x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Bez zalogowania
29.12.2023 15:26 Między anime a mangą
Jestem zaskoczona tymi tomikami. Tzn jak na serię mangową w której spora część fabuły powiązana jest z burdelem i kurtyzanami, to jak na standardy japońskie jest wszystko mocno ugrzecznione.
Trochę jest dla mnie manga przegadana. Anime przeciwnie, bo choć jest wyważone, to sceny wybrzmiewają w pełni.
Anime w ogóle jestem już (w połowie serii) niemal zachwycona.
Manga nie robi aż takiego wrażenia na mnie. Heh, w tym przypadku przydałby mi się też kolor. Może by ożywiło akcje…
Ale tak serio, to dla mnie jest tu za dużo monologów i dialogów.
To co lubię, gdy słyszę seiyuu,
to niekoniecznie mi się sprawdza w czytaniu.
Postać Zielarki jest na pewno mocniej i pewniej zarysowana dla mnie w serialu.
Natomiast w tomikach jest w moim odczuciu dużo lepiej osadzona w ówczesnych realiach. I o wiele bardziej sensowna. W sumie to odbieram ją tutaj jako osobę cichą, stlamszoną okolicznościami i jej niską pozycją.
Oraz przytłoczoną wszechobecnym determinizmem, który jednak pasuje do świata przedstawionego. Tu w mandze nie czuję żadnych isekajowych klimatów. A dziewczyna w tym własnym trudnym położeniu stara się po prostu jakoś przetrwać.
Poza tym mimo, że choć protagonistka wciąż działa,
to odnoszę też wrażenie, że w mandze jest o wiele bardziej pesymistyczna, natomiast w anime – stoicka.
Jakby producenci serialu dodali jej siły wewnętrznej i stoicyzmu właśnie.
Podczas gdy mandze raczej wygląda to na poddawanie się losowi „bo co ja mogę, bo nie wypada prosić o coś dla siebie "
O innych zaś umie się zatroszczyć, czy zawalczyć..
Mimo to czytało mi się ze sporym zainteresowaniem.
na forum Waneko zamieściłem ostrzeżenie dla ceniących sobie własną wrażliwość (odpowiedź na zapytanie młodziutkiej osóbki) – po 7. tomie już nie mam siły na więcej tolerancji
Występujące w mandze postacie są dorosłe i główna bohaterka też nie zachowuje się jak dziecko. Takie zachowania zwyczajowo nazywają się bezpośredniością albo brakiem taktu.
Jeżeli kogoś razi samo istnienie stosunków damsko męskich i to nawet nie przedstawionych bezpośrednio, to chyba zamiast czytać komiksu powinien wracać do klasztoru…
Oryginalny tytuł od razu sugerował zawartość, polski jest tak ogólny, że właściwie nic nie mówi. Reakcja autora pierwszego komentarza jest może przesadzona, ale nie popadajmy w drugą skrajność. Jeżeli ktoś faktycznie spodziewał się uroczego siodzia, to może się nieprzyjemnie rozczarować lol.
ok… tak to jest, jak się szybciej pisze niż myśli. Wydawało mi się, że japoński tytuł mówi o haremie. Ups!
?
14.09.2021 15:22 Re: nie dla wszystkich
To że kogoś razi obcesowe (być może) zachowanie, nie oznacza, że powinien iść do klasztoru, tylko że mieć może większą wrażliwość, albo uznaje konieczność bardziej subtelnego lub wyrafinowanego podejścia.
Dorosłość nie oznacza prostactwa, ani czysto instynktownego podchodzenia do kwestii intymnych. A wręcz przeciwnie.
Re: nie dla wszystkich
14.09.2021 15:26 No i dobrze
Dobrze, że ostrzegasz, przestrzegasz czy jakkolwiek to nazwać. Jeżeli uznajesz coś takiego jak Zapiski Zielarki za wulgarne, to masz pełne prawo dzielić się swoimi spostrzeżeniami czy odczuciami.
Łowca czarownic
31.10.2023 08:18 Re: nie dla wszystkich
Czuję się zachęcony taką rekomendacją. Nadmiernej grzeczności po tematyce się raczej nie spodziewałbym.
Między anime a mangą
Trochę jest dla mnie manga przegadana. Anime przeciwnie, bo choć jest wyważone, to sceny wybrzmiewają w pełni.
Anime w ogóle jestem już (w połowie serii) niemal zachwycona.
Manga nie robi aż takiego wrażenia na mnie. Heh, w tym przypadku przydałby mi się też kolor. Może by ożywiło akcje…
Ale tak serio, to dla mnie jest tu za dużo monologów i dialogów.
To co lubię, gdy słyszę seiyuu,
to niekoniecznie mi się sprawdza w czytaniu.
Postać Zielarki jest na pewno mocniej i pewniej zarysowana dla mnie w serialu.
Natomiast w tomikach jest w moim odczuciu dużo lepiej osadzona w ówczesnych realiach. I o wiele bardziej sensowna. W sumie to odbieram ją tutaj jako osobę cichą, stlamszoną okolicznościami i jej niską pozycją.
Oraz przytłoczoną wszechobecnym determinizmem, który jednak pasuje do świata przedstawionego. Tu w mandze nie czuję żadnych isekajowych klimatów. A dziewczyna w tym własnym trudnym położeniu stara się po prostu jakoś przetrwać.
Poza tym mimo, że choć protagonistka wciąż działa,
to odnoszę też wrażenie, że w mandze jest o wiele bardziej pesymistyczna, natomiast w anime – stoicka.
Jakby producenci serialu dodali jej siły wewnętrznej i stoicyzmu właśnie.
Podczas gdy mandze raczej wygląda to na poddawanie się losowi „bo co ja mogę, bo nie wypada prosić o coś dla siebie "
O innych zaś umie się zatroszczyć, czy zawalczyć..
Mimo to czytało mi się ze sporym zainteresowaniem.
nie dla wszystkich
Osobiście odradzam.
Re: nie dla wszystkich
Radzę się nie sugerować tym.
Re: nie dla wszystkich
Re: nie dla wszystkich
Jeżeli kogoś razi samo istnienie stosunków damsko męskich i to nawet nie przedstawionych bezpośrednio, to chyba zamiast czytać komiksu powinien wracać do klasztoru…
Re: nie dla wszystkich
Re: nie dla wszystkich
Re: nie dla wszystkich
Dorosłość nie oznacza prostactwa, ani czysto instynktownego podchodzenia do kwestii intymnych. A wręcz przeciwnie.
No i dobrze
Re: nie dla wszystkich