x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Reżyseria Takehiko Shinjou i Takeo Kikuchi, scenariusz Hayato Miyamoto; w rolach głównych Sara Minami i Ouji Suzuka. Adaptacja pojawi się w przyszłym roku na Netfliksie i będzie dostępna ogólnoświatowo.
Niestety nie mam możliwości oceny całej mangi, ponieważ nie przeczytałam jej w całości. :/ Nigdzie znaleźć nie mogę, ekhem… ToT Niemniej mam sympatię i do mangi, i do głównej bohaterki, gdyż w wielu aspektach ta manga opowiada o mnie. .__.” SD… Ja tam się nie przyczepiam. To jest moje pierwsze romansidło (właśnie ze względu na postać głównej bohaterki xP) i jeszcze nie miałam okazji zasmakować SD‑ków. ;3 A fabuła z akcją? Nie mam wrażenia, że się wlokła, ponieważ podczytywałam sobie kolejne rozdziały w pewnych odstępach czasu. I myślę, że to najlepszy sposób, aby przez to przebrnąć bez złego wrażenia co do swoistego braku akcji. :P Chociaż, jak się tak zastanowić, w każdym romansidle właściwie nie ma akcji, prawda? -tak, raz mi się zdarzyło spróbować jakiegoś romansidła, ale nie dobrnęłam nawet do końca 1 rozdziału, więc może tu nie jest jeszcze tak tragicznie. o.O'
M
tamcia15
11.07.2010 23:29
nie przepadam za szkolnymi romansami ani ogólnie mangami typu shoujo, ale Kimi ni Todoke mnie urzekło. lekkie, przyjemne; może dlatego, że Sadako przypomina trochę mnie sprzed kilkunastu miesięcy? dobrze, czasem rozterki głównych bohaterów wywołują uśmiech politowania, jednak ciekawa jestem ciągu dalszego i przyczepić mogę się tylko do częstych SD. 8/10
M
Joanne
14.01.2010 15:10 Powoli, jak żółw ociężale...
...tak bym zobrazowała akcję 'Kimi ni todoke'. Najgorsze, że jak do tej pory wcale nic nie szarpnęło. Sama w sobie jest całkiem sympatyczną mangą, miło pooglądać jakże liczne superdeformed, altruistyczną, z chorobliwie niską samooceną Sawako, jej sympatycznych, ciekawszych lub mniej przyjaciół i ich szkolne perypetie. Jednakże, jak do tej pory absolutnie NIC SIĘ NIE DZIEJE. No, może nie do końca nic, biorąc pod uwagę kilka „wyglądasz ładnie”, „jesteś wspaniała i wartościowa” i tym podobnych. I, oczywiście, ciągłe rozterki w głowie bohaterów, które są nienahalne i miło się z nich trochę pośmiać. Kreska naprawdę nie jest najgorsza, patrząc na inne romanse. Jednakże, czy poza tymi kilkoma nielicznymi okienkami na mangę nie można poświęcić 'prawdziwej' Sawako więcej miejsca? Bo jakieś 3/4 dziewczyny to zakompleksione SD. Wiem, że to specjalny zabieg, aby jeszcze bardziej zachwycić czytelników pięknym uśmiechem, ale czy to aby nie przesada? Fabuła, jakich wiele, okraszona kilkoma elementami przyciągającymi fanki. Bishouneni, śliczne dziewczyny, romans, jaki „może przydarzyć się każdej z nas”. Co do samego romansu, przy każdym chapterze podnosi mi się ciśnienie. Może i przesadzam, ale kliknij: ukryte mając tyle sposobności do wyznania sobie miłości: w święta, w sylwestra, w walentynki – oni ciągle są, ekhm, NIEŚMIALI . Pewnie fanki mnie zlinczują i powiedzą, że właśnie za to ich kochamy? Przykro mi bardzo, ale mnie ten argument nie przekonuje. Cieszę się, że przynajmniej kliknij: ukryte szykuje się bohater, który może nieco namieszać w przyjacielskich relacjach Sawako i Shouty. Mam nadzieję, że w końcu zrozumieją, co do siebie mają. . Ogółem mówiąc, „Kimi ni Todoke” to tzw. seria 'co za dużo, to niezdrowo'. Obyć bez niej się można, ale trochę końskiej dawki słodyczy i nieśmiałości nie zaszkodzi raz na jakiś czas, prawda?
M
kiri
17.12.2009 21:17 świetna manga:)
Kimi Ni Todoke to nie kolejna kupowata manga o miłości,jest piękna kreska,fajne wątki i klasyczny nerd‑Sawako:)Polecam! super kawałek Tanizawy Tomofumi na początku anime:)
julia
23.12.2009 19:16 Re: świetna manga:)
no świetna jest :) koleżanka mi poleciła i nie umiem sie doczekac kolejnego odcinku lub chapteru;)
będzie live action
+
Niemniej mam sympatię i do mangi, i do głównej bohaterki, gdyż w wielu aspektach ta manga opowiada o mnie. .__.”
SD… Ja tam się nie przyczepiam. To jest moje pierwsze romansidło (właśnie ze względu na postać głównej bohaterki xP) i jeszcze nie miałam okazji zasmakować SD‑ków. ;3
A fabuła z akcją? Nie mam wrażenia, że się wlokła, ponieważ podczytywałam sobie kolejne rozdziały w pewnych odstępach czasu. I myślę, że to najlepszy sposób, aby przez to przebrnąć bez złego wrażenia co do swoistego braku akcji. :P Chociaż, jak się tak zastanowić, w każdym romansidle właściwie nie ma akcji, prawda? -tak, raz mi się zdarzyło spróbować jakiegoś romansidła, ale nie dobrnęłam nawet do końca 1 rozdziału, więc może tu nie jest jeszcze tak tragicznie. o.O'
dobrze, czasem rozterki głównych bohaterów wywołują uśmiech politowania, jednak ciekawa jestem ciągu dalszego i przyczepić mogę się tylko do częstych SD.
8/10
Powoli, jak żółw ociężale...
Sama w sobie jest całkiem sympatyczną mangą, miło pooglądać jakże liczne superdeformed, altruistyczną, z chorobliwie niską samooceną Sawako, jej sympatycznych, ciekawszych lub mniej przyjaciół i ich szkolne perypetie. Jednakże, jak do tej pory absolutnie NIC SIĘ NIE DZIEJE. No, może nie do końca nic, biorąc pod uwagę kilka „wyglądasz ładnie”, „jesteś wspaniała i wartościowa” i tym podobnych. I, oczywiście, ciągłe rozterki w głowie bohaterów, które są nienahalne i miło się z nich trochę pośmiać.
Kreska naprawdę nie jest najgorsza, patrząc na inne romanse. Jednakże, czy poza tymi kilkoma nielicznymi okienkami na mangę nie można poświęcić 'prawdziwej' Sawako więcej miejsca? Bo jakieś 3/4 dziewczyny to zakompleksione SD. Wiem, że to specjalny zabieg, aby jeszcze bardziej zachwycić czytelników pięknym uśmiechem, ale czy to aby nie przesada?
Fabuła, jakich wiele, okraszona kilkoma elementami przyciągającymi fanki. Bishouneni, śliczne dziewczyny, romans, jaki „może przydarzyć się każdej z nas”.
Co do samego romansu, przy każdym chapterze podnosi mi się ciśnienie. Może i przesadzam, ale kliknij: ukryte mając tyle sposobności do wyznania sobie miłości: w święta, w sylwestra, w walentynki – oni ciągle są, ekhm, NIEŚMIALI . Pewnie fanki mnie zlinczują i powiedzą, że właśnie za to ich kochamy? Przykro mi bardzo, ale mnie ten argument nie przekonuje.
Cieszę się, że przynajmniej kliknij: ukryte szykuje się bohater, który może nieco namieszać w przyjacielskich relacjach Sawako i Shouty. Mam nadzieję, że w końcu zrozumieją, co do siebie mają. .
Ogółem mówiąc, „Kimi ni Todoke” to tzw. seria 'co za dużo, to niezdrowo'. Obyć bez niej się można, ale trochę końskiej dawki słodyczy i nieśmiałości nie zaszkodzi raz na jakiś czas, prawda?
świetna manga:)
Re: świetna manga:)