x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Donia
12.04.2022 23:40 Przyjemne, nastrojowe i ciekawe
Jestem po 2 rozdziałach i bardzo mi się podoba.
To takie „Na dobre i na złe” w wersji weterynarza fantasy. Epizodyczny charakter na pewno służy fabule, a same historie są ciekawe i przedstawione w sposób wciągający.
Klimat jest bardzo przyjemny tworzy bardzo miłą atmosferę.
Naprawdę martwię się o te zwierzątka.;)
Równolegle czytam też „Oblubienicę Czarnoksiężnika”, o podobnej tematyce usług czarodziejów…
Ale przyznam szczerze, że ten tytuł jakoś łatwiej mi podchodzi.
Oczywiście relacja między Eliasem i Chise jest znacznie ciekawsza niż ta między doktorem a Ziską…
Ale za to dialogi w "Dzienniku" nie są tak patetyczne i problemy, które rozwiązują weterynarz i jego asystentka nie są aż tak zawiłe i skomplikowane jak te sprawy z którymi zmagali się bohaterowie „Oblubienicy”.
Na pewno przy najbliższej okazji kupię pozostałe tomiki (już żałuję, że jest tylko 5…). :)
I mam nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się też anime.
Czy jakieś studio zapowiadało może adaptację? Ma ktoś może jakieś informacje na ten temat?
Przyjemne, nastrojowe i ciekawe
To takie „Na dobre i na złe” w wersji weterynarza fantasy. Epizodyczny charakter na pewno służy fabule, a same historie są ciekawe i przedstawione w sposób wciągający.
Klimat jest bardzo przyjemny tworzy bardzo miłą atmosferę.
Naprawdę martwię się o te zwierzątka.;)
Równolegle czytam też „Oblubienicę Czarnoksiężnika”, o podobnej tematyce usług czarodziejów…
Ale przyznam szczerze, że ten tytuł jakoś łatwiej mi podchodzi.
Oczywiście relacja między Eliasem i Chise jest znacznie ciekawsza niż ta między doktorem a Ziską…
Ale za to dialogi w "Dzienniku" nie są tak patetyczne i problemy, które rozwiązują weterynarz i jego asystentka nie są aż tak zawiłe i skomplikowane jak te sprawy z którymi zmagali się bohaterowie „Oblubienicy”.
Na pewno przy najbliższej okazji kupię pozostałe tomiki (już żałuję, że jest tylko 5…). :)
I mam nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się też anime.
Czy jakieś studio zapowiadało może adaptację? Ma ktoś może jakieś informacje na ten temat?