x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Manga sama w sobie naprawdę dobra (fajny świat, świetny pomysł na wykorzystanie klasycznych demonów, b.dobre projekty postaci i ogólnie ładna kreska), ale… strasznie się wynudziłem. Trochę irytowała mnie taka ilość dialogów podczas pojedynków, do tego były to całe ściany tekstu.
M
aishami777
11.02.2012 19:41 do Mayissa;
Skoro masz takową „słabość”, to muszę ci polecić mangę „Inuyasha”. Tak tak, główny bohater to srebrnowłosy półdemon;)
Manga świetna, ładnie się prezentująca i co najważniejsze wciągająca. Fabuła może nie jest zbyt odkrywcza i widzimy lekką liniowość, ale ma „to coś” że można czytać rozdział za rozdziałem :3
dostać tą mangę w polskim wydaniu, bo mam niesamowitą słabość do srebrnowłosych półdemonów.. :)
M
KashiaMizu ^^
22.06.2010 13:51
Wedlug mnie ta manga jest… wprost za****ta x3.W recenzji Arigato czytalam że ta manga jest wręcz świetna więc postanowiłam sama przeczytać i sie nie zawiodłam :3. Kreska idealna (no może czsem wychodzi zez u postaci xD) fabuła też bardzo dobra a najleprze jest to że w pażdzierniku wyjdzie anime:3. jak nikt tego nie zchrzani to popularnościa może przebić naruto ^^
MangAniManiaczka
22.06.2010 16:21
w 100% sie z tobą zgadzam ^^. ta manga jest zarąbista kocham youkai x3
Kaśka
9.08.2010 01:48
eeeeeeee nie chce nic mówic ale anime już w lipcu wyszło -.-
M
Maya
15.06.2010 19:10
Recenzja dobra, może troche za mało wad ukazanych w mandze, chociaż może tylko ja się sama ich tam dopatrywałam? Problemu rysowania stóp nie zauważyłam, jednak sporo razy były niedopatrzenia w twarzach postaci, typu zez itp. No chyba, że to wina skanlacji, które nie są z początku zbyt piękne… Dodałabym jeszcze kilka wad, ale może są one tylko wytworem mojej wyobraźni. A tak to jakby ktoś miał problemy z angielskim, a i tak ma ochotę zapoznac się z mangą, to zawsze są skanlacje polskie na banzai, które stoją już na 6 tomie :)
M
harukaze
14.06.2010 20:58 dobre
Całkiem trafna recenzja :)
Od siebie dodam, że unikalną cechą tej mangi jest to, że niektóre rysunki (i jest ich całkiem sporo, najczęściej w ważniejszych momentach i na okładkach rozdziałów) są stylizowane na malowidła tuszem. Dzięki temu tworzy się taki fajny, dopasowany do historii o youkai klimat. W ogóle kreska jest bardzo ładna i szcegółowa, szczególnie jeśli chodzi o rysunki demonów, nawet gdy one same są brzydkie lub karykaturalne. Muszę też przyznać, że niestety autor ma poważny problem z rysowaniem stóp, wyraźne błędy w ułożeniu nóg zdarzają się rzadko, ale stopy zawsze są zwalone :/ Trochę szkoda, bo cała reszta jest narysowana powyżej przecietnej i takie małe coś, a jednak psuje odbiór. Co do samej historii, to faktycznie nie jest zbyt oryginalna, ale nie o to chyba chodziło. Powiedziałabym, że jej najwiekszą zaletą jest to, że jest taka… no, zwykła. Cały ten świat youkai jest tak przedstawiony, że nietrudno jest uwierzyć, że taka historia faktycznie może się gdzies obok nas dziać, ukryta przed naszym wzrokiem. Taka mitologia co okazała się być prawdą, a nie karkołomne wymysły autora, próbującego stworzyć własny „system nadprzyrodzoności” od nowa. Jak na głównego bohatera serii shounen Nura Rikuo jest naprawdę ogarnięty i sympatyczny. Robi to co do niego należy, choć czasem jest mu trudno, czasem nie do końca wie jak właściwie powinien postępować. Widać, że się stara, bez zbędnych wrzasków, kim on to niby nie jest, i bez uciekania przed swoim obowiązkiem, czyli zostaniem kolejnym Komandorem :) Z resztą sam Nurarihyon też jest bardzo ciekawą i, wbrew pozorom, sympatyczną postacią :) No i Yura Keikain też da się lubić, choć zapowiadała się na kolejna irytującą dziewuchę, co niby ma jakieś moce, ale i tak użytku z tego nie ma dużego, trzeba ją tylko ratować i jeszcze, o zgrozo, pozbawiona jest charakteru. Tak się nie stało i bardzo dobrze :)
do Mayissa;
To jest to!
ach, jakże bym chciała....
A tak to jakby ktoś miał problemy z angielskim, a i tak ma ochotę zapoznac się z mangą, to zawsze są skanlacje polskie na banzai, które stoją już na 6 tomie :)
dobre
Od siebie dodam, że unikalną cechą tej mangi jest to, że niektóre rysunki (i jest ich całkiem sporo, najczęściej w ważniejszych momentach i na okładkach rozdziałów) są stylizowane na malowidła tuszem. Dzięki temu tworzy się taki fajny, dopasowany do historii o youkai klimat. W ogóle kreska jest bardzo ładna i szcegółowa, szczególnie jeśli chodzi o rysunki demonów, nawet gdy one same są brzydkie lub karykaturalne. Muszę też przyznać, że niestety autor ma poważny problem z rysowaniem stóp, wyraźne błędy w ułożeniu nóg zdarzają się rzadko, ale stopy zawsze są zwalone :/ Trochę szkoda, bo cała reszta jest narysowana powyżej przecietnej i takie małe coś, a jednak psuje odbiór.
Co do samej historii, to faktycznie nie jest zbyt oryginalna, ale nie o to chyba chodziło. Powiedziałabym, że jej najwiekszą zaletą jest to, że jest taka… no, zwykła. Cały ten świat youkai jest tak przedstawiony, że nietrudno jest uwierzyć, że taka historia faktycznie może się gdzies obok nas dziać, ukryta przed naszym wzrokiem. Taka mitologia co okazała się być prawdą, a nie karkołomne wymysły autora, próbującego stworzyć własny „system nadprzyrodzoności” od nowa.
Jak na głównego bohatera serii shounen Nura Rikuo jest naprawdę ogarnięty i sympatyczny. Robi to co do niego należy, choć czasem jest mu trudno, czasem nie do końca wie jak właściwie powinien postępować. Widać, że się stara, bez zbędnych wrzasków, kim on to niby nie jest, i bez uciekania przed swoim obowiązkiem, czyli zostaniem kolejnym Komandorem :) Z resztą sam Nurarihyon też jest bardzo ciekawą i, wbrew pozorom, sympatyczną postacią :) No i Yura Keikain też da się lubić, choć zapowiadała się na kolejna irytującą dziewuchę, co niby ma jakieś moce, ale i tak użytku z tego nie ma dużego, trzeba ją tylko ratować i jeszcze, o zgrozo, pozbawiona jest charakteru. Tak się nie stało i bardzo dobrze :)
Pozostaje tylko zacząć czytać, polecam :)