x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Mój opis się nie nadaje na stronę? Whatever.
Dlaczego w ogóle chciało mi się dodawać ogryzek? Blue Period. jest jednym z tych tytułów, gdzie będziemy mierzyć się z kreatywnością jako tematem przewodnim. Tym razem polem do popisu dla bohaterów jest malarstwo. Trudny temat. Trudny też dla MC, który jest takim pozorowanym delikwentem, a w rzeczywistości jest cholernie odpowiedzialny i pracowity. W jego życiu brakuje jednak celu. Nagle na drugim roku dochodzi do wniosku, że sztuka i malarstwo to jego cel życia. Pomimo tego, że jest dość utalentowany i pracowity, to jednak jest mocno do tyłu jeśli chodzi o doświadczenie. Tu musi nadrobić. Więc ćwiczy w klubie, zapisuje się na kurs przygotowawczy i stara się dostać na studia. To jest początkowa fabuła. Wydaje się to banalne, a nie jest. Każdy kto ma choć drobinę kontaktu ze sztuką jako procesem kreatywnym, zobaczy tutaj prawdziwy festiwal emocji i zmagań. Ta manga niesamowicie ze mną rezonuje w tym zakresie.
Postaci są świetne: wyraziste ciekawe, często ekscentryczne. Da się je lubić praktycznie wszystkie.
Warsztatowo jest nienaganna. Serializowana miesięcznie, więc można się tego spodziewać. nie ma tu jakichś super fajerwerków, ale zarówno projekty postaci, jak tła są bardzo dobre. Dobre jest też odzwierciedlenie emocji, co nie zawsze wychodzi. Okładki z bohaterami podczas procesu twórczego są świetne.
No i cóż ocena… nie moja: 13th Manga Taisho Award (2020), 44th Kodansha Manga Awards w kategorii ogólnej (2020) i anime w drodze. Ja się nie dziwię: wątki kreatywne i połączenie obyczajówki z wahaniami napięcia, jakie występują chyba tylko w tych lepszych shounenowych battlemangach. Póki co jest to jedna z lepszych mang. Jedna z lepszych mang w ogóle: 10/10.
Słów parę
Dlaczego w ogóle chciało mi się dodawać ogryzek? Blue Period. jest jednym z tych tytułów, gdzie będziemy mierzyć się z kreatywnością jako tematem przewodnim. Tym razem polem do popisu dla bohaterów jest malarstwo. Trudny temat. Trudny też dla MC, który jest takim pozorowanym delikwentem, a w rzeczywistości jest cholernie odpowiedzialny i pracowity. W jego życiu brakuje jednak celu. Nagle na drugim roku dochodzi do wniosku, że sztuka i malarstwo to jego cel życia. Pomimo tego, że jest dość utalentowany i pracowity, to jednak jest mocno do tyłu jeśli chodzi o doświadczenie. Tu musi nadrobić. Więc ćwiczy w klubie, zapisuje się na kurs przygotowawczy i stara się dostać na studia. To jest początkowa fabuła. Wydaje się to banalne, a nie jest. Każdy kto ma choć drobinę kontaktu ze sztuką jako procesem kreatywnym, zobaczy tutaj prawdziwy festiwal emocji i zmagań. Ta manga niesamowicie ze mną rezonuje w tym zakresie.
Postaci są świetne: wyraziste ciekawe, często ekscentryczne. Da się je lubić praktycznie wszystkie.
Warsztatowo jest nienaganna. Serializowana miesięcznie, więc można się tego spodziewać. nie ma tu jakichś super fajerwerków, ale zarówno projekty postaci, jak tła są bardzo dobre. Dobre jest też odzwierciedlenie emocji, co nie zawsze wychodzi. Okładki z bohaterami podczas procesu twórczego są świetne.
No i cóż ocena… nie moja: 13th Manga Taisho Award (2020), 44th Kodansha Manga Awards w kategorii ogólnej (2020) i anime w drodze. Ja się nie dziwię: wątki kreatywne i połączenie obyczajówki z wahaniami napięcia, jakie występują chyba tylko w tych lepszych shounenowych battlemangach. Póki co jest to jedna z lepszych mang. Jedna z lepszych mang w ogóle: 10/10.