Atelier spiczastych kapeluszy
Recenzja
Wygląda na to, że niczego nieświadoma Koko znowu wpakowała się w niezłe tarapaty. Tym razem, niosąc pomoc poszkodowanym w powodzi spowodowanej przez wezbraną rzekę, ściągnęła na siebie uwagę Zakonu Ładu Magicznego. Jego funkcjonariusze nie odpuszczają nikomu, kto używa zakazanej magii. Nagle bowiem okazuje się, że zaklęcie zamieniające skałę w puch, tak przydatne wcześniej do udobruchania smoka, wpłynęło na wygląd całej okolicy. Podejrzenia padają więc na Koko, która jako ostatnia posługiwała się tą magią.
Na szczęście interwencja koleżanek i wychowawcy pozwalają dziewczynie uniknąć niekoniecznie zasłużonej kary. Przy okazji jednak Qifrey wpada w końcu na trop obsesyjnie poszukiwanych czarodziejów w kapeluszach z rondami i postanawia za wszelką cenę podążyć nim w poszukiwaniu… właśnie, czego? Cokolwiek by to było, wplątuje w swoje śledztwo kolejne postronne osoby.
Tymczasem życie w Atelier toczy się jak gdyby nigdy nic. Agatę wciąż pochłania nauka, tym razem do kolejnych egzaminów. Jednak nikt nie spodziewał się, że w jej ślady pójdzie także Koko, zarywając noce. Sprawdza się stare porzekadło, że co za dużo, to niezdrowo, i dziewczyna z przemęczenia ląduje w szpitalu.
Trzeci tom Atelier spiczastych kapeluszy odkrywa przed czytelnikiem kolejne ciekawostki świata przedstawionego, pomysłowo wplecione w fabułę. Widać, że autorka starannie przemyślała całą koncepcję, zanim jeszcze przystąpiła do rysowania.
Tym razem na okładce wersji limitowanej i na obwolucie wydania standardowego zagościł Qifrey, a wraz z nim zdobienia w kolorze srebrnym. Z dodatków na końcu znajdziemy tylko krótki opis spotkanych dotąd magicznych stworzeń. Edycja limitowana także nie zachwyca – chyba wydawnictwu Kotori skończyły się pomysły albo materiały, którymi można by zadowolić fanów chętnych do uiszczenia dodatkowej kwoty za twardą oprawę. Tym razem w ich ręce trafiły bowiem karteczki z czarno‑białymi ilustracjami, wydrukowane, jak mi się wydaje, na najzwyklejszym papierze o gramaturze 80. Znajomy zastanawiał się, czy to kolorowanki. Czymkolwiek by były, nieco zawodzą oczekiwania, zwłaszcza po faktycznej obfitości dodatków w pierwszym tomie. Może lepsze by było rozdzielenie ich między kolejne części komiksu? Choć takie rozważania to teraz już raczej musztarda po obiedzie.
Tomiki
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
1 | Tom 1 | Kotori | 4.2019 |
2 | Tom 2 | Kotori | 7.2019 |
3 | Tom 3 | Kotori | 9.2019 |
4 | Tom 4 | Kotori | 3.2020 |
5 | Tom 5 | Kotori | 9.2020 |
6 | Tom 6 | Kotori | 3.2021 |
7 | Tom 7 | Kotori | 6.2021 |
8 | Tom 8 | Kotori | 8.2021 |
9 | Tom 9 | Kotori | 8.2022 |
10 | Tom 10 | Kotori | 2.2023 |
11 | Tom 11 | Kotori | 10.2023 |
Zapowiedzi
Tom | Tytuł | Wydawca | Rok |
---|---|---|---|
12 | Tom 12 | Kotori | 9.2024 |