x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Chyba jedyny shoujo (może nawet nie tylko shoujo, ale nie chce mi się sprawdzać) romans, który od jakiegoś czasu czytam, pewnie dlatego, że niekanoniniczny, skupiający się na relacjach pozbawionych tej ciągłej hiperbolizacji, jaka w mangach występuje (czyt. krzyki, kwiki, ciągłe, rumieńce, „niezwyciężony rycerz w lśniącej zbroi” itd.). Mimo wampirów, Orange Marmalade cechuje niewątpliwie pewien realizm z trochę inaczej niż zazwyczaj rozstawionymi elementami humoru. Autor przedstawia dużo scen w nocy i w czasie zachodu słońca, ten ostatni motyw trochę zbyt często. Dobrze się czyta, ale więcej niż 7 bym nie dał, chociaż, kto wie czy na tle gatunku nie zasługuje na więcej. Na szczęście się nie znam.
Dobre