No Game No Life
Recenzja
W recenzji pierwszego tomu mangi No Game No Life niepokoiłam się tym, jak długo przyjdzie nam czekać na kolejną część. Okazało się niestety, że niebezpodstawnie. Okres oczekiwania trwał dokładnie trzy lata. Nie napawa to optymizmem co do tempa wychodzenia tej serii, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę, że w Japonii odstęp między ukazaniem się na rynku numeru jeden a numeru dwa wyniósł prawie pięć lat. Ale najważniejsze, że drugi tom w końcu wyszedł. Zdążyłam już zapomnieć o tej mandze i postawić na niej krzyżyk, a tu taka miła niespodzianka. Cuda wydawnicze jednak się zdarzają. Może teraz czas na dziewiętnasty tom X Clampa?
Dla przypomnienia: No Game No Life to historia genialnego rodzeństwa NEET‑ów i hikikomori Shiro i Sory, które po ograniu w szachy podejrzanego boga trafia do Disboard – świata, gdzie wszystkie sprawy, również wojny i konflikty terytorialne, rozstrzyga się za pomocą gier. W Elkii – ostatnim kraju ludzi, zwanych tu Imanitami, poznają Stephanie Dolę, która przegrała w pokera walkę o tron. Ta wnuczka poprzedniego króla po kolejnej porażce, tym razem z Sorą w „kamień, papier, nożyce”, zaprasza rodzeństwo do swojej rezydencji. Tam dowiadują się więcej na temat świata, do którego trafili, szesnastu zamieszkujących go rozumnych ras i magii. Na tym kończy się tom pierwszy. Tom drugi zaczyna się krótką retrospekcją, z której wynika, że Shiro i Sora nie są ze sobą spokrewnieni. Motyw równie wyeksploatowany jak podróże do innego świata i swego rodzaju zabezpieczenie na wypadek, gdyby autorom przyszło do głowy jeszcze bardziej pogłębić relację między głównymi bohaterami. Zwraca uwagę, że trzyletnia Shiro wygląda tak samo jak jedenastoletnia, ma jedynie krótsze włosy. Po tym przerywniku następuje powrót do rezydencji Steph, gdzie Sora i Shiro postanawiają zostać władcami Elkii i rozszerzyć jej terytorium. W tym celu wyzywają na pojedynek Chlammy Zel – ostatnią kandydatkę do tronu, podejrzewaną przez nich o spiskowanie z elfami i używanie magii do oszukiwania w trakcie gry. Wyzwana wybiera szachy. Bardzo szybko okazuje się, że nie będzie to zwykła partia z zastosowaniem klasycznych zasad, gdyż bierki mają własną wolę i reagują na zdolności przywódcze i charyzmę danego gracza. Pojedynek szachowy zajmuje większą część tomu drugiego, a że jest wciągający, dynamiczny i obfituje w zaskakujące momenty, czyta się go z przyjemnością. Tym większą, że wątpliwej jakości fanserwisu z jedenastolatką w roli głównej nie ma tym razem za wiele. Całkiem możliwe, że to właśnie zmniejszenie ilości tego typu treści stało się przyczyną obniżenia przez wydawcę ograniczenia wiekowego z +18 na +15.
Obwoluta tomiku drugiego utrzymana jest w podobnym stylu i klimacie jak pierwszego. Ma te same słodkie, urocze, cukierkowe kolory, a także podobne elementy i ich układ. Uwagę przykuwa zwłaszcza olbrzymi biust Steph w postaci dwóch nienaturalnie wielkich balonów. Tym razem pod obwolutą na okładce nie ukryto dodatkowych ilustracji. W środku znajdują się: jedna kartka kredowego papieru, przeznaczona na stronę tytułową i spis treści, w którym poszczególnym rozdziałom przypisane są bierki szachowe, a następnie strona z czarno‑białą wersją ilustracji z obwoluty oraz dwustronicowy opis postaci. Brakuje jakiegokolwiek streszczenia. Na końcu zamieszczono natomiast niezbyt ciekawy komiks pt. Film „No Game No Life: Zero” – raport z nagrań, posłowie autorów, stopkę redakcyjną i reklamy wydawnictwa Waneko. Zmieniona została tłumaczka, czego bym pewnie nie zauważyła, gdyby nie wprowadzenie innego sposobu zapisu pseudonimu, którym posługuje się rodzeństwo. W pierwszym tomie mieliśmy Blanka, a w drugim z kolei [ ]. Z ciekawości zerknęłam do pierwszego tomu light novel. Tam dla odmiany jest „[ ]” z przypisem redakcji przy pierwszym pojawieniu się w tekście „Czytaj: Blank”. Nie mam odpowiedniej wiedzy, żeby orzec, które rozwiązanie jest lepsze. Sądzę jedynie, że przydałaby się konsekwencja w tej kwestii, jeśli nie w obydwu odsłonach, to chociaż w przypadku samej mangi.
Żywię cichą nadzieję, że manga zacznie w końcu wychodzić regularnie albo chociaż że odstępy między kolejnymi tomami nie będą takie długie, ale ponieważ nie mam na to żadnego wpływu, pozostaje tylko cierpliwie czekać.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2015 |
2 | Tom 2 | Waneko | 8.2018 |