x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Bo być głupią trąbą też trzeba umieć.
Tak samo jak Moshi żałuję, że wątek Roko potraktowano po macoszemu. Standardowy podrywacz jest nadużywany ale ja bym się nie obraziła za bliże przedstawienie Yuujiego i jego kobiety (jeeez, jak ja lubię jak nastolatki z pełną powagą o 16 letnich dziewczynkach mówią „my woman”). Mieli szansę być naprawdę interesujący. Tymczasem pokazano nam, że dla obojga najbardziej liczy się łóżko. I tu trafiamy na istotny szczegół, który zwykle sprawiał, że porzucałam w cholerę mangi/anime. Nienawidzę seksu nastoletniego. Nie znoszę, nie przemawia do mnie, mierzi mnie i uważam za demoralizujące pokazywanie seksu 16 latków. Tymczasem duża część Heart przedstawia dzikie pomysły Yume jak się skutecznie zabrać do rzeczy. Kończy się to w większości fiaskiem niemniej temat cały czas wisi w powietrzu. Nie wiem dlaczego zdecydowałam się mimo to czytać tę mangę. Chyba jest w tym zasługa głównych bohaterów. Autorka przerobiła większość schematów shoujo, a mimo to nie zgrzytałam zębami ze złości, że znowu idiotycznie rozegrano wyssane z palca wątki. Tutaj właśnie to rozegranie było bardzo dobre, takie jakie powinno być. Widać było więź pomiędzy bohaterami. Chociaż muszę przyznać, że niektóre rozwiązania sytuacji były niespodziewane. Głównie za sprawą głupoty Yume. Ona naprawdę coś w sobie ma xD Nie umiem powiedzieć co, ale jest w swojej głupocie konsekwentna. Własnie tak powinna dla mnie wyglądać Itazura. Niestety tam kretynka wszechświatowa się nie broni, na dodatek wymarzony przystojniak jest zdrewniałym bucem. W Heart Shoubu jest wyidealizowany ale ostatecznie można mu to wybaczyć. Chociaż nadal jest dla mnie tajemnicą, dlaczego się uparł akurat na TEN typ dziewczyny… Przynajmniej był szczery, nie próbował z Yume zrobić kogoś kim nie jest. Kochał ją właśnie za to jaka jest. Generalnie bardzo polecam mangę. Nie było większych dram i troszeczkę się miejscami nudziłam tą stałością i normalnością (broń Boże nie narzekam! ale to własnie w takich momentach można było pociągnąć wątki innych postaci) ale dajcie niebiosa więcej takich mang.
Jeeez