Tanuki-Manga

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Deadman Wonderland

Tom 6
Wydawca: Waneko (www)
Rok wydania: 2015
ISBN: 978-83-64508-22-6
Liczba stron: 214
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja

Wiadomości o tym, co naprawdę działo się za murami więzienia Deadman Wonderland, powoli wychodzą na jaw za pośrednictwem mediów, co stawia w dość niezręcznym położeniu dyrektora placówki. Zachowuje on jednak zupełny spokój, bo jak na typowego bohatera negatywnego przystało, ma swój „plan B”. W końcu manga liczy trzynaście tomów, a to dopiero szósty… Ganta tymczasem popada w apatię. Mimo sukcesu nie potrafi się cieszyć z tego, co osiągnął. Shiro stara się, jak może, zresztą i reszta towarzystwa przejawia pewien optymizm i widać wyraźnie, że dwójka cokolwiek dziwacznych i niekiedy mocno socjopatycznych osobników potrafi tworzyć dość zgrany duet. Tej idylli, która dominuje w pierwszej połowie tomu, nie przerywa nawet pojawienie się Przedrzeźniacza, budzącego w niektórych z bohaterów gniew i lęk.

Ale miłe złego początki… Tamaki, który wydaje się przyparty do muru, przeprowadza kontratak, ujawniając światu więcej informacji o Deadmanach. Na dowód prawdziwości swoich słów wystawia swego rodzaju show, w którym pojawia się także sztuczny Deadman – Ninben. Dla Ganty krwawy pokaz umiejętności Ninbena jest podwójnie wstrząsający – dostrzega bowiem elementy, które wskazują na to, że owym sztucznym Deadmanem jest ktoś, kogo kiedyś dobrze znał i lubił…

Jak na krwawą i brutalną mangę, szósty tom Deadman Wonderland może się wydawać względnie łagodny, szczególnie jego pierwsza połowa, będąca swego rodzaju oddechem po długiej bitwie. Bohaterowie dostają kilka chwil dla siebie, jest tu trochę humoru (głównie za sprawą Shiro starającej się nieco podnieść na duchu Gantę) i czytelnikowi, podobnie jak i bohaterom, może się nawet wydawać, że wszystko zmierza powoli ku lepszemu. Ale „to je pozor, panie Havranek”, jak mawiają Czesi, bo druga połowa tomu obfituje w makabrę. Choć dla bohaterów zapewne trudniejszą kwestią jest to, że ich z trudem odbudowany spokój zaczyna chwiać się w posadach, a nici nawiązanych więzi pękają jedna po drugiej. Pokazanie tego ostatniego udało się zresztą twórcom naprawdę dobrze. Całość kończy się dość dramatycznie i zapowiada, że w kolejnych tomach nie będzie lekko.

Wydawca zdecydował się dać Deadman Wonderland ograniczenie wiekowe +16, co zapewne dało tłumaczowi nieco większą swobodę w operowaniu językiem. Biorąc pod uwagę, gdzie rozgrywa się akcja i kim są bohaterowie, nie dziwią rzucane przez nich bluzgi. Mimo to jednak brzmią one dość sztucznie. Pomijam już ograniczenie ich do właściwie dwóch słów (co przy prawdziwej poezji bluzgowej, którą Polacy z upodobaniem tworzą, wypada dość blado), ale po prostu niektóre sformułowania z wykorzystaniem przekleństw brzmią dla mnie dziwnie. To jednak kwestia drugorzędna, zależna mocno od czytelnika – być może innym nie będzie to przeszkadzać, zwłaszcza że język japoński jest dość ubogi w tej kwestii.Trochę mnie drażni ten polsko­‑angielski przeplataniec, gdzie bohaterowie mówią do siebie, używając polskich tłumaczeń nazw ptaków, a już ich ataki wykorzystują angielskie formy tych samych nazw. Ciekawostką jest natomiast ujęcie przedstawione na stronie ósmej – Japończycy w swoich tytułach zwykle przekręcają oryginalne nazwy marek, koncernów itd, a tymczasem tutaj pojawia się Youtube.

Na okładkę trafiła Azami – co nie dziwi, bo choć nie pojawia się tu często, to sama jej osoba ma spory wpływ na wydarzenia przedstawione w tomie szóstym. Na stronach drugiej i trzeciej mamy całkiem ładnie narysowaną rozkładówkę z nagą Shiro w wannie wypełnionej różnego rodzaju słodyczami – fanserwis dobra rzecz, a byłby jeszcze lepszą, gdyby dało się odnaleźć zaginioną drugą nogę bohaterki. Inna rzecz, że grafika ta momentalnie przywołała w mojej pamięci aferę związaną z filmikiem zapraszającym na konwent Pyrkon w 2014 roku. Dwie ostatnie strony po zakończeniu zasadniczej treści to dodatek, w którym przedstawiają się autorzy mangi, używając w tym celu jej bohaterów. Wreszcie dostajemy dwie reklamy – mangi Pamiętnik Przyszłości oraz sklepu internetowego Waneko. W tej ostatniej zwraca uwagę pewien szczegół, będący zarazem signum temporis – jako najważniejsze produkty w ofercie sklepu należącego do wydawnictwa mangowego przedstawiane są „Komiksy, mangi i słodycze”. Cóż, należy się cieszyć, że mangi znalazły się przynajmniej na drugim miejscu…

Grisznak, 26 maja 2015
Recenzja mangi

Tomiki

Tom Tytuł Wydawca Rok
1 Tom 1 Waneko 6.2014
2 Tom 2 Waneko 8.2014
3 Tom 3 Waneko 10.2014
4 Tom 4 Waneko 12.2014
5 Tom 5 Waneko 2.2015
6 Tom 6 Waneko 4.2015
7 Tom 7 Waneko 6.2015
8 Tom 8 Waneko 8.2015
9 Tom 9 Waneko 10.2015
10 Tom 10 Waneko 12.2015
11 Tom 11 Waneko 2.2016
12 Tom 12 Waneko 4.2016
13 Tom 13 Waneko 6.2016