x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Czytałam tę mangę (manhwę) już dawno temu, więc za wiele nie pamiętam, aczkolwiek…
No cóż, na plus ładne rysunki i fakt, że cały komiks jest kolorowy, przy czym nie był bardzo drogi (co znaczy, że da się wydać mangę w kolorze, jak się chce). Fabuła może kogoś by zainteresowała, dla mnie to było nudne i zbyt szybkie. Chociaż nie to jest największą wadą… Tłumaczenie jest po prostu fatalne. Może nawet gorsze od tych z Hanami, ale nie wiem, bo od Hanami czytałam góra jedną pozycję + widziałam oceny innych mang. Dokładnie już nie pamiętam, ale tego się czytać nie dało, przekład był sztuczny jak cholera i kropka w kropkę z angielskiego przełożony. Albo koreańskiego, licho wie. Mogłam zacytować zdanie, które było w danym miejscu po angielsku. Składnia i szyk wyrazów jak w angielskim, dosłowność w złym tego słowa znaczeniu – tyle tylko, że jako tako dało się to zrozumieć, choć i tego nie byłabym pewna. Przy naszych stricte mangowych wydawnictwach (nie licząc Hanami) to już jest po prostu poziom sprzed 15 lat.
Tłumaczenie...
No cóż, na plus ładne rysunki i fakt, że cały komiks jest kolorowy, przy czym nie był bardzo drogi (co znaczy, że da się wydać mangę w kolorze, jak się chce). Fabuła może kogoś by zainteresowała, dla mnie to było nudne i zbyt szybkie. Chociaż nie to jest największą wadą… Tłumaczenie jest po prostu fatalne. Może nawet gorsze od tych z Hanami, ale nie wiem, bo od Hanami czytałam góra jedną pozycję + widziałam oceny innych mang. Dokładnie już nie pamiętam, ale tego się czytać nie dało, przekład był sztuczny jak cholera i kropka w kropkę z angielskiego przełożony. Albo koreańskiego, licho wie. Mogłam zacytować zdanie, które było w danym miejscu po angielsku. Składnia i szyk wyrazów jak w angielskim, dosłowność w złym tego słowa znaczeniu – tyle tylko, że jako tako dało się to zrozumieć, choć i tego nie byłabym pewna. Przy naszych stricte mangowych wydawnictwach (nie licząc Hanami) to już jest po prostu poziom sprzed 15 lat.