x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Manga bardziej mi się podobała niż drama. Tutaj Ayu była jakaś taka bardziej ludzka było widac że ma w sobie jeszcze jakieś emocje, natomiast w dramie to była taka kukła która potrafiła tylko ruszac nogami i innymi częściami ciała. Co mi jeszcze podoba to to że w tej dramie nie ma dużo słów. Nie ma żadnych wielkich monologów czy czegoś w ty stylu. Raczej przeważają krótkie zdania jakie wymieniają między sobą bohaterowie. Dzięki temu jakoś ta historia bardziej do mnie trafiła.
M
Ara-chan
21.07.2012 00:27
Jeżeli lubicie dramatyczne historie, to czemu nie, można przeczytać. Jednak myślę, że nie na noc. O tej mandze zbyt dużo się myśli po przeczytaniu. Podobała mi się, jednak jest coś co mi w niej przeszkadzało – biało na czarnym napisane, czego czytelnik mógł się później domyślić, lub co autorka mogła włożyć w usta postaciom. Jak dla mnie ten zabieg świadczy o lenistwie autorek, o niczym innym. A tak poza tym ta dobra manga.
to ma w sobie za dużo moralizowania, zupełnie tak, jakby osoba, która stworzyła historię mowiła: drogie dzieci nie róbcie tego, bo i was spotka podobny los; do tego okropnie naiwni główni bohaterowie, którzy żyją w okrutnym świecie, a nie wykazują żadnej ostrożności, nie mają za dużo oleju w głowie; poza tym manga dobra, kreska ładna, postaci ogólnie nie krystaliczne, więc takie, które wypadają o wiele bardziej naturalnie, osobiście najbardziej polubiłam cieszącą się każdą cząstką świata staruszkę i psiaka – to naprawdę wierny i najlepszy przyjaciel, jakiego można mieć, a ten był wyjątkowy; manga mimo wciskania na siłę kolejnych naciągnięć ma coś w sobie; czyta się ją szybko i przeżywa prawdziwe emocje, dopiero na drugi dzień, już na chłodno można zauważyć jej wady;
Historię czytało się szybko, choć ciężko mi powiedzieć, aby to była przyjemna lektura. Nie znaczy to jednak, że manga stoi na niskim poziomie. Niezwykle poruszające i przykre. Obraz naszego życia, przedstawiony od tej gorszej strony. I tak, popłakałam się.
M
amarlagoon
5.05.2012 14:17 Hm...
Zdecydowanie za dużo angstu. Przynajmniej dla mnie. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co mnie podkusiło do przeczytania tej mangi. Nie wiem co o niej myśleć. Jest to niestety, jedna z tych takich mang, po które nie sięga się z przyjemnością. Teraz przynajmniej wiem, żeby unikać pozostałych mang z serii Deep Love.
To chyba jedna z najlepszych mang o miłości, które przeczytałam. Nie jest to jakiś mdły romans, jest po prostu platoniczna miłość przeplatana ze smutnymi (ale realistycznymi) wydarzeniami. Miałam kilka momentów, przy których aż się popłakałam (a nieczęsto mi się to zdarza, zwłaszcza czytając mangi). Mimo, że historia Ayu kliknij: ukryte nie kończy się szczęśliwie, manga ma jednak pozytywne i pouczające przesłanie. Z całego serca polecam
fakt, nie dla dzieci ;p manga mi się bardzo podobała, choć jest to bardzo smutna historia, ale pozwala później inaczej spojrzeć na świat i swoje dotychczasowe życie :)
i ŁZY… +cisza tylko to towarzyszyło mi przez pierwsze 15 min po przeczytaniu.
Po pierwsze NIE DLA DZIECI!- sorry Po drugie niezwykle PRAWDZIWA i GŁĘBOKA historia. Poruszająca i nieprawdopodobnie smutna. Przykład tego o czym się nie mówi, a jest. Cudowna kreska, ale w tym przypadku to historia jest najistotniejsza. Niejednokrotnie „ratuje” się pozycje (Mangi czy anime) tym, że ma ładną kreskę. Nie tu, bo tutaj… ...Jest życie. Ktoś może uznać, iż ta historia jest przesadzona i przejaskrawiona, ale jeżeli pomyśli i porozmawia z ludźmi, to (wierzcie mi) szybko, ale to szybko zmieni zdanie(Tylko trzeba się zaangażować i zainteresować- a tego się zazwyczaj nikomu nie chce). Wracając do mangi, bardzo oddziałuję ona na odbiorce zmieniając jego sposób myślenia, jak i postrzegania wielu kwestii (np. Przedstawiając, że nie każdy jest taki jak nam się wydaję- chodź brzmi to banalnie). Nie jest to opowieść lekka i przyjemna, o której „od tak” się zapomina. Dla osób nieco odpalonych (taka jestem albo byłam- każdy ma prawo do swojej opinii) będzie to, dotkliwy powrót do rzeczywistości (albo raczej mega zderzenie).
Jest i nie jest ona dla samobójców, ponieważ: 1. Ktoś kto nie widzi sensu w życiu, go odnajdzie. 2. Ktoś kto jest załamany życiem, jeszcze bardziej się pogrąży. Wszystko jednak zależy od tego, jak kto reaguje… depresją czy mobilizacją.
Deep love Ayu jest bardzo bliskie memu sercu i pozycją, do której niejednokrotnie wracam (dlatego niektórzy twierdzą, że jestem masochistką). Nie ważne co się dzieje w moim życiu ta manga jest odpowiednia, co tylko potwierdza jej niezwykłość, oryginalność i wyjątkowość.
Ps. Deep love było pierwszą mangą z jaką miałam styczność. To ona otworzyła mój mały odpalony świat na Mangę, która odwróciła je do góry nogami. I pomyśleć, że myślałam, że manga jest dla dzieci…mea culpa +idiotyzm
Dla mnie tak jak napisałaś ta manga była „mega zderzeniem” z rzeczywistością. Po której nie mogłam spać i o której nie byłam w stanie przestać myśleć przez dłuuugi czas. To jest na prawde MOCNE! A to że NIE dla dzieci nie podlega dyskusji od 1 str. Co się tyczy samobójców, ja sądzę że jak najbardziej powinni to przeczytać! ;D Deep Love Ayu jest moją ulubioną mangą, nie spotkałam się (jeszcze) z niczym podobnym! Z czymś co by do tego stopnia oddziaływało! 1 słowem? CUDO!
Deep love Ayu jest bardzo bliskie memu sercu i pozycją, do której niejednokrotnie wracam (dlatego niektórzy twierdzą, że jestem masochistką
To nie jest manga na jeden raz!-ale może to ja jestem upośledzona xD A poza tym to TY jesteś masochistką która zawsze bd patrzeć na około i próbować pomóc.
Dla osób nieco odpalonych (taka jestem albo byłam- każdy ma prawo do swojej opinii)
Jesteś i byłaś! A ja wraz z Tobą ^^
Pozdrowienia ;D
M
Silence, I kill you
8.02.2011 09:17 Realnie...
Słowa te piszę z powodu braku recenzji i większego zainteresowania mangą, na które moim zdaniem zasługuje. Tekst proszę traktować jako drogowskaz, czy w ogóle warto zaczynać.
Po pierwsze seria zdecydowanie nie przypadnie do gustu niedojrzałemu widzowi, lub komuś oczekującemu rozrywki itp. Mimo kiczowatego tytułu, problematyka jest co najmniej niełatwa. A sposób prowadzenia fabuły (oparty na silnym kontraście rzeczywistości i uczuć) wymaga skupienia i umiejętności wczucia się w bohaterów.
I tutaj zaczynają się kolejne schodki historia bezczelnie bawi się uczuciami (Titanik wymięka, przy kilku szarych stronach) i jakkolwiek robi to po mistrzowsku, to nie każdy lubi takie „zagrywki”. Istotną rolę odgrywa w tym wspomniany wcześniej kontrast, dla wielu będzie on po prostu „nagięciem rzeczywistości, dla sprzedajności”.
Dla kogo więc jest ta historia. Dla każdego, kto choć raz się zakochał i wie czym się różni miłość od pożądania (On/ona zrozumie). Dla samobójców (załamanych), by docenili wartość życia. Dla każdego, kto w nagięciu rzeczywistości woli dostrzegać próbę przekazania czegoś istotnego, niż nieznajomość tematu. Dla wszystkich, których nie odstraszyły poprzednie akapity.
Mangę czytam od niedawna ale… jest naprawdę niewiele produkcji, czy to filmów czy książek… które tak mną poruszyły! Czytając, bardzo zżyłam się z Ayu, cały czas miałam nadzieję że odnajdzie szczęście, trzymałam za nią kciuki. Gdy zaczęła odnajdywać ten sens… to wszystko… przytłaczające… Piszę w nieładzie, ale co ja poradzę? Nie dość że płaczę, co serce drży. Myślę że to była delikatniejsza wersja rzeczywistości. Ayu mogła mieć przed sobą więcej przeciwności, to że znalazła ,,coś co chce ochraniać” było czymś, co niewiele osób znajduje. Ale historia była pokazana w niesamowity sposób. Zostawiając na chwilkę historię, uważam że kreska była – przepraszam jest – wspaniała. Tło, pozwalało osadzić to wszystko w konkretnych miejscach. kliknij: ukryte Wciąż wracam do tej mangi… ostatnia scena z ,,reinkarnacją Ayu” w postaci córki jej przyjaciółki… uczucia temu towarzyszące są nie do opisania! Yoshiyuki… w pewnym momencie byłam pewna że nie przeżyje… że się nie uda, i to ona będzie wpatrywała się w niebo… Postacie są wykreowane tak realistycznie… Może naprawdę przesadzam, i powinnam spojrzeć na to z obiektywnego punktu widzenia. Wtedy musiałabym wziąć pod lupę ich reakcje, na niektóre rzeczy, relacje i uczucia. Ale nie chcę tego robić, bo to uczucie które powstało we mnie po przeczytaniu tej mangi mogłoby zniknąć. Dlatego powiedziałam że to delikatniejsza wersja rzeczywistości, bo Ayu miała niesamowite szczęście trafiając na kogoś takiego jak Yoshuyuki.
Dobra, Nemuru! Już spokój! Nie przeżywaj tak tego! W każdym razie, polecam wszystkim który chcieliby spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Tym którzy nie oczekują po każdej mandze happy endu. Tym którzy myślą stereotypowo, jeśli chodzi o sprzedające się dziewczyny.
I jeszcze- opowieść o chłopaku, którego kliknij: ukryte uratowała Ayu- Deep Love Host. I jeszcze część Pao no monogatari – o piesku, podejrzewam że tym należącym do staruszki ;)
Calm
4.12.2010 19:28 Re: Poruszenie
nie o piesku staruszki! Tylko kliknij: ukryte Ayu, Boże jak ja na tym ryczałam…
Co mi jeszcze podoba to to że w tej dramie nie ma dużo słów. Nie ma żadnych wielkich monologów czy czegoś w ty stylu. Raczej przeważają krótkie zdania jakie wymieniają między sobą bohaterowie. Dzięki temu jakoś ta historia bardziej do mnie trafiła.
Podobała mi się, jednak jest coś co mi w niej przeszkadzało – biało na czarnym napisane, czego czytelnik mógł się później domyślić, lub co autorka mogła włożyć w usta postaciom. Jak dla mnie ten zabieg świadczy o lenistwie autorek, o niczym innym. A tak poza tym ta dobra manga.
jak dla mnie
Poruszające
Niezwykle poruszające i przykre. Obraz naszego życia, przedstawiony od tej gorszej strony. I tak, popłakałam się.
Hm...
Nie wiem co o niej myśleć. Jest to niestety, jedna z tych takich mang, po które nie sięga się z przyjemnością. Teraz przynajmniej wiem, żeby unikać pozostałych mang z serii Deep Love.
manga mi się bardzo podobała, choć jest to bardzo smutna historia, ale pozwala później inaczej spojrzeć na świat i swoje dotychczasowe życie :)
Łzy...
+cisza
tylko to towarzyszyło mi przez pierwsze 15 min po przeczytaniu.
Po pierwsze NIE DLA DZIECI!- sorry
Po drugie niezwykle PRAWDZIWA i GŁĘBOKA historia. Poruszająca i nieprawdopodobnie smutna. Przykład tego o czym się nie mówi, a jest.
Cudowna kreska, ale w tym przypadku to historia jest najistotniejsza. Niejednokrotnie „ratuje” się pozycje (Mangi czy anime) tym, że ma ładną kreskę. Nie tu, bo tutaj…
...Jest życie.
Ktoś może uznać, iż ta historia jest przesadzona i przejaskrawiona, ale jeżeli pomyśli i porozmawia z ludźmi, to (wierzcie mi) szybko, ale to szybko zmieni zdanie(Tylko trzeba się zaangażować i zainteresować- a tego się zazwyczaj nikomu nie chce).
Wracając do mangi, bardzo oddziałuję ona na odbiorce zmieniając jego sposób myślenia, jak i postrzegania wielu kwestii (np. Przedstawiając, że nie każdy jest taki jak nam się wydaję- chodź brzmi to banalnie).
Nie jest to opowieść lekka i przyjemna, o której „od tak” się zapomina. Dla osób nieco odpalonych (taka jestem albo byłam- każdy ma prawo do swojej opinii) będzie to, dotkliwy powrót do rzeczywistości (albo raczej mega zderzenie).
Jest i nie jest ona dla samobójców, ponieważ:
1. Ktoś kto nie widzi sensu w życiu, go odnajdzie.
2. Ktoś kto jest załamany życiem, jeszcze bardziej się pogrąży.
Wszystko jednak zależy od tego, jak kto reaguje… depresją czy mobilizacją.
Deep love Ayu jest bardzo bliskie memu sercu i pozycją, do której niejednokrotnie wracam (dlatego niektórzy twierdzą, że jestem masochistką).
Nie ważne co się dzieje w moim życiu ta manga jest odpowiednia, co tylko potwierdza jej niezwykłość, oryginalność i wyjątkowość.
Ps. Deep love było pierwszą mangą z jaką miałam styczność. To ona otworzyła mój mały odpalony świat na Mangę, która odwróciła je do góry nogami.
I pomyśleć, że myślałam, że manga jest dla dzieci…mea culpa +idiotyzm
Re: Łzy...
A to że NIE dla dzieci nie podlega dyskusji od 1 str.
Co się tyczy samobójców, ja sądzę że jak najbardziej powinni to przeczytać! ;D
Deep Love Ayu jest moją ulubioną mangą, nie spotkałam się (jeszcze) z niczym podobnym!
Z czymś co by do tego stopnia oddziaływało!
1 słowem? CUDO!
To nie jest manga na jeden raz!-ale może to ja jestem upośledzona xD
A poza tym to TY jesteś masochistką która zawsze bd patrzeć na około i próbować pomóc.
Jesteś i byłaś!
A ja wraz z Tobą ^^
Pozdrowienia ;D
Realnie...
Po pierwsze seria zdecydowanie nie przypadnie do gustu niedojrzałemu widzowi, lub komuś oczekującemu rozrywki itp. Mimo kiczowatego tytułu, problematyka jest co najmniej niełatwa. A sposób prowadzenia fabuły (oparty na silnym kontraście rzeczywistości i uczuć) wymaga skupienia i umiejętności wczucia się w bohaterów.
I tutaj zaczynają się kolejne schodki historia bezczelnie bawi się uczuciami (Titanik wymięka, przy kilku szarych stronach) i jakkolwiek robi to po mistrzowsku, to nie każdy lubi takie „zagrywki”. Istotną rolę odgrywa w tym wspomniany wcześniej kontrast, dla wielu będzie on po prostu „nagięciem rzeczywistości, dla sprzedajności”.
Dla kogo więc jest ta historia. Dla każdego, kto choć raz się zakochał i wie czym się różni miłość od pożądania (On/ona zrozumie). Dla samobójców (załamanych), by docenili wartość życia. Dla każdego, kto w nagięciu rzeczywistości woli dostrzegać próbę przekazania czegoś istotnego, niż nieznajomość tematu. Dla wszystkich, których nie odstraszyły poprzednie akapity.
Poruszenie
Czytając, bardzo zżyłam się z Ayu, cały czas miałam nadzieję że odnajdzie szczęście, trzymałam za nią kciuki.
Gdy zaczęła odnajdywać ten sens… to wszystko… przytłaczające…
Piszę w nieładzie, ale co ja poradzę? Nie dość że płaczę, co serce drży.
Myślę że to była delikatniejsza wersja rzeczywistości. Ayu mogła mieć przed sobą więcej przeciwności, to że znalazła ,,coś co chce ochraniać” było czymś, co niewiele osób znajduje.
Ale historia była pokazana w niesamowity sposób.
Zostawiając na chwilkę historię, uważam że kreska była – przepraszam jest – wspaniała.
Tło, pozwalało osadzić to wszystko w konkretnych miejscach.
kliknij: ukryte Wciąż wracam do tej mangi… ostatnia scena z ,,reinkarnacją Ayu” w postaci córki jej przyjaciółki… uczucia temu towarzyszące są nie do opisania!
Yoshiyuki… w pewnym momencie byłam pewna że nie przeżyje… że się nie uda, i to ona będzie wpatrywała się w niebo…
Postacie są wykreowane tak realistycznie…
Może naprawdę przesadzam, i powinnam spojrzeć na to z obiektywnego punktu widzenia. Wtedy musiałabym wziąć pod lupę ich reakcje, na niektóre rzeczy, relacje i uczucia. Ale nie chcę tego robić, bo to uczucie które powstało we mnie po przeczytaniu tej mangi mogłoby zniknąć.
Dlatego powiedziałam że to delikatniejsza wersja rzeczywistości, bo Ayu miała niesamowite szczęście trafiając na kogoś takiego jak Yoshuyuki.
Dobra, Nemuru! Już spokój! Nie przeżywaj tak tego!
W każdym razie, polecam wszystkim który chcieliby spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Tym którzy nie oczekują po każdej mandze happy endu. Tym którzy myślą stereotypowo, jeśli chodzi o sprzedające się dziewczyny.
Pozdrawiam
Nemuru
Re: Poruszenie
Re: Poruszenie
Re: Poruszenie
I jeszcze część Pao no monogatari – o piesku, podejrzewam że tym należącym do staruszki ;)
Re: Poruszenie