x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
...Patrząc na recenzję już wiem czemu mimo ogromnej sympatii do Clampa nigdy nie przeczytałem tej mangi. Nie lubię ani wczesnych,ani najnowszych prac Clampa. X, Chobits i Shirahime So to ich szczytowe osiągnięcia.
Oh, Boże, parada beznadziejności, ta manga. Czytając tą recenzję pomyślałam „ah, pewnie przepełniona tym specyficznym, Clampowym humorem”-w sensie tego wspomnianego wzajemnego zachwalania się itp. często u tych pań jest to tak przerysowane, że aż zabawne, ta ich typowa kiczowatość nie jest taka straszna…ale tutaj…ugh, ja mam wrażenie, że one robią tak na poważnie. No i te postaci. Jeden głupszy od drugiego, dźwigu nie zauważy, no i oczywiście ten schemat „twój arcywróg jest twoim przyjacielem w przebraniu”- pewnie, nikt nie odkryje tego, bo tak ciężko poznać kogoś po sylwetce, wzroście, głosie i sposobie poruszania się, a kamuflaż absolutny to maska zasłaniająca nawet nie oko, a tylko wokół niego. Nie cierpię tego bzdetnego elementu w takich historiach, tak samo jak zapowiadania co się ukradnie i kiedy. I jakoś nikt nie wpadnie, żeby po prostu ukryć wspomniany przedmiot i podstawić atrapę, która wybuchnie złodziejowi w twarz. Tzn. nie no, może ktoś w rozdziałach 4‑11 wpadł na to, bo przeczytałam tylko 3. Czytać dalej?? Brrrr boję się, ta głupota może być zaraźliwa. I te matki głównego bohatera? Jak to matki!? Podobne jak bliźniaczki, czyżby siostry? Nawet jeśli jedna z nich go rodziła, to druga jest ciotką i tyle. A jak żadna to macochy…ale Clamp oczywiście musi udziwaczniać, tak samo jak z tą miłością 5‑latki do nauczyciela…a dzieciak w ogóle nie zachowuje się jak przedszkolak(nie to, że jakaś dojrzała, ale takie przemowy skleca, że nie na swój wiek) a i twarz można by umieścić na starszym ciele, ale nie. Jeszcze są paskudnego charakteru. Namawiają syna do kradzieży i nieważne, czy kogoś tym krzywdzą (ukraść prezent urodzinowy? hm?) bo one chcąąą chcąąąą chcąąąąąąąąą, omg CHCCCCĄĄĄĄĄĄ i to jest najważniejsze na świecie.
Co na plus? kreska. Bardzo miłe buzie bohaterów, ładne detale. Proporcje niestety kuleją, zwłaszcza w przypadku dorosłych mężczyzn. Ale te oczka, te pyski clampowe…są miłe dla oka.
Nie lubię ani wczesnych,ani najnowszych prac Clampa.
X, Chobits i Shirahime So to ich szczytowe osiągnięcia.
ale głupie
Czytając tą recenzję pomyślałam „ah, pewnie przepełniona tym specyficznym, Clampowym humorem”-w sensie tego wspomnianego wzajemnego zachwalania się itp. często u tych pań jest to tak przerysowane, że aż zabawne, ta ich typowa kiczowatość nie jest taka straszna…ale tutaj…ugh, ja mam wrażenie, że one robią tak na poważnie.
No i te postaci. Jeden głupszy od drugiego, dźwigu nie zauważy, no i oczywiście ten schemat „twój arcywróg jest twoim przyjacielem w przebraniu”- pewnie, nikt nie odkryje tego, bo tak ciężko poznać kogoś po sylwetce, wzroście, głosie i sposobie poruszania się, a kamuflaż absolutny to maska zasłaniająca nawet nie oko, a tylko wokół niego. Nie cierpię tego bzdetnego elementu w takich historiach, tak samo jak zapowiadania co się ukradnie i kiedy. I jakoś nikt nie wpadnie, żeby po prostu ukryć wspomniany przedmiot i podstawić atrapę, która wybuchnie złodziejowi w twarz. Tzn. nie no, może ktoś w rozdziałach 4‑11 wpadł na to, bo przeczytałam tylko 3. Czytać dalej?? Brrrr boję się, ta głupota może być zaraźliwa. I te matki głównego bohatera? Jak to matki!? Podobne jak bliźniaczki, czyżby siostry? Nawet jeśli jedna z nich go rodziła, to druga jest ciotką i tyle. A jak żadna to macochy…ale Clamp oczywiście musi udziwaczniać, tak samo jak z tą miłością 5‑latki do nauczyciela…a dzieciak w ogóle nie zachowuje się jak przedszkolak(nie to, że jakaś dojrzała, ale takie przemowy skleca, że nie na swój wiek) a i twarz można by umieścić na starszym ciele, ale nie. Jeszcze są paskudnego charakteru. Namawiają syna do kradzieży i nieważne, czy kogoś tym krzywdzą (ukraść prezent urodzinowy? hm?) bo one chcąąą chcąąąą chcąąąąąąąąą, omg CHCCCCĄĄĄĄĄĄ i to jest najważniejsze na świecie.
Co na plus? kreska. Bardzo miłe buzie bohaterów, ładne detale. Proporcje niestety kuleją, zwłaszcza w przypadku dorosłych mężczyzn. Ale te oczka, te pyski clampowe…są miłe dla oka.