Ona i jej kot
Recenzja
Dawno, dawno temu, w 1999 roku, króciutki, bardzo nastrojowy filmik Makoto Shinkaia o kocie i jego właścicielce podbił serca wielu wielbicieli japońskiej animacji i nie tylko. Nie sądziłam, że na podstawie trwającej niecałe pięć minut animacji zawierającej poszatkowane obrazy da się zrobić porządną mangę. Nie sądziłam też, że kiedykolwiek trafi ona do Polski. Waneko sprawiło jednak kociarzom i fanom Shinkaia niespodziankę.
Pewnego wiosennego deszczowego dnia młoda kobieta znajduje kota, zabiera go do mieszkania i od tej pory żyją razem. W taki sposób można streścić zarówno zawiązanie, jak i w zasadzie całość fabuły. O ile jednak film Shinkaia zostawiał naprawdę dużo wyobraźni widza, o tyle manga przybliża wydarzenia z życia Miyu i Chobiego w nieco bardziej szczegółowy sposób. Mamy okazję zobaczyć więcej życia głównej bohaterki poza mieszkaniem; czytelnik, w odróżnieniu od kota, ma bowiem możliwość towarzyszyć jej po wyjściu z domu, w oczywisty sposób rozumie też o wiele więcej od zwierzęcia.
Polskie wydanie jest właściwie bezbłędne. Gładka, matowa i przyjemna w dotyku obwoluta oraz znajdująca się na niej ilustracja, utrzymana w tonacjach błękitu i przywodząca na myśl upalne lato w japońskim mieście, zachęcają, by wyciągnąć ku nim rękę w księgarni. (Tak na marginesie: wydaje mi się, że okładka książeczki trzymanej przez Miyu podejrzanie przypomina plakat Kimi no na wa., ale mogę się mylić). Pod obwolutą jest zaś malutka niespodzianka – dodatkowy komiks. Bardzo dobrze prezentuje się też tłumaczenie – obawiałam się trochę narracji Chobiego, który, gdy mówi o swojej pani, uderza czasem w poetycką nutę i w przypadku niefortunnego przekładu kwestie te mogłyby brzmieć patetycznie. Na szczęście tłumaczka świetnie sobie z tym poradziła i wypowiedzi tak kotka, jak i innych bohaterów brzmią bardzo naturalnie. Wewnątrz tomiku zarówno druk, jak i papier są dobrej jakości. Manga nie zawiera ani spisu treści, ani paginacji; moim zdaniem słusznie, bo historię tę bez problemu da się przeczytać za jednym podejściem, a przerwanie ciągłości lektury coś tej opowieści zabiera, wybija z rytmu. Zdecydowanie warto poświęcić jej fragment jednego z coraz częstszych deszczowych dni.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Waneko | 8.2018 |