x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Polska
Nie rozczarowałam się
Bardzo trudna do oceny.
- niepotrzebne historie poboczne, tylko po to aby skończyć mangę na 300 rozdziałach;
- zbyt duża liczba tzw.„punktów zwrotnych” w fabule, które budziły obok zaciekawienia zażenowanie;
- ogromny galimatias będący wynikiem nieporadności autora;
- poinformowanie autora o śmierci niektórych bohaterów jeszcze przed faktem zaistnienia tego w fabule mangi;
- zbyt przedramatyzowana seria;
- kliknij: ukryte narzucenie na barki 11‑letnich chłopców samobójczej misji i reakcja ich rodzin na to
- Zakończenie i nie chodzi to o urwanie, kliknij: ukryte bo i tak w późniejszych rozdziałach dowiadujemy się jak zakończyła się ta historia
Moim zdaniem, jest świetna :)
Shonen inny niż wszystkie
Najbardziej zaskakującą rzeczą w tej mandze jest zakończenie, choć ja osobiście wyczekiwałam tego już mniej‑więcej od połowy. Myślę, że jest ono doskonałe – bardzo filozoficzne, zostawia otwarte ścieżki, ale z drugiej strony kończy główny wątek w zadowalający sposób i w końcu wszystkie wybory okazują się odpowiednie.
Myślę, że ta manga jest wyjątkowa – przede wszystkim to smutna historia, która nie jest jak każdy shonen. Zakończenie jest bardzo naturalnie otwarte – jak inaczej mogłoby się skończyć? Nie znam lepszego, naprawdę. Ostateczne pozamykanie wszystkich wątków jest jak dla mnie tak oklepane, że to aż smutne. Nie wszystko musi kończyć się szczęśliwie lub nieszczęśliwie, prawda? Wszystko skończy się w chwili śmierci bohaterów, w czym nie musimy mieć udziału. Całe ich życie to będzie dokonywanie wyborów. Możemy dopowiedzieć sobie, co będzie dalej. Jak mówiłam, ta manga to po prostu smutna historia pokazująca ludzkie wnętrza, dość filozoficzna. Wszystkie pokazane tu historie są dramatyczne, ale nie przesadzone. Ten dramat nie przewija się przez całą serię w jakichś łzawych opowiastkach, dramat to po prostu wrażenie końcowe. I w końcu nie jasne jest, czy wszystko skończyło się szczęśliwie… Bo nie ma ani szczęśliwie, ani nieszczęśliwe. Jestem ogromną fanką tej historii i osobiście uważam, że choć do wybitnej wiele jej brakuje, to ja spokojnie wystawiam ocenę 8/10. Moim zdaniem nic jej nie brakuje (choć można by wypuścić drugi rozdział Hana's Flower bo to już jest niedokończone).
Wracając do głównego wątku. Jak wspomniałam porządnie stworzona manga. Kreska jest natomiast dość dziwaczna i nie każdemu się na pewno spodoba. Postacie są kwadratowe z dużymi stopami xD Ale już tła i dynamika bardzo fajnie rysowane z dużą dbałością o detale. Natomiast co do końca, SK został zwyczajnie przerwany ponieważ jego popularność gwałtownie spadła. Przyczyny nie znam. Dopiero niedawno z okazji drugiego wydania mangaka mógł dokończyć swoją pracę. Niestety jeszcze się z tym nie zapoznałam.
PS. Czy aby główny bohater nie miał na imię Yoh? Chyba, że pamięć już mi nawala ;)
Yoh to zamerykanizowana wersja jego imienia.
Co do mangi to można ją uznać za jedną lepszych jeśli chodzi o shoueny. Bez sztucznej dramaturgii (jaka ostatnio się w Naruto pojawia), podziału na białych i czarnych oraz oklepanego zakończenia, która jednak została urwana.
SK jest ciekawą mangą z Shonen Jumpa ale w zestawieniu z tytułami innych magazynów, zwłaszcza miesięczników niestety wypada blado. Do Naruto lepiej nawet nie porównywać( zgadzam się co do niego ) xD ale to już nie na temat. Tak zakończenie to już słynna sprawa, fani podobno mangakę męczyli o poprawkę, nie dziwię się.
A co do kreski, w końcu ulega ona sporej zmianie, co bardzo widać w KZB (czyli Kang Zeng Bang, drugiej edycji w której znajduje się zakończenie), a już zwłaszcza widać to w kolejnym projekcie autora – robi on rysunki do Ultimo.
spadek popularności