nie ma z nią prawie NIC wspólnego, nie licząc głównego bohatera i gościa od stoiska z ramen'em. Akcja dzieje się we… Współczesnych czasach, co jest dla mnie poważnym minusem. Dzięki temu umiejscowieniu fabuły, dostajemy taki rarytas jak Naruto na motorynce, uprzedzony przemianą głównego bohatera w nietoperza. Sama historia też jest słabiutka. Naruto poszukujący przyjaciół? Okej. Ale morderstwo + szukanie zabójcy, zakończone Ostateczną Techniką przemiany w małego i słodkiego Liska? Tylko nie to… Zastanawiam się, co by było, gdyby mangaka zdecydował się zrobić z tego „tasiemcową” wersję (bez większych zmian). Zakładam, że nie utrzymałaby się na rynku dłużej… A przynajmniej nie aż tyle, ile obecna seria. Nawet kreska nie pomaga. Jest słabsza od tej, w pierwszych tomach właściwej serii. Moja ocena to 4/10. Nudny rozdział, nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Fanom Naruto nie musi się spodobać, bo nie ma z tamtą mangą prawie nic wspólnego. Niestety, nawet jako oddzielny tytuł, radzi sobie bardzo źle.
Ninja Na Motorynce
Akcja dzieje się we… Współczesnych czasach, co jest dla mnie poważnym minusem. Dzięki temu umiejscowieniu fabuły, dostajemy taki rarytas jak Naruto na motorynce, uprzedzony przemianą głównego bohatera w nietoperza. Sama historia też jest słabiutka. Naruto poszukujący przyjaciół? Okej. Ale morderstwo + szukanie zabójcy, zakończone Ostateczną Techniką przemiany w małego i słodkiego Liska? Tylko nie to… Zastanawiam się, co by było, gdyby mangaka zdecydował się zrobić z tego „tasiemcową” wersję (bez większych zmian). Zakładam, że nie utrzymałaby się na rynku dłużej… A przynajmniej nie aż tyle, ile obecna seria.
Nawet kreska nie pomaga. Jest słabsza od tej, w pierwszych tomach właściwej serii.
Moja ocena to 4/10. Nudny rozdział, nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Fanom Naruto nie musi się spodobać, bo nie ma z tamtą mangą prawie nic wspólnego. Niestety, nawet jako oddzielny tytuł, radzi sobie bardzo źle.