Wrobiona w magię
Recenzja
Okładka pierwszego tomu Wrobionej w magię jest lepszym streszczeniem tego komiksu niż cokolwiek, co byłbym w stanie napisać. Krągłe biodra przyciągają wzrok do dolnej połowy okładki, jeszcze krąglejsze piersi wielkości głowy głównej bohaterki ciągną go do góry. To nie jest tytuł, o którym będzie się dyskutować w elitarnych kręgach.
Rin Kurino siedem lat temu zakończyła działalność czarodziejki, po czym jej życie zmieniło się w piekło. Wszechobecni fani widzieli w niej swoją młodą boginię, więc zaczepiali ją, robili zdjęcia czy przymuszali do przebierania się. Skutek? Szesnastoletnia Rin jest niesamowicie agresywna, wulgarna (przekleństwa lecą często i gęsto), a poza tym urosły jej dość duże piersi. Zaznaczam na wypadek, gdybyście nie zauważyli ich na okładce. Jej życie byłoby całkiem znośne, gdyby nie powrót starego przyjaciela – magicznego psa, który każe jej ponownie zostać czarodziejką i ratować świat! Warto dodać, że świat ma być uratowany za pomocą standardowych japońskich metod – czyli polowania na wieloryby.
Pierwszy tom mangi jest bardzo nijaki. Pod względem rysunku – tu i ówdzie dostajemy trochę ecchi, przy czym zauroczyły mnie zmieniające rozmiar z kadru na kadr majtki, a walki Rin mają czasem problem z czytelnością akcji. Kreska jest dość ładna, wspomniane już przeze mnie biodra głównej bohaterki wraz z udami tworzą miły widok dla panów, a większość rozdziałów zaczyna się bardzo udanymi artami. Fabularnie nie ma o czym mówić – bohaterka jest zmuszona do bicia potworów, by uratować swoją młodszą siostrę, Ran, od podzielenia jej losu. I w sumie to ona mnie najbardziej zainteresowała w tym tomie – zwykła, pospolita wręcz „loli”, która jest wyjątkowo urocza i kocha swoją starszą siostrzyczkę. Dla Ran mogę to czytać.
Polskie wydanie jest standardowym dla Waneko tomikiem w obwolucie. Kilka rzeczy kłuje w oczy – spis treści jest pisany biało na różowym tle, co powoduje trudności w czytaniu, gdyż kontrast jest za mały, a sam dobór czcionek, zwłaszcza dla napisu „Spis Treści”, wcale w tym nie pomaga. Z literówek zauważyłem jedynie podwójną spację w jednym dymku, sam skład zaś jest raczej OK, chociaż nie podoba mi się konieczność mocnego rozchylania tomiku, żeby doczytać tekst przy grzbiecie; czasami też przyczepiłbym się do wielkości tekstu bądź jego ułożenia względem dymka.
Trzymam kciuki, żeby Ran nie zaczęła przeklinać jak jej siostra.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 4.2018 |
2 | Tom 2 | Waneko | 6.2018 |
3 | Tom 3 | Waneko | 8.2018 |