Tanuki-Manga

Czwarty tom Złamanych skrzydeł w dużej mierze poświęcony został reperkusjom, jakie pociąga za sobą zamach na życie Yashiro. Choć najbardziej oczywistym podejrzanym jest Ryuuzaki, intryga sięga znacznie głębiej. Prawdę o zamachu poznaje Nanahara, który wyśledziwszy Ryuuzakiego, planuje zemścić się za swojego szefa. Wówczas okazuje się, że za zleceniem zamachu stoi Hirata, boss grupy Shinsei, a także, według jej hierarchii, „ojciec” Yashiro. Nieprzychylnie patrzący na względy, jakimi szef Misumi darzy Yashiro, Hirata pragnie wyeliminować swojego „syna”. Na tym jednak nie kończy się jego plan. Przebiegły gangster nawiązuje współpracę z innym potężnym gangiem w nadziei na rychłe utworzenie własnej grupy… Być może temat konkurencji i intryg między grupami yakuzy nie należy do najbardziej oryginalnych, trzeba jednak przyznać Yonedzie, że otoczenia, w którym umiejscowiła akcję swojej mangi, nie traktuje jedynie pretekstowo, ale faktycznie stara się stworzyć pewną fabularną głębię.

Oczywiście w całym tym galimatiasie gangsterskich intryg nie zabrakło miejsca na wątki bardziej osobiste. W recenzowanym tomie, oprócz dalszych postępów w relacji Yashiro i Doumekiego, o których za chwilę, autorka poświęciła też solidny rozdział przeszłości Nanahary. Dzięki temu czytelnicy zyskują możliwość lepszego zapoznania się z tym nieszczególnie rozgarniętym i zaskakująco honorowym jak na gangstera bohaterem. Wspomniany rozdział skupia się na młodości Nanahary i okolicznościach, w jakich zadzierzgnęła się jego znajomość najpierw ze światem yakuzy, następnie zaś z Yashiro. I jak każdy wątek, w którym bierze udział główny bohater Złamanych skrzydeł, tak i ten, opowiadający o jego podwładnym, ujmuje poczuciem humoru i żywymi dialogami.

Czwarta część mangi, choć nie tak obfita w interakcje Yashiro i Doumekiego, nadal nie będzie rozczarowująca dla fanów ich nietypowego związku. Doumeki na każdym kroku udowadnia, jak bardzo poważnie traktuje obietnicę złożoną Yashiro – zgodnie z nią staje się rękami swojego szefa i robi dla niego wszystko, co tylko może, począwszy od pomocy w zapinaniu koszuli, skończywszy na zaspokajaniu seksualnych potrzeb, których ranny Yashiro nie jest w stanie ugasić samodzielnie. Co więcej, to, co z początku robił jedynie dla satysfakcji przełożonego, ostatecznie i jemu samemu zaczyna sprawiać przyjemność. Wkrótce zauważa to Yashiro, a tym samym orientuje się, że jego podwładny, od lat będący impotentem, jakiś czas temu zaczął odzyskiwać sprawność seksualną. Niechybnie oznacza to, że związek mężczyzn ma szansę wkroczyć na kolejny etap.

Tom czwarty liczy 202 strony, podzielone na sześć rozdziałów. Wolumin otwierają cztery strony na kredowym papierze, który wykorzystany został również na stronie 134, rozpoczynającej jeden z rozdziałów. Niezwykle cieszy bardzo staranne przygotowanie tekstu – nie tylko dobrej jakości tłumaczenie, ale również edycja, począwszy od prostej i czytelnej czcionki, którą zapisane zostały wszystkie dialogi i monologi bohaterów, a skończywszy na braku błędów stylistycznych i korektorskich. Naprawdę rzadko zdarza mi się czytać wydania mang, które byłyby tak poprawne, jak w przypadku Złamanych skrzydeł.

Do czwartej części mangi załączone zostały dodatkowe atrakcje dla czytelników. Pierwszą z nich jest broszura edycji limitowanej. To szesnastostronicowa książeczka przedstawiająca w niechronologicznej kolejności kilka krótkich scenek z udziałem Yashiro i Doumekiego. Nie ujawniają one może żadnych szokujących faktów z życia bohaterów, ale w ładny sposób uzupełniają kilka scen, które pojawiły się na łamach wcześniejszych tomów mangi.

Drugim dodatkiem jest wydrukowana w formacie pocztówkowym ilustracja z autografem Kou Yonedy, przedstawiająca Yashiro i Doumekiego. Grafika cieszy oko nie tylko rzadko pojawiającymi się w samej mandze kolorami, ale przede wszystkich pietyzmem, z jakim autorka oddała szczegóły takie jak chociażby wielki tatuaż na plecach Doumekiego.

Tak solidnie przygotowany zestaw składający się z tomu mangi, limitowanej broszury oraz pięknej ilustracji z autografem to perełka, którą Kotori postanowiło sprezentować swoim czytelnikom. Niewątpliwie Złamane skrzydła są jedną z wolniej wydawanych mang na polskim rynku, kiedy jednak nowy wolumin pojawia się na półkach, można mieć pewność, że przygotowany został z całą pieczołowitością i troską o najmniejsze detale.